Najbardziej znienawidzone działy matematyki

szw1710 · Post autor: **szw1710** » 17 maja 2011, o 22:58

Jan Kraszewski pisze:A ja tak sobie myślę, że na ogół nie lubimy tego, czego nie rozumiemy.

JK

Dużo racji. Ponieważ jestem Twoim przedmówcą poczuwam się wywołany do tablicy

Nigdy nie potrzebowałem dobrze rozróżniać pomiędzy wariacjami z powtórzeniami lub bez nich, różnymi rodzajami kombinacji itp. Gdybym chciał, byłbym tu ekspertem Chodziło mi o to, że w gruncie rzeczy taka kombinatoryka jest dla ucznia dość trudna, a nie do końca potrzebna. I dlatego za tego rodzaju kombinatoryką polegająca na rozpoznawaniu wariacji i kombinacji nie przepadam.

anna_ · Post autor: **anna_** » 17 maja 2011, o 23:03

Prawdopodobieństwo - nie lubię
stereometria - lubię

MadJack · Post autor: **MadJack** » 17 maja 2011, o 23:28

Jan Kraszewski pisze:A ja tak sobie myślę, że na ogół nie lubimy tego, czego nie rozumiemy.

JK

U mnie jest na odwrót. Zazwyczaj chęć zrozumienie przeważa zniechęcenie. Także nie trafiłem jeszcze na coś, co bym znienawidził. Są działy, które mi idą gorzej lub lepiej, ale to raczej kwestia ilości rozwiązanych zadań.

wiskitki · Post autor: **wiskitki** » 29 maja 2011, o 18:21

Jeżeli wcześniej pisałem, że nie cierpię całek, to zmieniam zdanie. Całki są całkiem spoko w porównaniu z ciągami funkcyjnymi :-D

Althorion · Post autor: **Althorion** » 29 maja 2011, o 18:27

Nie toleruję i nie umiem wszystkiego, co wiąże się z geometrią. Z wyjątkiem może geometrii analitycznej - z tą sobie radzę całkiem sprawnie, ale moja niechęć do niej jest równie silna. Dodatkowo wszystko, co wymaga wyobraźni przestrzennej wywołuje u mnie natychmiastową niechęć.

Natomiast z bardziej lubianych działów matematyki - szeregi liczbowe i funkcyjne to, w każdym razie na moim obecnym poziomie niewiedzy, czysta przyjemność. Na studiach polubiłem oprócz tego teorię grup, która mnie wcześniej irytowała. Zatraciłem natomiast całkowicie (nomen omen) moją licealną miłość do rachunku różniczkowo-całkowego.

wiskitki · Post autor: **wiskitki** » 29 maja 2011, o 19:58

Daj spokój, ciągi funkcyjne to jest jedna wielka masakra Nie ogarniam nawet najprostszych rzeczy z tego, a muszę się tego uczyć

szw1710 · Post autor: **szw1710** » 29 maja 2011, o 20:59

Ale pod ciągi i szeregi funkcyjne podpadają szeregi potęgowe, a te są bardzo przydatne. No i szeregi Fouriera.

wiskitki · Post autor: **wiskitki** » 30 maja 2011, o 08:45

To dziwne, bo nawet nie mieliśmy szeregów Fouriera, a mamy akurat szeregi funkcyjne

czeslaw · Post autor: **czeslaw** » 30 maja 2011, o 10:04

Nie mogę ogarnąć topologii. Nie lubię też statystyki, bo jest nudna. Nigdy nie miałem wyobraźni przestrzennej, więc wszelka stereometria i częśc analizy też sprawia mi kłopot.

Althorion · Post autor: **Althorion** » 30 maja 2011, o 10:36

Trafi się w ogóle na forum ktoś, kto studiuje matematykę lub coś podobnego i lubi stereometrię? Wydaje się, że to jest najbardziej znienawidzony dział matematyki (i słusznie).

Kanodelo · Post autor: **Kanodelo** » 30 maja 2011, o 10:37

Ja nienawidzę stereometrii i szeregów też nie.

Frey · Post autor: **Frey** » 30 maja 2011, o 13:21

Nienawiść do szeregów może się negatywnie przełożyć do Twojej przygody z matematyką, bo wszędzie się z nimi spotykamy.

Lbubsazob · Post autor: **Lbubsazob** » 30 maja 2011, o 22:08

Trafi się w ogóle na forum ktoś, kto studiuje matematykę lub coś podobnego i lubi stereometrię?

A czemu nie?

miodzio1988 · Post autor: **miodzio1988** » 30 maja 2011, o 22:11

Lbubsazob pisze:
Trafi się w ogóle na forum ktoś, kto studiuje matematykę lub coś podobnego i lubi stereometrię?
A czemu nie?

Odpowiedź już Frey podał:

to jest najbardziej znienawidzony dział matematyki (i słusznie).

zgadzam się z nim :d

Althorion · Post autor: **Althorion** » 30 maja 2011, o 22:25

miodzio pisze:Odpowiedź już Frey podał:
to jest najbardziej znienawidzony dział matematyki (i słusznie).
zgadzam się z nim :d

Frey \(\displaystyle{ \neq}\) Althorion .