Przed ślubem czy po?

Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Rogal »

Miki, tak się mi rzuciło na oczy:
Miki pisze:ale chyba jego opinia nie zmieni czyjejś decyzji w tej sprawie? :P Jeżeli zmienia, to rzeczywiście powinien dojrzeć i zastanowić się czy posiada własny system wartości.
Nie wiem, jak kolega blost, ale jak sobie przypominam, to mnie system wartości się na dobre ukształtował właśnie mniej więcej w wieku 17/18 lat.
Stąd też przypuszczam te pytania kolegi, który również jest jeszcze w fazie "plasteliny", pyta, szuka i zadaje pytania.
Ja na szczęście miałem już wtedy i do dziś mam wiernego powiernika i wspaniałego dyskutanta w osobie mego najlepszego przyjaciela, ale wiem, że nie każdy może mieć takie szczęście.
Dlatego tak bym "młodzieży" (ależ się czuję teraz staro ;p) nie zbywał. ;-)

A państwu powyżej polecam rozjaśniać wątpliwości personalne może jednak prywatnie (zamiast powtarzać posty po trzy razy), gdyż publicznie to się niczym dobrym nigdy nie kończyło...
Awatar użytkownika
M_L
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 371
Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 23 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: M_L »

Ok To już wszytko jasne buziaczek w nosek i lulu to nawet romantyczne (o ile prawdziwe ale zostawmy wycieczki osobiste )..ok nie oceniam

No więc tak:
1. Mieszkać z dziewczyną/chłopakiem "na próbę" czy czekać z tym do ślubu?
2. Czekać z intymnym kontaktem
do nocy poślubnej czy jednak "nie kupować kota w worku"?
ad1)
Czemu nie. Nie widzę w tym nic zdrożnego a nawet zgodzę się z Inkwizytorem w tej kwestii warto się wypróbować. Bo życie w związku to ciągłe kompromisy a w jakiż to inny sposób sprawdzić można czy faktycznie będzie nam cudownie pod jednym dachem...z obowiazkami i w życiu codziennym.

ad2)
Z tym kotem w worku to lekka przesada Inkwizytorze aczkolwiek nie potępiłabym ludzi za to, że zdecydowali się przed. Każdy ma jakiś tam swój system wartości...a skoro juz planuja wspólną przyszłość, kochają się... dla mnie to nic zdrożnego, zwłaszcza, że jako ludzie dorośli, podejmują taką decyzję wspólnie I to nie jet prostytucja Miodku bo ciągle tak plotłeś
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

M_L a co nauki Twojego kościoła o tym mówią? Nauki np Jana Pawła II?
Awatar użytkownika
M_L
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 371
Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 23 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: M_L »

Konkretnie to chodzi dokładnie o "marnowanie materiału genetycznego" czyli antykoncepcja fee No ale zobaczymy Miodku jak kiedyś się ożenisz czy tak bardzo będziesz tego przestrzegał w tej chwili puszczasz tylko slogany hasełka...po ślubie niby już "przystoi" ...aczkolwiek dzieci dzieci łatwo jest spłodzić...trudniej za to jest je wychować..zapewnić im przyszłość...
bm371613
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 19 lip 2010, o 03:32
Płeć: Mężczyzna
Pomógł: 1 raz

Przed ślubem czy po?

Post autor: bm371613 »

blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

Miodzio serio uwazasz (powolujac sie na kosciol) ze seks jest jedynie aktem doskonalym, kwintesencja milosci pozbawiony checi po prostu "rozladowania sie" seksualnie? Ja uważam, że jest to jednak jeden z CELOW malzenstwa, o czym mozesz przeczytac w KKK, czy cociazby na wiki.

