Strona 3 z 4

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 19:50
autor: anna_
Mieszkałam w akademiku przez 5 lat.
Uważam, że studiowanie i mieszkanie w wynajętym mieszkaniu to żadna frajda.
Jak studiować, to tylko poza miejscem zamieszkania i z zakwaterowaniem tylko i wyłącznie w akademiku.

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 20:15
autor: Panda
Można mieszkać w akademiku dla frajdy, a można w wynajętym mieszkaniu, żeby mieć spokój i lepsze warunki do studiowania (tak to widzę). To drugie wydaje mi się bardziej przyszłościowe.

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 20:22
autor: miodzio1988
W akademiku też są świetne warunki do studiowania. Masz znajomych najczęściej z kierunku z którymi możesz się uczyć np. Z imprezami ciągłymi też nie ma problemu. Nikt Ci w pokoju imprezy nie zrobi albo pod pokojem

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 23:35
autor: Frey
"Lepsze warunki do studiowania". Czy ja wiem, mi się podobało, gdy mogłem zawsze pójść do sąsiadek i wziąć notatki z całego semestru To były świetne warunki do studiowania.

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 23:41
autor: Kanodelo
Ja mieszkałem przez rok w akademiku,potem się okazało że mam dwie poprawki we wrześniu i ogólnie cały rok zawaliłem, więc sie przeniosłem i teraz wynajmuje mieszkanie.

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 23:45
autor: miodzio1988
Wow. Bo miało to wielki związek na pewno. A ja nie miałem września i mieszkałem w akademiku. O czym to świadczy?

Mieszkanie w akademiku.

: 27 gru 2012, o 23:50
autor: Frey
miodzio1988, to jest logiczny związek przyczynowo skutkowy. Na zasadzie:

Poleciłeś mieszkanie w akademiku (ja zresztą też), następnie ktoś zaczynający studia przeczyta te wpisy na forum. Zamieszka w akademiku i bahh mam poprawki. No to jest chyba jasne, że to nasza wina, że on/ona ma te poprawki.

Case closed

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:00
autor: miodzio1988
No to prawda, jest to logiczne
więc sie przeniosłem i teraz wynajmuje mieszkanie.
Ale nie napisał, że mu lepiej idzie Ogólnie to nawet sylwka spędzam w akademiku w tym roku, więc dziwię się, że ludzie się tak na akademiki burzą

Jakby co zapraszam. Z minimum 60 osób będzie na dwa pokoje i korytarz, więc będzie ciepło i ciasno (tak jak najbardziej lubię ;])

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:02
autor: Kanodelo
Poprostu jak mieszkałem w akademiku to chodziłem cały czas na imprezy, olałem pierwszy rok studiów bo myślałem że jakoś zdam, a potem jak miałem wrzesień to dopiero stwierdziłem że trzeba sie za siebie wziąść. Była to niewątpliwie moja wina. A potem na drugim roku musiałem to wszystko nadrabiać, uczyłem sie jak głupi od podstaw analizy, algebry, matmy dyskretnej itd, nikomu tego nie polecam.

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:05
autor: miodzio1988
nikomu tego nie polecam.
Czego? Olewania studiów?

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:09
autor: Kanodelo
Też, ale bardziej chodziło o odpuszczenie sobie na pierwszym roku,bo potem ma się tyły i trzeba to wszystko nadrabiać, a w między czasie robić jeszcze to co jest na bieżąco.

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:10
autor: miodzio1988
no to jaki to ma związek z akademikiem? Ogólnie "fajna" historia, ale sam dałeś ciała i akademik nie miał na wpływu.

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:18
autor: Kanodelo
No właśnie miał, bo ciągle ktoś robił jakąś impreze w akademiku i głupio było nie przyjść, więc cały czas imprezowałem i nie robiłem poza tym prawie nic.Teraz jak wynajmuje mieszkanie, to nie mam codzienie imprezy w pokoju więc mam więcej czasu na naukę i dzięki temu na drugim roku miałem wiele lepsze wyniki i żadnej poprawki.

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 00:19
autor: miodzio1988
głupio było nie przyjść,
Twoja wina tylko i wyłącznie

Mieszkanie w akademiku.

: 28 gru 2012, o 01:27
autor: Panda
miodzio1988 pisze:
głupio było nie przyjść,
Twoja wina tylko i wyłącznie
Ale to, co powiedział to dobry argument dla każdego, kto się może obawiać, że imprezowość akademika źle wpłynie na jego zapał, żeby nie sprawdzać tego
Szczególnie, że sporo może zależeć od pierwszego roku (jak i każdego następnego), jeśli liczymy na stypendium zamawiane.
Mieszkanie wydaje mi się lepiej tutaj wypadać - nie ma imprez w okolicy, nie oglądamy się też tak na innych i to, co i ile robią, i może łatwiej wtedy o motywację do lepszych wyników.

Wiadomo, mówi się, że jak ktoś ma się uczyć to się będzie uczyć, jak nie ma to nie będzie, wszystko i tak zależy od nas itp itd, a jak już jest "po ptokach" to nie ma co zwalać na inne rzeczy.
Ale nieprawda, że przeróżne bodźce zewnętrzne, np. wpływy społeczne nie mają związku z tym, jak nam idą studia. I że nei warto tego wszystkiego rozważać.