o pewnych błędnych rachunkach ? - rzecz o malowaniu mieszkań

Awatar użytkownika
artbyte
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 12 gru 2008, o 11:23
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków

o pewnych błędnych rachunkach ? - rzecz o malowaniu mieszkań

Post autor: artbyte »

Zdarzyło mi się wynająć ekipę malarzy (duże mieszkanie).
Pojawił się problem ceny za malowanie.
Podali cenę za metr.
Wrzuciłem dane do komputera i ...
Policzyłem objętość mieszkania.
Wyszło \(\displaystyle{ cena}\)\(\displaystyle{ }\)(/m^2)\(\displaystyle{ }\) * objętość \(\displaystyle{ = cena}\) (błąd)

Wniosek: objętość jest większa od powierzchni ograniczającej tę objętość.
Czyli nie oszukałem.

Wyszło, że dostałem zagadnienie topologiczne z teorii miary - ale ze mnie artysta matematyk kurcze

CIEKAWOSTKA: cena za objętość nieznacznie większa ceny za powierzchnię w tym przypadku

Pomyślałem o Wilhelmie Rentgenie i

Kod: Zaznacz cały

http://www.invertebrata.yoyo.pl/promienie%20x.htm
Ostatnio zmieniony 8 mar 2010, o 13:25 przez artbyte, łącznie zmieniany 1 raz.
mkb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 244
Rejestracja: 5 paź 2009, o 16:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Pomógł: 47 razy

o pewnych błędnych rachunkach ? - rzecz o malowaniu mieszkań

Post autor: mkb »

No cóż, cena za usługę jest umowna, a rachunki to nie apteka.
Często przybliżone oszacowanie powierzchni do malowania to (o ile dobrze pamiętam współczynnik) 2,5 x powierzchnia mieszkania. Też kiedyś sprawdzałem, całkiem nieźle funkcjonuje. A jeżeli liczymy w metrach, typowe mieszkania to ok. 2,6 m wysokości, stąd zbieżność.
A jeżeli ktoś kiedykolwiek malował mieszkanie to wie, że:
- zabezpieczanie okien, framug i podłogi zabiera niemal tyle czasu, co malowanie,
- znacznie łatwiej malować płaską ścianę niż sufit albo inne drobiazgi.
Wprowadzić metrykę?
Awatar użytkownika
artbyte
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 126
Rejestracja: 12 gru 2008, o 11:23
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków

o pewnych błędnych rachunkach ? - rzecz o malowaniu mieszkań

Post autor: artbyte »

Interesuje mnie to czy w ogólności jest prawdziwe twierdzenie:

Tw. Objętość jest nie mniejsza od pola powierzchni ograniczającej tę objętość.

Np. w topologii istnieją "dziwne" obiekty np. Butelka Kleina - czy taka powierzchnia ogranicza jakąś objętość, krótko: czy butelka Klieina ma objętość ? Jest powierzchnią jednostronną więc "nie ogranicza" nie obejmuje, żadnej objętości. Zagadnienie jest więc nietrywialne.

a'propos: z malarzami jakoś się dogadaliśmy i obie strony są zadowolone :)

mol_ksiażkowy: No, ale dla sześcianu o boku a mamy \(\displaystyle{ P=6a^2}\) i \(\displaystyle{ V=a^3}\)
więc istnieje \(\displaystyle{ a: 6a^2 > a^3}\) ,rozwiązanie: \(\displaystyle{ 6 > a > 0}\)
Trywialne - kontrprzykład obala twierdzenie RACJA

errare humanum est :wink:
ODPOWIEDZ