Analiza matematyczna w 2 miesiące.

Awatar użytkownika
argv
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 569
Rejestracja: 27 maja 2009, o 01:27
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 51 razy
Pomógł: 66 razy

Analiza matematyczna w 2 miesiące.

Post autor: argv »

Lbubsazob zdziwiłabyś się jakie życie lubi płatać figle i pisać scenariusze. Co więcej matematyka jest nie tylko domeną matematyków, ale też występuje w wielu innych dziedzinach, gdzie później się z niej w zasadzie rzadko kiedy korzysta. Od ręki mogę Ci podać kilka przykład z życia wziętych:

1) Powiedzmy że pod koniec studiów licencjackich gdzie na matematykę kładziono mały nacisk dopada Cię choroba i wyłącza z życia na rok lub dwa. Chcesz wrócić na studia (magisterskie) a tu niespodzianka - egzamin wstępny a na nim matematyka (a na studiach przedmiotów matematycznych na 40 są może ze 3). Cóż więc robić - trzeba nadrabiać, a czasu mało.

2) Masz 21 lat i kończysz inżyniera. Rodzi się dziecko, trzeba utrzymać rodzinę, idziesz do pracy. Mija 10 lat i wiesz że jak teraz nie skończysz studiów mgr to już ich nie skończysz - w grę wchodzą tylko zaoczone, czasu na naukę nie ma - trzeba latać z dzieciakami itd. Masz naprawdę mało czasu na naukę a po 10 latach praktycznie nic nie pamiętasz, bo studia studiami a życie życiem Trzeba szybko nadrobić, żeby w miarę bezboleśnie skończyć owe studia bo one kosztują a czasu brak

3) W Polsce wciąż panuje głupie przekonanie, że bez papierka jesteś nikim (nawet jak pracujesz już 10 lat). Bez mgr nie będzie awansu (na serio, mam takiego znajomego). Co więc trzeba robić ? Iść, ale wcześniej egzamin wstępny - z czego ? Z matematyki Przypominam że dzieciaki hasają dookoła, uczyć się nie ma kiedy. Bierzemy urlop w pracy - więcej niż 2 tygodnie zwykle nie dostaniesz, no zakładamy że masz ten miesiąc ... no i siedzisz.

Takich przykładów jest mnóstwo i czasem po prostu masz miesiąc lub dwa na naukę analizy bo jest Ci potrzebna do osiągnięcia pewnego celu - potem znów można o niej zapomnieć (chociaż po takim maratonie i tak wiele zostaje w pamięci).

Trzeba pamiętać że życie nie wszystkich ludzi jest usłane różami i sporo osób najpierw idzie do pracy 8-16, potem do szkoły 17-21. A rodzina, znajomi, nauka ... Trzeba więc robić ile można w wakacje, weekendy, świeta, aby jakoś pozdawać egzaminy na przyszły rok, bo po prostu nie będzie czasu na naukę. Taki lajf
zaudi
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 385
Rejestracja: 30 sty 2007, o 17:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Łódź
Pomógł: 26 razy

Analiza matematyczna w 2 miesiące.

Post autor: zaudi »

6:00 - pobudka i bieganie
7:00 - lekkie śniadanie
7:15 - 15:00 - matematyka
15:00 - 16:00 - sklep i obiad
16:00 - 19:00 - matematyka
19:00 - 21:00 - jakiś sport
21:00 - 24:00 - matematyka
Ta osoba traktowała matematykę jako sport Ja bym nie mógł zrezygnować z jazdy motocyklem w ciepły dzień po to by siedzieć kilka godzin przed książką. W wakacje lubię sobie poczytać ciekawostki matematyczne niż ciężki teorie od których boli głowa na to mam całe studia
Lbubsazob
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4672
Rejestracja: 17 maja 2009, o 13:40
Płeć: Kobieta
Podziękował: 124 razy
Pomógł: 978 razy

Analiza matematyczna w 2 miesiące.

Post autor: Lbubsazob »

Trzeba pamiętać że życie nie wszystkich ludzi jest usłane różami i sporo osób najpierw idzie do pracy 8-16, potem do szkoły 17-21. A rodzina, znajomi, nauka ... Trzeba więc robić ile można w wakacje, weekendy, świeta, aby jakoś pozdawać egzaminy na przyszły rok, bo po prostu nie będzie czasu na naukę. Taki lajf
Zgadza się, ale myślałam raczej o uczeniu się matmy dla siebie, a nie z konieczności. Jeżeli ktoś musi przygotować się z całek w tydzień, bo ma egzamin, to się przygotuje (pod warunkiem że mu zależy). Jeżeli ktoś chce się uczyć dla przyjemności, to lepiej żeby nie wyznaczał sobie konkretnego czasu.
ODPOWIEDZ