przepraszam ze jeszcze raz wroce do tematu zwierzatek ale po prostu musze
Miodzio a co z ludzmi ktorzy lubia ostrzejszy seks?
i (skoro mowiles ze zartujemy juz prawie) na pieska rozumiem odpada hehehe ?
cóż jest tak zdrożnego w zwierzątkach? chodzi Ci jedynie o fakt że kierują się potrzebami cielesnymi?
a... i mi sie wydaje ze 2 pocalunki na tym filmiku nie sa takie jakies straszne. Ja bym jakos sie nimi nie przejał zbytnio ps. nie sadze ze mozna rozladowac sie przed pocalunek, wiec nie widze problemu ustraty nasienia (jezeli ktos ma taka dziewczyne to zaprawde powiadam mu !!! skarb ma !!! hehehe)

3 z żigolaka jest ochydny ale to ze wzgledu na nieforemne wlasciwosci osob uczestniczacych

a mieszkanie razem to serio jednak jestem stanowczo za. Nie chce grzeszyc... grzechem jest zycie w separacji po ślubie bo zona zapomniala powiedziec ze gdy nie musi to sie nie myje (-metafora w razie czego).

-- 1 sierpnia 2010, 18:27 --

ps. jezeli mowie zbyt wprost o czym mowil Miki to przepraszam ale ja po prostu jestem juz dzieckiem ery internetu i dla mnie temat tabu byl po jedynie obwarowany jedynie znaczkiem +18, co niestety nie jest w stanie uchoronic mlodziez przed zgorszeniem. (w wiekszosci przypadkow tego znaczka nawet nie ma a nazwy stron sa podobne to znanych typy onet, rozniace sie tylko 1 literka... zreszta to inny calkiem temat wiec niewazne)
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

Ja uważam, że jest to jednak jeden z CELOW malzenstwa,
A jak ja uważam, że \(\displaystyle{ 1=2}\) to musi oznaczać , że jest to prawda? Celem małżeństwa nie jest seks. Odpowiedzi możesz poszukać np w książce o której napisałem.
cóż jest tak zdrożnego w zwierzątkach? chodzi Ci jedynie o fakt że kierują się potrzebami cielesnymi?
Nic nie jest zdrożnego. Zwierzątka nie mają sumienia /moralności, więc nie można mówić, że w ich działaniach jest jakieś zło. Ludzie sumienie posiadają i o to głównie mi chodzi.
Odpowiedzi możesz poszukać np w książce o której napisałem.
a mieszkanie razem to serio jednak jestem stanowczo za.
No spoko Ja to akceptuję. Ale jeśli jesteś katolikiem to...(i czytamy cały temat). Odpowiedzi możesz poszukać np w książce o której napisałem.


Jako osoby myślące powinniście sami szukać odpowiedzi. Ja już na tyle odpowiedziałem, że odsyłam Was do książek
blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

wikipedia pisze:"Tradycyjna teologia katolicka za główny cel małżeństwa uważa wzajemną pomoc oraz wychowywanie dzieci, a za cele drugorzędne – zaspokajanie pożądliwości. We współczesnym nauczaniu Kościoła cele drugorzędne zostały dowartościowane, ale Kościół sprzeciwia się stosowania sztucznych środków antykoncepcyjnych...itd..."
i tyle by o tym bylo...

no ale ksiazeczke z checia przeczytam wiec oczywisicie dzieki.
Awatar użytkownika
Inkwizytor
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 4105
Rejestracja: 16 maja 2009, o 15:08
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Poznań
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 428 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Inkwizytor »

Miodzio nadal nie ustosunkowałeś się do kwestii:

1. "pocalunek na poziomie zwierzecym" - chodzi mi mianowicie o kwestie defincji. A dokładniej tego jak to pojęcie funkcjonuje w Twoim wyobrażeniu. Wybacz ale nie przemawia do mnie linkowanie do definicji słów skłądających sie na to pojęcie.
To tak jakby zlinkować pojęcie "kamień" oraz "węgiel" - jednemu wyjdzie "węgiel kamienny", a drugiemu "kamień węgielny". To nigdy nie będzie odpowiedź na pytanie wprost o definicję. Jako matematyk sam jesteś często bardzo stanowczy na forum w kwestii KONKRETÓW.
Po drugie istotą bełkotu jest to, że znamy znaczenie poszczególnych słów go tworzących, ale dopiero połączenie tych słów razem w zdanie lub równoważnik, sprawia że nie rozumiemy sensu całości. Tak więc Twój unik w postaci 4 linków niestety nie jest definicją o którą prosiłem ja, M_L czy blost.

