Analiza matematyczna w 2 miesiące.
-
- Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 cze 2011, o 19:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Czy jest możliwe, aby opanować całą (lub w jakimś stopniu) analizę matematyczną w 2 miesiące ? Nie uważajcie mnie za trola...pytam z ciekawości
- Althorion
- Użytkownik
- Posty: 4541
- Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 662 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Co oznacza ,,całą'? Całą znaną człowiekowi? To zdecydowanie nie. Życia Ci może nie starczyć.
Przy czym przy intensywnej nauce nie powinieneś mieć większych problemów z opanowaniem w tym czasie materiału dwóch pierwszych semestrów studiów matematycznych. Może trochę więcej, jeśli jesteś ponadprzeciętnie pracowity lub utalentowany.
Frey - na pierwszych dwóch semestrach miałem łącznie 337,5 godziny zajęć z analizy. Przez sześćdziesiąt dni wakacji daje to trochę ponad pięć i pół godziny dziennie nauki. To całkiem wykonalne, jeśli się przez wakacje nie pracuje.
Przy czym przy intensywnej nauce nie powinieneś mieć większych problemów z opanowaniem w tym czasie materiału dwóch pierwszych semestrów studiów matematycznych. Może trochę więcej, jeśli jesteś ponadprzeciętnie pracowity lub utalentowany.
Frey - na pierwszych dwóch semestrach miałem łącznie 337,5 godziny zajęć z analizy. Przez sześćdziesiąt dni wakacji daje to trochę ponad pięć i pół godziny dziennie nauki. To całkiem wykonalne, jeśli się przez wakacje nie pracuje.
-
- Użytkownik
- Posty: 1
- Rejestracja: 24 cze 2011, o 19:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
A jaki jest materiał 2 pierwszych semestrów studiów matematycznych :p ?
- Althorion
- Użytkownik
- Posty: 4541
- Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 662 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Kolejność "jak mi się przypominało":
Ciało liczb rzeczywistych wraz z aksjomatyką, ciągi liczbowe, granice funkcji, pochodne funkcji jednej zmiennej rzeczywistej, przestrzenie metryczne, pochodne cząstkowe, pochodne zupełne, ciągi funkcyjne, szeregi funkcyjne, całka nieoznaczona, całka oznaczona, całka niewłaściwa, zastosowania geometryczne całek niewłaściwych, całka podwójna i potrójna.
Na innych uczelniach może oczywiście być inaczej.
Ciało liczb rzeczywistych wraz z aksjomatyką, ciągi liczbowe, granice funkcji, pochodne funkcji jednej zmiennej rzeczywistej, przestrzenie metryczne, pochodne cząstkowe, pochodne zupełne, ciągi funkcyjne, szeregi funkcyjne, całka nieoznaczona, całka oznaczona, całka niewłaściwa, zastosowania geometryczne całek niewłaściwych, całka podwójna i potrójna.
Na innych uczelniach może oczywiście być inaczej.
-
- Użytkownik
- Posty: 4672
- Rejestracja: 17 maja 2009, o 13:40
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 124 razy
- Pomógł: 978 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Spoko, połowy z tego nie miałam, więc rzeczywiście na różnych uczelniach jest inaczej...Ciało liczb rzeczywistych wraz z aksjomatyką, ciągi liczbowe, granice funkcji, pochodne funkcji jednej zmiennej rzeczywistej, przestrzenie metryczne, pochodne cząstkowe, pochodne zupełne, ciągi funkcyjne, szeregi funkcyjne, całka nieoznaczona, całka oznaczona, całka niewłaściwa, zastosowania geometryczne całek niewłaściwych, całka podwójna i potrójna.
- Frey
- Użytkownik
- Posty: 3299
- Rejestracja: 11 paź 2008, o 18:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 243 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Althorion, ale pamiętaj, że nauka w dzień w dzień po kilka godzin, to co innego nie rozłożenie tego w czasie. Umysł też potrzebuje odpoczynku.
Kiedy jeszcze miałem styczność z matematyką, to program podobny, ale kolejność troszkę inna.
