Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Awatar użytkownika
Althorion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4541
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 662 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Althorion »

Nie no. Nadaje się do bardzo wielu rzeczy. Niekoniecznie do studiowania.
Tu się zgadzam w pełni. Dodam jeszcze, że według mnie ostatnio dużo ludzi bierze się za studia, choć zupełnie nie powinni.
To co powiesz o ludziach, którzy zaliczyli maturę na 30 %? Patrz niektórzy użytkownicy u nas na forum...
Powiem o nich, że się nie nadają tak samo jak tamci, tylko mniej czasu spędzili nad wkuwaniem schematów. I żaden z nich nie ukończy studiów.
A czym chcesz się kierować? Checiami do studiowania?
Umiejętnością utrzymania się na nich. Trudno o bardziej bezpośredni test.
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Rogal »

Niestety, szansa na to, że Miodzio zmieni zdanie jest odwrotnie proporocjonalna do głupoty tegoż zdania. :)
Drugą jego wadą jest zamiłowanie do trollowania. Trzecią myślenie, że warunkiem koniecznym na bycie porządnym przed ślubem jest bycie dziewicą, a czwartą uparte negowanie faktu, że Polska wraz z Europą bankrutuje.
Także jak wam się znudzi ten temat, to pogadajcie sobie z nim o którymś z wymienionych - efekt będzie identyczny. :)
Awatar użytkownika
miki999
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8691
Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Gdańsk
Podziękował: 36 razy
Pomógł: 1001 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miki999 »

Mam wrażenie, że wszystkie te tematy były już poruszane
miodzio1988

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miodzio1988 »

Może być, co nie znaczy, że musi. Gdybanie zostaw na boku.
Oj te prywatne uczelnie mi się przypominają...
I wtedy człowiek może się wstydzić jedynie tego, że napisał maturę tak słabo, że nie dostał się na żaden kierunek z progiem, a nie tego, że studiuje na kierunku bez takowego. To są dwie różne sprawy.
Zdałem słabo maturę, dostałem się tylko na kierunek o niskim progu. Równoważne są te zdanie z małymi wyjątkami.
Jak mniemam liczni olimpijczycy nic nie potrafią?
Potrafią. Fajne to chłopaki są. Właśnie to oni mają największy problem z maturą
Albo ludzie, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli rozwijają swoje pasje, a potem idą na studia i są w gronie najlepszych?
Grono najlepszych?? 80 % ludzi wywalają to mamy grono najlepszych? Nieźle..
No chyba, że rzeczywiście uważasz, że poziom na studiach jest taki, że nawet najlepsi muszą zarywać noce aby przetrwać na uczelni, co jednak nie jest prawdą.
A gdzie tak napisałem?
Różni się poziomem, jaki trzeba osiągnąć, aby przetrwać ten odsiew.
eeee?
Chyba, że uważasz, iż przetrwanie odsiewu (co nieraz jest bardzo trudne) nie zmienia nic, bo dostanie się na uczelnię było proste.
Uważam, że przeżyć odsiew wśród najlepszych to większa wyzwanie niż przeżyć ten odsiew wśród najsłabszych.
Tu się zgadzam w pełni. Dodam jeszcze, że według mnie ostatnio dużo ludzi bierze się za studia, choć zupełnie nie powinni.
tutaj się w pełni zgadzam
Powiem o nich, że się nie nadają tak samo jak tamci, tylko mniej czasu spędzili nad wkuwaniem schematów. I żaden z nich nie ukończy studiów.
Dlatego żadnych takich studentów bym nie chciał. Ale to moje marzenie tylko
Umiejętnością utrzymania się na nich. Trudno o bardziej bezpośredni test.
No troszkę lipny byłby to test. Dlaczego? Bo kosztuje. Państwo musi zapłacić, żeby taką próbę wykonać. A im droższy test tym gorszy. Wszak, chcemy, żeby test był najtańszy i najbardziej skuteczny.
Niestety, szansa na to, że Miodzio zmieni zdanie jest odwrotnie proporocjonalna do głupoty tegoż zdania.
Drugą jego wadą jest zamiłowanie do trollowania. Trzecią myślenie, że warunkiem koniecznym na bycie porządnym przed ślubem jest bycie dziewicą, a czwartą uparte negowanie faktu, że Polska wraz z Europą bankrutuje.
Także jak wam się znudzi ten temat, to pogadajcie sobie z nim o którymś z wymienionych - efekt będzie identyczny.
trollercoaster
Awatar użytkownika
Althorion
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4541
Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 662 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Althorion »