2. Czekam również na kwestie potępiania (również w odniesieniu do bycia tolerancyjnym):
Dużo rzeczy Miodzio potępia [...] Takie prymitywne podejście do spraw seksualnych jest mi obce i będę je tępił.
3. Tu równieżponawiam pytanie i pozwole sbie przekopiować moja własne słowa sprzed paru dni:
Jeśli Twój stosunek dla "kobiet pracujących" jest ambiwalentny to czemu nonstop się powołujesz na to i zawsze w kontekście negatywnym? Czy nie stac Cię na inne przykłady?

4.
Zachowanie stymulowanie się na poziomie zwierząt czyli bez myślenia. (ktoś uważa, że zwierzęta myślą i mają sumienie?? )Chce mi się bara bara to robię bara bara.
Z tego co wiem już chociażby sam fakt stosowania antykoncepcji powinien postawić nas wyżej niż zwierzęta, wszak one tego nie stosują.
Po drugie akt kopulacji zwierząt ma na celu przedłużanie gatunku, człowiek potrafi robić to dla przyjemności - to już druga cecha odróżniająca nas od zwierząt.
Istnieją również zachowania na poziomie ludzkim, takie jak: Chce nam się bara bara ale zrobimy to w cywilizowanych warunkach, z dala od oczu wścibskich podglądaczy, w higienicznych warunkach, w sposób bezpieczny, z gwarancją komfortu psychicznego obu stron.
Takowych zachowań u zwierząt nie uświadczysz. Dlatego istnieje więcej niż dwie normy zachowań seksualnych, które nam tu forsujesz. Te które przytaczasz, można uznać za skrajne, jednakże jest mnóstwo stanów pośrednich, jednakże ze względu na Twoje czarno-białe postrzeganie świata są one odrzucane.

5.
A jak ja uważam, że \(\displaystyle{ 2=1}\) to musi oznaczać , że jest to prawda?
Przykład nie trafiony. Nie myl poglądów z prawami naukowymi. Są pytania na które nie można jednoznacznie odpowiedzieć twierdząco lub przecząco. Są poglądy z którymi można się zgadzać lub nie, ale nie można ich przyrównywać do formuł matematycznych, w sposób jaki Ty to właśnie zrobiłeś.

6.
Celem małżeństwa nie jest seks.
Rozumiem że uwazasz, iż celem "chodzenia ze sobą", mieszkania razem przed ślubem jest seks? Mhm...
Na wypadek gdybyś próbował wycofać się rakiem i stwierdzić że "nic takiego nie twierdziesz" to zadam Ci pytanie: po co w takim razie piszesz o takich oczywistościach?
To tak jakby napisać: celem chodzenia do szkoły nie jest zdobywanie ocen. Wszyscy o tym wiemy...

p.s. A tak z ciekawości czystej. Czy te przykłady którymi w dyskusji do tej pory gawiedź raczyłeś są li tylko Twego autorstwa, czy są to przykłady zasłyszane na katechezach, naukach przedmałżeńskich, kazaniach?
Pytam by nie odnieść mylnego wrażenia...

bm371613
Świetne to o tym Eskimosie
blost
jezeli mowie zbyt wprost o czym mowil Miki to przepraszam
1. Jesteś pełnoletni
2. To jest Hyde Park
3. Nie widzę w Twoich wypowiedziach dosadności
4. A poza tym co Ty się przejmujesz?
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

Na wypadek gdybyś próbował wycofać się rakiem i stwierdzić że "nic takiego nie twierdziesz" to zadam Ci pytanie: po co w takim razie piszesz o takich oczywistościach?
Pada takie twierdzenie :
Ja uważam, że jest to jednak jeden z CELOW malzenstwa, o czym mozesz przeczytac w KKK, czy cociazby na wiki.
To trzeba chłopaka uświadomić
Resztę pomijam(pisałem czemu wcześniej). Ze mną już sobie nie podyskutujesz. Napisałem czemu.