Właśnie kluczowe pojęcie to "cała analiza". Moim zdaniem rok studiów matematycznych z analizy można zrobić w wakacje przy naprawdę silnym samozaparciu, ale dwóch ... no to jakoś mi się to nie widzi, może jestem zbyt ułomny na to
Kiedy jeszcze miałem styczność z matematyką, to program podobny, ale kolejność troszkę inna.
Właśnie kluczowe pojęcie to "cała analiza". Moim zdaniem rok studiów matematycznych z analizy można zrobić w wakacje przy naprawdę silnym samozaparciu, ale dwóch ... no to jakoś mi się to nie widzi, może jestem zbyt ułomny na to
-
- Użytkownik
- Posty: 4672
- Rejestracja: 17 maja 2009, o 13:40
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 124 razy
- Pomógł: 978 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Rok temu przez wakacje udało mi się przerobić granice ciągu i funkcji, pochodne i najprostsze całki, czyli w sumie nic specjalnego biorąc pod uwagę ilość czasu, ale prawdę mówiąc siedziałam nad tym tylko wieczorem i w nocy, bo w dzień to cały czas ktoś łazi po chacie i nie można się skupić. Dlatego pewnie można opanować całą analizę (tzn. materiał z dwóch pierwszych semestrów), ale chyba trzeba siedzieć całymi dniami i do tego od razu wszystko rozumieć. A siedzenie całymi dniami odradzam, bo można od tego dostać świra.
- Althorion
- Użytkownik
- Posty: 4541
- Rejestracja: 5 kwie 2009, o 18:54
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 662 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Frey:
Ja bym nie potrafił siedzieć więcej niż kilka godzin nad nauką, ale ten człowiek swoim samozaparciem mógłby góry przenosić. Plan dnia, jak mi opowiadał, miał mniej-więcej taki:
6:00 - pobudka i bieganie
7:00 - lekkie śniadanie
7:15 - 15:00 - matematyka
15:00 - 16:00 - sklep i obiad
16:00 - 19:00 - matematyka
19:00 - 21:00 - jakiś sport
21:00 - 24:00 - matematyka
Ja bym tygodnia nie wytrzymał, on przetrwał całe wakacje. Z drugiej strony, nie musiał pracować, a to sporo ułatwia.
Lbubsazob:
Też bym nie wierzył, gdybym nie zobaczył na własne oczy. Znajomy w liceum idąc na wakacje nie umiał liczyć podstawowych granic a po wakacjach robił z analizą takie rzeczy, że dopiero teraz zaczynam rozumieć, o co się mnie czasami pytał wtedy.Właśnie kluczowe pojęcie to "cała analiza". Moim zdaniem rok studiów matematycznych z analizy można zrobić w wakacje przy naprawdę silnym samozaparciu, ale dwóch ... no to jakoś mi się to nie widzi, może jestem zbyt ułomny na to
Ja bym nie potrafił siedzieć więcej niż kilka godzin nad nauką, ale ten człowiek swoim samozaparciem mógłby góry przenosić. Plan dnia, jak mi opowiadał, miał mniej-więcej taki:
6:00 - pobudka i bieganie
7:00 - lekkie śniadanie
7:15 - 15:00 - matematyka
15:00 - 16:00 - sklep i obiad
16:00 - 19:00 - matematyka
19:00 - 21:00 - jakiś sport
21:00 - 24:00 - matematyka
Ja bym tygodnia nie wytrzymał, on przetrwał całe wakacje. Z drugiej strony, nie musiał pracować, a to sporo ułatwia.
Lbubsazob:
Polecam naukę z muzyką w tle. Po pierwsze współlokatorzy nie przeszkadzają, a po drugie - łatwiej sobie jest przypominać konkretne fragmenty, kojarząc je z określonymi taktami. Mnie przynajmniej .w dzień to cały czas ktoś łazi po chacie i nie można się skupić
Dla mnie już za późno . Co nie zmienia faktu, że jakbym miał po pracy siedzieć jeszcze nad matematyką...A siedzenie całymi dniami odradzam, bo można od tego dostać świra.