No troszkę lipny byłby to test. Dlaczego? Bo kosztuje. Państwo musi zapłacić, żeby taką próbę wykonać. A im droższy test tym gorszy. Wszak, chcemy, żeby test był najtańszy i najbardziej skuteczny.
To jest z kolei nie problem systemu rekrutacji, ale finansowania studiów. Dołożenie opłat za studia, choćby tylko częściowych, ostudziłoby zapał niektórych "miszczów", co to idą na matematykę, bo się na AWF nie dostali (mam takiego jednego w grupie...).
Zaś niewiele gorszym testem, w dodatku w miarę tanim, byłyby egzaminy wstępne. Czemu nie. Z wysokim progiem jeszcze lepsze. Ale nie dzisiejsza matura...

miki999 - zawsze się coś wymyśli. Bo jakże to - udzielać się na forum i nie trollować?
miodzio1988

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miodzio1988 »

Zaś niewiele gorszym testem, w dodatku w miarę tanim, byłyby egzaminy wstępne. Czemu nie. Z wysokim progiem jeszcze lepsze. Ale nie dzisiejsza matura...
W pełni się zgadzam.
Awatar użytkownika
piti-n
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 534
Rejestracja: 24 gru 2010, o 22:42
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wroclaw
Podziękował: 41 razy
Pomógł: 45 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: piti-n »

miodzio1988 pisze:
Chyba, że uważasz, iż przetrwanie odsiewu (co nieraz jest bardzo trudne) nie zmienia nic, bo dostanie się na uczelnię było proste.
Uważam, że przeżyć odsiew wśród najlepszych to większa wyzwanie niż przeżyć ten odsiew wśród najsłabszych.

Też mi się tak wydaje. Nie tylko wyzwanie ale i radość, honor. Lepiej być dobrym wśród najlepszych niż najlepszym wśród słabych. ;D
Afish
Moderator
Moderator
Posty: 2828
Rejestracja: 15 cze 2008, o 15:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Seattle, WA
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 356 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Afish »

miodzio1988 pisze:
Może być, co nie znaczy, że musi. Gdybanie zostaw na boku.
Oj te prywatne uczelnie mi się przypominają... :D
Część prywatnych uczelni prezentuje wyższy poziom, niż uczelnie państwowe, więc kiepski argument.
miodzio1988 pisze:
I wtedy człowiek może się wstydzić jedynie tego, że napisał maturę tak słabo, że nie dostał się na żaden kierunek z progiem, a nie tego, że studiuje na kierunku bez takowego. To są dwie różne sprawy.
Zdałem słabo maturę, dostałem się tylko na kierunek o niskim progu. Równoważne są te zdanie z małymi wyjątkami.
Zdałem dobrze maturę i idę na kierunek z niskim progiem, bo interesuje mnie ten kierunek, a próg nie gra dla mnie roli. To jest ten mały wyjątek?
miodzio1988 pisze:
Jak mniemam liczni olimpijczycy nic nie potrafią?
Potrafią. Fajne to chłopaki są. Właśnie to oni mają największy problem z maturą :D
Fajne hasełko, szkoda tylko, że raczej bezpodstawne.
miodzio1988 pisze:
Albo ludzie, którzy z własnej i nieprzymuszonej woli rozwijają swoje pasje, a potem idą na studia i są w gronie najlepszych?
Grono najlepszych?? 80 % ludzi wywalają to mamy grono najlepszych? Nieźle..
20%, którzy przetrwali, to właśnie grono najlepszych. Widzisz tu jakąś sprzeczność?
miodzio1988 pisze:
No chyba, że rzeczywiście uważasz, że poziom na studiach jest taki, że nawet najlepsi muszą zarywać noce aby przetrwać na uczelni, co jednak nie jest prawdą.
A gdzie tak napisałem?
A gdzieś tak stwierdziłem?
miodzio1988 pisze:
Różni się poziomem, jaki trzeba osiągnąć, aby przetrwać ten odsiew.
eeee?
Powiem to inaczej: każda uczelnia robi odsiew. Na niektórych jest on mały (albo wręcz minimalny) i żeby go przejść nie trzeba się dużo uczyć, zaś na niektórych jest tak, że trzeba zarywać nocki, żeby opanować materiał. To jest właśnie ten poziom, o którym mówię. Zresztą sam wyżej napisałeś o jakichś 80% ludzi, którzy odpadają. Większość z nich nie daje rady nauczyć się na tyle, żeby zdać.
miodzio1988 pisze:
Chyba, że uważasz, iż przetrwanie odsiewu (co nieraz jest bardzo trudne) nie zmienia nic, bo dostanie się na uczelnię było proste.
Uważam, że przeżyć odsiew wśród najlepszych to większa wyzwanie niż przeżyć ten odsiew wśród najsłabszych.
Są kierunki, na których studiują dwie grupy ludzi: ci, którzy zawalili maturę i nigdzie indziej się nie dostali. Drugą grupą są olimpijczycy i ludzie ze świetnie zdaną maturą, którzy wybrali ten kierunek, bo ich interesował. Przetrwanie odsiewu na takim kierunku coś znaczy, czy ciągle trzeba się wstydzić, że nie było progu?
miodzio1988