A tak to sobie gadajcie. Ja chętnie poczytam
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: Rogal »

Ciekawy sposób na powiedzenie - "gadałem bzdury i zdemaskowaliście mnie, przepraszam". :-)
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

Rogal pisze:Ciekawy sposób na powiedzenie - "gadałem bzdury i zdemaskowaliście mnie, przepraszam".
W którym miejscu jeśli możesz powiedzieć? Wszyscy niech sobie te bzdury obejrzą A nawet wytłumaczę coś jak poprosisz ładnie (nigdy się osobą wielce tolerancyjną nie nazywałeś, więc na dobry pojazd czekam ) Swoją drogą, na prv wypisujesz te same " bzdury", ale na forum już nie potrafisz się jasno zadeklarować dziwne...
Gdyby w takim tonie była prowadzona rozmowa na początku to chętnie bym gadał (co już pokazałem) A tak to już kilka stron wcześniej napisałem, że nie wchodzę w dyskusję z Inkwizytorem. Nie dziw mi się Nie widzisz różnicy ?
blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

) teraz troszke to zszedlo do tematu religii no ale przeciez mowimy o slubie koscielnym...
miodzio1988 pisze: Pada takie twierdzenie :
Ja uważam, że jest to jednak jeden z CELOW malzenstwa, o czym mozesz przeczytac w KKK, czy cociazby na wiki.
To trzeba chłopaka uświadomić
Stary powiem wprost. Jeżeli nigdy nie miałeś ochoty uprawiać seksu to SERIO powinienes isc do seksuologa.
Jeżeli Bóg wymyslił sobie coś tak zajebistego jak seks i przy okazji zaopatrzył czlowieka w chętkę to nie po to by małżenstwo polegało tylko na trzymaniu się za rączkę!

gdzies slyszalem takie slowa jak
"Badzcie plodni i rozmnazajcie sie"
o trzymaniu za raczkę tam nie bylo. nie znaczy to jednak że uważam iż małżeństwo to tylko bezustanna kopulacja. Kiedys trzeba jesc... Chociaż jeżeli zdecyduje się ze do slubu NIE to nie ukrywam że pewno miesiac miodowy bedzie w 90 % czasu spedzony w sypialni

Zostałem nauczony na religii ze drugorzednym celem małżeństwa jest zaspokojenie potrzeb seksualnych. Wiec albo ksiadz grał sobie z nami w kulki albo Ty masz niewielkie braki w edukacji religijnej.
Wiem ze wikipedia nie jest jakims super zródłem informacji ale wpisz sobie w nią "małżeństwo" i wyszukaj cele małżenstwa
miodzio1988

Przed ślubem czy po?

Post autor: miodzio1988 »

