Realia wyższych uczelni
Realia wyższych uczelni
Witam
Mój kolega prowadzi ciekawą stronę i na blogu daje ciekawe informacje czasem o edukacji i jakoś niedawno właśnie przeczytałem o uczelniach w jednym z artykułów pisali tak:
Polska edukacja wyższa przypomina smakowity obiad z zaskakującą niespodzianką. Ładnie wygląda i zachęca do jedzenia. Ale w trakcie konsumpcji okazuje się, że niektóre ziemniaki są spleśniałe, mięso jest żylaste, a w warzywach czają się muchy.
Czy naprawde jest tak strasznie? Pytam bo zamierzam niedługo już studiować;)
pozdrawiam
Mój kolega prowadzi ciekawą stronę i na blogu daje ciekawe informacje czasem o edukacji i jakoś niedawno właśnie przeczytałem o uczelniach w jednym z artykułów pisali tak:
Polska edukacja wyższa przypomina smakowity obiad z zaskakującą niespodzianką. Ładnie wygląda i zachęca do jedzenia. Ale w trakcie konsumpcji okazuje się, że niektóre ziemniaki są spleśniałe, mięso jest żylaste, a w warzywach czają się muchy.
Czy naprawde jest tak strasznie? Pytam bo zamierzam niedługo już studiować;)
pozdrawiam
- Calasilyar
- Użytkownik
- Posty: 2656
- Rejestracja: 2 maja 2006, o 21:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław/Sieradz
- Podziękował: 29 razy
- Pomógł: 410 razy
Realia wyższych uczelni
ja też -> i to mnie martwi ale chyba na UW ani AGH nie będą strzelac takich wałkówmikmik pisze:Pytam bo zamierzam niedługo już studiować
Realia wyższych uczelni
Tylko na Politechnice można się rzeczywiście czegoś nauczyć:)Studia humanistyczne to strata czasu, uczysz się na pamięć czegoś co nigdy poza najbliższym egzaminem nie będzie ci potrzebne
- aikon
- Użytkownik
- Posty: 450
- Rejestracja: 2 gru 2005, o 17:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 5 razy
- Pomógł: 48 razy
Realia wyższych uczelni
Spójrzmy prawdzie w oczy. Wiedza nabyta na studiach technicznych też Ci się nie przyda. Bo i do czego? Myślisz, że będąc inżynierem, będziesz coś wymyślał, projektował urządzenia? Kiedy ostatnio słyszałeś żeby w Polsce jakiś inżynier coś wymyślił?
Jedyne co możesz robić po polibudzie, to obsługiwać urządzenia zaprojektowane przez japońskich i amerykańskich fizyków. A do tego nie będą Ci potrzebne ani całki, ani macierze, ani termodynamika, ani inne bzdety które ładują Ci do głowy na pierwszych dwóch-trzech latach studiów.
Jedyny sposób wykorzystania wiedzy nabytej na studiach który mi teraz przychodzi do głowy, to zrobienie doktoratu i podjęcie pracy na uczelni wyższej, wtedy będziesz mógł dzielić się wiedzą ze studentami
Pomijam tutaj aspekt nabywania wiedzy dla siebie, dla własnej satysfakcji i zaspokojenia własnego ego. Bo ja np. bardzo lubię się uczyć i poznawać nowe rzeczy, nie po to żeby je wykorzystywać w praktyce, ale po to, aby chociaż troszeczkę poznać i zrozumieć zasady działania tego całego cyrku zwanego wszechświatem.
Bo człowiek, który nie zna chociażby zasad dynamiki, nie rozumie podstaw fizyki czy matematyki, jest po prostu analfabetą. Co z tego, że wymieni wszystkich królów Polski chronologicznie, wspak i na wyrywki, skoro nie wie jakim prawem stoi na ziemi, a nie fruwa w powietrzu? A co Ci królowie zrobili dla świata? Nic... Ja wolę znać nazwiska i życiorysy fizyków, którzy jakoś przyczynili się do poszerzenia naszej wiedzy o świecie...