- Frey
- Użytkownik
- Posty: 3299
- Rejestracja: 11 paź 2008, o 18:09
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Skierniewice
- Podziękował: 48 razy
- Pomógł: 243 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Moim zdaniem do najlepsza puenta tego tematu, mimo, że dyskusja pewnie pójdzie dalej.-- 24 czerwca 2011, 21:16 --Althorion, aha, no to ja bym przy takim grafiku rzygał całkami, a zamiast moczu wydalał pochodne. Moim zdaniem to przesada lekka, można się poświęcać, ale nie za wszelką cenę, lepiej trochę życia przeżyć.Lbubsazob pisze:[...] A siedzenie całymi dniami odradzam, bo można od tego dostać świra.
- argv
- Użytkownik
- Posty: 569
- Rejestracja: 27 maja 2009, o 01:27
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 51 razy
- Pomógł: 66 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Ja miałem taki maraton dwa lata temu (co niektórzy może jeszcze pamiętają ) - w 3 miesiące analiza + algebra w zasadzie niemal od podstaw (ale wyłącznie liczenie, bez dowodów) - granice, pochodne, całki (pojedyńcze i podwójne), szeregi, równania różniczkowe, przestrzenie liniowe, afiniczne zabawy z bazami i reszta śmiecia. Chyba się udało bo egzamin wstępny zdałem a i kilka grubaśnych zeszytów się naprodukowało Czaskanie zadań w zasadzie od świtu do nocy, na ile mogłem. W dużej mierze sukces zawdzięczam temu forum (zbyt wiele osób by wymieniać) oraz korepetycjom (również osoba z tego forum). Bez obu tych "wspomagaczy" byłoby o wiele trudniej (i raczej obstawiam, że by się nie udało).
-
- Użytkownik
- Posty: 4672
- Rejestracja: 17 maja 2009, o 13:40
- Płeć: Kobieta
- Podziękował: 124 razy
- Pomógł: 978 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
W moim przypadku to niestety nierealne. Jak gra radio w pokoju obok (bo u mnie to wiadomo że nigdy nic nie gra), to rzadko kiedy udaje mi się na czymkolwiek skupić.Polecam naukę z muzyką w tle. Po pierwsze współlokatorzy nie przeszkadzają, a po drugie - łatwiej sobie jest przypominać konkretne fragmenty, kojarząc je z określonymi taktami. Mnie przynajmniej .
Fakt, że trwają wakacje i z racji nadmiernej ilości wolnego czasu wypadałoby się trochę podszkolić, ale też bez przesady. Można ogarnąć całą analizę w 3 miechy, tak samo jak pewnie można przeczytać słownik języka polskiego PWN czy też nauczyć się na pamięć wszystkich wysp na Oceanie Indyjskim łącznie z liczbą ludności, produktem krajowym brutto i liczbą motorowerów przypadającą na jednego mieszkańca. Tylko pytanie: czy jest sens? Bo prawdę mówiąc, jak ktoś uczy się matmy na czas, to działa pod presją - byle tylko wyrobić się w określonym czasie i nie zastanawia się za bardzo nad tym, co robi. Chyba lepiej mieć więcej czasu, a nauczyć się porządnie. W wakacje można przerobić jakieś podstawy, po czym przejść do trudniejszych rzeczy, a jak nie starczy czasu, można to doszlifować w ciągu roku szkolnego/akademickiego/jakiegokolwiek.
- piti-n
- Użytkownik
- Posty: 534
- Rejestracja: 24 gru 2010, o 22:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wroclaw
- Podziękował: 41 razy
- Pomógł: 45 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Człowiek chyba zawsze uczy się ( nie tylko matmy) na czas. Zawsze go goni jakiś termin. A to sprawdzian, a to kolokwium.Lbubsazob pisze: Bo prawdę mówiąc, jak ktoś uczy się matmy na czas, to działa pod presją - byle tylko wyrobić się w określonym czasie i nie zastanawia się za bardzo nad tym, co robi. Chyba lepiej mieć więcej czasu, a nauczyć się porządnie.
- wiskitki
- Użytkownik
- Posty: 503
- Rejestracja: 29 kwie 2011, o 21:39
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 176 razy
- Pomógł: 29 razy
Analiza matematyczna w 2 miesiące.
Heh A sama robisz po 500 zadań przed każdym kolosem I kto tu przesadzaA siedzenie całymi dniami odradzam, bo można od tego dostać świra.