Stary powiem wprost. Jeżeli nigdy nie miałeś ochoty uprawiać seksu to SERIO powinienes isc do seksuologa.
Tak napisałem? Gdzie? Jeśli coś mówisz to od razu daj dowód na to. Inaczej gadasz bzdury.
Jeżeli Bóg wymyslił sobie coś tak ****** jak seks i przy okazji zaopatrzył czlowieka w chętkę to nie po to by małżenstwo polegało tylko na trzymaniu się za rączkę!
No to jeśli Bóg zaopatrzył kogoś w taki instynkt żeby zabijał to od razu ten człowiek ma zabijać? I to człowiek wymyślił , żeby np uprawiać seks z koniem, więc proszę w to Boga nie mieszać ( Bóg dał wolność człowiekowi , a nie go stworzył takim....)
gdzies slyszalem takie slowa jak
"Badzcie plodni i rozmnazajcie sie"
o trzymaniu za raczkę tam nie bylo. nie znaczy to jednak że uważam iż małżeństwo to tylko bezustanna kopulacja. Kiedys trzeba jesc...
Tylko tutaj cel jest jasny....i nie jest to bynajmniej pozbycie się napięcia
Chociaż jeżeli zdecyduje się ze do slubu NIE to nie ukrywam że pewno miesiac miodowy bedzie w 90 % czasu spedzony w sypialni
18-latek znawca wszystkich par A wiesz, że są fajne pary, które po ślubie potrafią 90 % tego czasu spędzić inaczej? Ale to indywidualna sprawa każdego człowieka. Później jest płacz, że się nie układa , bo tylko w łóżku się dopasowaliśmy....sad.
Zostałem nauczony na religii ze drugorzednym celem małżeństwa jest zaspokojenie potrzeb seksualnych.
No ok. Wytłumacz sobie słowo drugorzędny i zrozumiesz coś
Wiec albo ksiadz grał sobie z nami w kulki albo Ty masz niewielkie braki w edukacji religijnej.
Chyba wielkie....No chyba nie muszę wyjaśniać znaczenia słowa "cel", nie?
Wiem ze wikipedia nie jest jakims super zródłem informacji ale wpisz sobie w nią "małżeństwo" i wyszukaj cele małżenstwa
A zapoznałeś się z książką o której mówiłem? Czy wolisz żyć dalej w nieświadomości? Bo na wiki to ciekawie liczyli granicę:
\(\displaystyle{ \lim_{ x\to 0 } \frac{sinx}{x}}\)
i dalej to leży jak widać...

I po takie gadanie? Naprawdę jedna książka wyjaśni Ci wszystkie pytania...
blost
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1994
Rejestracja: 20 lis 2007, o 18:52
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 52 razy
Pomógł: 271 razy

Przed ślubem czy po?

Post autor: blost »

Ej Miodzio Miodzio...
1) czy ja pisalem że nie mialeś ? czytaj że uważnie... Jeżeli a to b. Mowisz tak jakbyś swoją wybrankę widział w roli wzorowej żony przy garach. Zero miejsca na pasje, namietność, zmysłowość, podniecenie czy zwykły seks. Sorki ale odniosłem wrazenie ze Ty to bedziesz robiła bardziej z przymusu

2) cel drugorzędny to rownież cel tak ? dlatego pewnie napisałem że jest to jeden z celow a nie jeden wylaczny cel.

3) Jak mam nie mieszac w to Boga kiedy to on sam sie w to wmieszal ? małżestwo to chyba jego sprawka tak ? (to o ktorym mowimy bo cywilka jest dobra na urzad skarbowy a nie dla zakochanych)

powiem tez dlaczego sadze ze bedziesz to robil z przymusu...
No to jeśli Bóg zaopatrzył kogoś w taki instynkt żeby zabijał to od razu ten człowiek ma zabijać? I to człowiek wymyślił , żeby np uprawiać seks z koniem,
jak mozna porownać seks do morderstwa albo do stosunków z koniem ?!
Daleko jestem od wiekszosci dewiacji typu zoofilia, pedofilia, nekrofilia czy chociażby stosunki partnerskie z osobami tej samej plci (wiem jestem zllllyyyy i nietolerancyjny hehe) więc prosze nie przytaczaj takich dziwnych przykladów

4) ja znam fajny kawal...

W hotelu do recepcji przybiega kobieta z rozwierzchanymi wlosami, wyraznie spocona i zmeczona. Resztkiem sil wydusza "WODY".
Recepcjonista pyta zaciekawiony: co sie stało ?!
Kobieta: Jak mówił że zbierał przez 40 lat to myslałam że na koncie !

i dlatego mysle ze miesiac miodowy moglby tak wygladac hehehe
od razu zauwaze >>>

\(\displaystyle{ MIESIAC MIODOWY \neq CALE MAlZENSTWO}\)

5) no ale Miodzio widze że 18 lat to za malo by posiadać pełnie praw obywatelskich i swobodę wypowiedzi bez komentarzy co do wieku
Zablokowany