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miodzio1988 »

Część prywatnych uczelni prezentuje wyższy poziom, niż uczelnie państwowe, więc kiepski argument.
Jak duża część? No tak szczerze...
Zdałem dobrze maturę i idę na kierunek z niskim progiem, bo interesuje mnie ten kierunek, a próg nie gra dla mnie roli. To jest ten mały wyjątek?
Miodzio napisał:
dostałem się tylko na kierunek o niskim progu.
Czytamy ze zrozumieniem...
Fajne hasełko, szkoda tylko, że raczej bezpodstawne.

20%, którzy przetrwali, to właśnie grono najlepszych. Widzisz tu jakąś sprzeczność?
Najlepszych wśród najsłabszych. Zatem żadne osiągnięcie to nie jest
Powiem to inaczej: każda uczelnia robi odsiew.
Zgadza się
Na niektórych jest on mały (albo wręcz minimalny) i żeby go przejść nie trzeba się dużo uczyć, zaś na niektórych jest tak, że trzeba zarywać nocki, żeby opanować materiał. To jest właśnie ten poziom, o którym mówię.
No i akurat te niektóre to są te bez progów? hehheh jasne
Drugą grupą są olimpijczycy i ludzie ze świetnie zdaną maturą, którzy wybrali ten kierunek, bo ich interesował. Przetrwanie odsiewu na takim kierunku coś znaczy, czy ciągle trzeba się wstydzić, że nie było progu?
No tylko to są kierunki wyjątki. Przetrwanie odsiewu wśród dobrych studentów coś znaczy. Wśród słabych nie. Tyle
Afish
Moderator
Moderator
Posty: 2828
Rejestracja: 15 cze 2008, o 15:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Seattle, WA
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 356 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Afish »

miodzio1988 pisze:Jak duża część? No tak szczerze...
Faktem jest, że takie uczelnie są.
dostałem się tylko na kierunek o niskim progu.
Czytamy ze zrozumieniem...
Nie składałem nigdzie indziej, więc też nigdzie indziej się nie dostałem.
Najlepszych wśród najsłabszych. Zatem żadne osiągnięcie to nie jest
Tak jak na tym kierunku, gdzie są olimpijczycy. Żadne osiągnięcie.
No i akurat te niektóre to są te bez progów? hehheh jasne :D
Mocny argument, nie ma co. Jeżeli nie znasz takich kierunków, to jeszcze nie znaczy, że takich nie ma.
No tylko to są kierunki wyjątki. Przetrwanie odsiewu wśród dobrych studentów coś znaczy. Wśród słabych nie. Tyle
To jak w końcu? Wstydem jest studiować na takim kierunku, czy nie?
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Rogal »

Dobrze, wszystko fajnie.
Tylko nadal nie wyjaśniłeś, jak poznać, kiedy grupa, którą przyjmie uczelnia jest tymi "dobrymi" studentami, a kiedy tymi najsłabszymi.
Na ten przykład chodzę z człowiekiem na przedmiot, który nie zdawał matematyki rozszerzonej na maturze (przez co nie dostałby się na żaden "elytarny" kierunek), a nie ma większych problemów z nauką i osiąganiem zaliczeń. A takie problemy miewają ludzie, którzy byli w czubie listy rankingowej.
Przykład ten oczywiście dobitnie świadczy dla większości normalnych ludzi, jednak Miodzio zawsze odpowie, że to wyjątek, a "większość" jest inna. Ciekaw jestem tylko skąd dane, o tej większości nieudaczników, którzy idą na matematykę, bo nie dostali się na psychologię.
miodzio1988