Jedyne co możesz robić po polibudzie, to obsługiwać urządzenia zaprojektowane przez japońskich i amerykańskich fizyków. A do tego nie będą Ci potrzebne ani całki, ani macierze, ani termodynamika, ani inne bzdety które ładują Ci do głowy na pierwszych dwóch-trzech latach studiów.
Jedyny sposób wykorzystania wiedzy nabytej na studiach który mi teraz przychodzi do głowy, to zrobienie doktoratu i podjęcie pracy na uczelni wyższej, wtedy będziesz mógł dzielić się wiedzą ze studentami
Pomijam tutaj aspekt nabywania wiedzy dla siebie, dla własnej satysfakcji i zaspokojenia własnego ego. Bo ja np. bardzo lubię się uczyć i poznawać nowe rzeczy, nie po to żeby je wykorzystywać w praktyce, ale po to, aby chociaż troszeczkę poznać i zrozumieć zasady działania tego całego cyrku zwanego wszechświatem.
Bo człowiek, który nie zna chociażby zasad dynamiki, nie rozumie podstaw fizyki czy matematyki, jest po prostu analfabetą. Co z tego, że wymieni wszystkich królów Polski chronologicznie, wspak i na wyrywki, skoro nie wie jakim prawem stoi na ziemi, a nie fruwa w powietrzu? A co Ci królowie zrobili dla świata? Nic... Ja wolę znać nazwiska i życiorysy fizyków, którzy jakoś przyczynili się do poszerzenia naszej wiedzy o świecie...
- taka_jedna
- Użytkownik
- Posty: 170
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 14:20
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Aj em from Poland
- Podziękował: 16 razy
- Pomógł: 23 razy
Realia wyższych uczelni
A co sądzicie o UMK, UW i Jagiellońskim??? Wie ktoś jacy wykładowcy, jacy ludzie i gdzie najlepiej iść??
- Calasilyar
- Użytkownik
- Posty: 2656
- Rejestracja: 2 maja 2006, o 21:42
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław/Sieradz
- Podziękował: 29 razy
- Pomógł: 410 razy
Realia wyższych uczelni
a jaki kierunek dokładnie? a jeśli chodzi o klimat to o Toruniu nic nie wiem, ale przecież Kraków jest fajniejszy od Warszawy (błeee... )
- aikon
- Użytkownik
- Posty: 450
- Rejestracja: 2 gru 2005, o 17:12
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Wrocław
- Podziękował: 5 razy
- Pomógł: 48 razy
Realia wyższych uczelni
Do Torunia jedź, bliżej do Ojca Dyrektora...
Gdybym ja miał wybierać, to też by chyba padło na Kraków.
Ale to wszystko zależy od kierunku.
Gdybym ja miał wybierać, to też by chyba padło na Kraków.
Ale to wszystko zależy od kierunku.
- taka_jedna
- Użytkownik
- Posty: 170
- Rejestracja: 23 sie 2006, o 14:20
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Aj em from Poland
- Podziękował: 16 razy
- Pomógł: 23 razy
Realia wyższych uczelni
Chyba rzeczywiście Toruń wybiorę, bo data moich urodzin pokrywa się mniej więcej z narodzinami Radia Maryja, a więc tak jakby to prawie mój tatuś (co za szczęście że prawie robi wielką różnicę ). A tak notabene o mate i fize pytam.
- Ziom Ziomisław
- Użytkownik
- Posty: 255
- Rejestracja: 12 sty 2006, o 21:35
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: I LO Inowrocław
- Pomógł: 20 razy
Realia wyższych uczelni
Toruń ogólnie miłe misto ma taką całkiem fajna atmosferę, ale osobiście się na pewno tam nie wybieram (za blisko do domciu )