wrr! czyli to co nas wnerwia

mat1989
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3393
Rejestracja: 29 sty 2006, o 14:15
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 466 razy
Pomógł: 197 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: mat1989 »

aikon pisze:Maturę zdałem chyba na 60 ileś, a rozszerzony 30 ileś.
ale % ?
Awatar użytkownika
aikon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 450
Rejestracja: 2 gru 2005, o 17:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 48 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: aikon »

Tak %, a niby czego
mat1989
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3393
Rejestracja: 29 sty 2006, o 14:15
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 466 razy
Pomógł: 197 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: mat1989 »

no to coś mi się wydaje że matura z roku na rok jest łatwiejsza
rObO87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 588
Rejestracja: 16 sty 2005, o 20:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 4 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: rObO87 »

Powiedzcie po co ta matura? :P
Matme teoretyczniezdałem lepiej niż Aikon (72/40) a mimo to nie wiem czy będe miał średnią >3,5
No i Aikon jest na lepszej uczelni
Ostatnio zmieniony 31 sty 2007, o 23:20 przez rObO87, łącznie zmieniany 1 raz.
mat1989
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3393
Rejestracja: 29 sty 2006, o 14:15
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 466 razy
Pomógł: 197 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: mat1989 »

rObO87 pisze:Powiedzcie po co ta matura?
spytaj się naszego ministra kochanego
Awatar użytkownika
aikon
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 450
Rejestracja: 2 gru 2005, o 17:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 5 razy
Pomógł: 48 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: aikon »

rObO87 ma rację, matura to bzdura. Nikogo tu nie obchodzi czy miałeś 30% czy 100%, tutaj startujesz "od zera". Niejednokrotnie kujonki, które miały po 90% nie zaliczają najprostszych kursów, bo tutaj jednak wymagają wiedzy, a nie tak jak w liceum ładnych oczu i uśmiechu. Ja tam problemów z matematyką na polibudzie nie miałem, analizę pchnąłem na 4.0 w pierwszym egzaminie, a parę dni temu równania różniczkowe na 5.0 i zwolnienie z egzaminu. :lol: A w liceum z matematyki na świadectwach widniało zazwyczaj 2 lub 3.
rObO87 pisze:No i Aikon jest na lepszej uczelni
Oj, nie wiem, nie wiem :P
rObO87 pisze:a mimo to nie wiem czy będe miał średnią >3,5
Średnia to akurat drugorzędna sprawa, najważniejsze żeby wszystko zdać w terminie i nie mieć pleców, bo potem te niezaliczone kursy się ciągną przez długi czas. Np. jeśli ja teraz poleję teorię obwodów, to nie uda mi się skończyć studiów bez dziekanki na 6-7 semestrze. Nie da rady - przedmiot blokuje dalej tyle następnych, że nie da rady uzyskać wpisu na semestr. A na dodatek druciarze nie prowadzą wakacyjnych kursów powtórkowych, tak jak to bywa z innych przedmiotów (bardzo by to ułatwiło sprawę). Więc lepiej mieć te 3.0 niż nie mieć.
rObO87
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 588
Rejestracja: 16 sty 2005, o 20:42
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 4 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: rObO87 »

aikon pisze:
rObO87 pisze:No i Aikon jest na lepszej uczelni
Oj, nie wiem, nie wiem
No wiesz, my nie mamy przetworników 32 bitowych (czy czegoś takiego )

Nowa rzecz mnie zaczyna wnerwiać: lizusy
zawsze po każdym wykładzie taki jeden podchodzi i niby coś się pyta prowadzącego

[ Dodano: 12 Luty 2007, 20:01 ]
Ostatnio nowa rzecz mnie zaczyna drażnić. Mam znajomego który studiuje Metale Niezależne/Hutnictwo (coś takiego ) Kilka razy na GG pisze i chwali się, że to kolosa zdał na maksa, że matme zaliczył na 71 %. Wychodzi na to, że ja (student Elektrotechniki) jestem głąbem przy nim bo nie mam dopuszczenia do I terminów z matmy i fizy. Na dodatek pyta się czy będzie mi głupio jak on dostanie stypendium… Ech… Z czym on porównuje swój kierunek…
Oto tekst kolegi:
"Wiesz, u mnie jest laska co ma 6,0 z ćwiczeń z matmy, ja mam tylko 4"
ludzie!!!
Awatar użytkownika
max
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3306
Rejestracja: 10 gru 2005, o 17:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lebendigentanz
Podziękował: 37 razy
Pomógł: 778 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: max »

nic nie wkurza bardziej niż świadomość własnej głupoty..
Awatar użytkownika
Lady Tilly
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3807
Rejestracja: 4 cze 2005, o 10:29
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: nie wiadomo
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 712 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: Lady Tilly »

max pisze:nic nie wkurza bardziej niż świadomość własnej głupoty..
eee tam jeśli ktoś jest świadomy swojej głupoty i robi wszystko żeby być choć trochę mądrzejszym - to dobry objaw. Gorzej jest trwać uparcie w błędzie...
Awatar użytkownika
max
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3306
Rejestracja: 10 gru 2005, o 17:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lebendigentanz
Podziękował: 37 razy
Pomógł: 778 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: max »

Niemniej jednak ta świadomość sama w sobie bywa irytująca...
czacha

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: czacha »

Ta swiadomosc jest potrzebna zeby wiedziec, ze nie jestesmy idealni i musimy, a przynajmniej powinnismy w swojej osobowosci pewne rzeczy dopracowac.
Awatar użytkownika
max
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 3306
Rejestracja: 10 gru 2005, o 17:48
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lebendigentanz
Podziękował: 37 razy
Pomógł: 778 razy

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: max »

Tu się zgodzę - w moim przypadku to jedna z bardziej znaczących motywacji
czacha

wrr! czyli to co nas wnerwia

Post autor: czacha »

W moim tez Tym bardziej, jesli ukazuje sie to w kwestii, w ktorej nie powinno byc zadnych watpliwosci na okreslony temat.
ODPOWIEDZ