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miodzio1988 »

Faktem jest, że takie uczelnie są.
No raczej takich uczelni jest więcej niż mniej.
Nie składałem nigdzie indziej, więc też nigdzie indziej się nie dostałem.
No to chciałeś iść na ten konkretny kierunek. Dobrze. Prawidłowo. Mi chodziło o osoby które składały na masę kierunków papiery i się nie dostali prawie nigdzie.
Tak jak na tym kierunku, gdzie są olimpijczycy. Żadne osiągnięcie.
No jak masz 2 olimpijczyków i 100 studentów co zdali matmę na 30 % to raczej nie masz czym się chwalić, że zdałeś, a inni nie.
Mocny argument, nie ma co. Jeżeli nie znasz takich kierunków, to jeszcze nie znaczy, że takich nie ma.
Ależ znam. Ale nie wierzmy w bajki. WIększość kierunków bez progu to kierunki śmieszne.
To jak w końcu? Wstydem jest studiować na takim kierunku, czy nie?
Dla mnie wstydem jest iść na takie studia Dla Ciebie może nie być to wstyd. Jakoś kłócić się z Tobą nie będę, że nie masz racji
Afish
Moderator
Moderator
Posty: 2828
Rejestracja: 15 cze 2008, o 15:45
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Seattle, WA
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 356 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: Afish »

No to chciałeś iść na ten konkretny kierunek. Dobrze. Prawidłowo. Mi chodziło o osoby które składały na masę kierunków papiery i się nie dostali prawie nigdzie.
To jak to jest? Jeżeli chciałem iść na kierunek bez progu, to jest okej? Już się nie muszę wstydzić?
No jak masz 2 olimpijczyków i 100 studentów co zdali matmę na 30 % to raczej nie masz czym się chwalić, że zdałeś, a inni nie.
A jak jest 40% olimpijczyków?
Ależ znam. Ale nie wierzmy w bajki. WIększość kierunków bez progu to kierunki śmieszne.
Masz rację. Większość. Faktem jest, że są kierunki, na które może się dostać każdy, a mimo to nie są to kierunki śmieszne.
Dla mnie wstydem jest iść na takie studia :D Dla Ciebie może nie być to wstyd. Jakoś kłócić się z Tobą nie będę, że nie masz racji :P
No to teraz już wszystko jasne. Niezależnie od tego, jaki poziom prezentuje dany kierunek, powinienem się wstydzić, bo progu nie było.
miodzio1988

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: miodzio1988 »

To jak to jest? Jeżeli chciałem iść na kierunek bez progu, to jest okej? Już się nie muszę wstydzić?
Ty nie musisz się niczego wstydzić Twój wybór. Ja mówię o swoich prywatnych odczuciach.
A jak jest 40% olimpijczyków?
No to ok. Jaki problem?
Faktem jest, że są kierunki, na które może się dostać każdy, a mimo to nie są to kierunki śmieszne.
Tak. Jest to fakt.
No to teraz już wszystko jasne. Niezależnie od tego, jaki poziom prezentuje dany kierunek, powinienem się wstydzić, bo progu nie było.
Ty niczego nie powinieneś Ja o swoich prywatnych odczuciach mówię. Tak samo mogę powiedzieć, że ja bym się wstydził, gdyby mój kierunek prezentował niski poziom. Nikogo nie zmuszam do tego by się wstydził, że jego kierunek prezentuje niski poziom
wszamol
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 490
Rejestracja: 7 maja 2009, o 22:01
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 64 razy

Czy studia na uczelni bez progów to wstyd?

Post autor: wszamol »

miodzio1988 pisze:
Mocny argument, nie ma co. Jeżeli nie znasz takich kierunków, to jeszcze nie znaczy, że takich nie ma.
Ależ znam. Ale nie wierzmy w bajki. WIększość kierunków bez progu to kierunki śmieszne.
Większość, więc nie ma co uogólniać.
Zablokowany