Prawo nauczyciela
Prawo nauczyciela
Moim zdaniem nauczyciel powinien wymagać przede wszystkim wiedzy i znajomości zakresu jaki jest podany, a nie tego jak uczeń tą wiedzę nabywa (czyli czy uważa na lekcji, czy uczy się w domu, czy też jedno i drugie). Nauczyciel powinien interweniować jak uczeń zacznie przeszkadzać, a jeżeli jest spokojny i nie zainteresowany tematem to nie powinien go zmuszać, nie przyniesie to skutku, a pewnie i zrazi ucznia.
- M_L
- Użytkownik
- Posty: 371
- Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wrocław
- Pomógł: 23 razy
Prawo nauczyciela
Święte słowa;)Vieshieck pisze:Laurearel, masz rację. Ale mało który uczeń umie "spokojnie nie uważać"
Laurearel, ja szczerze wątpię w to, iż nauczyciel z nudów i ot tak sobie "skonfiskował" książkę "poszkodowanego"...
A poza tym nauczyciel to nie tylko "przekazywacz wiedzy", to przede wszystkim pedagog i "tępienie" wszelkiego rodzaju niewłaściwych zachowań też leży w jego gestii... a o możliwościach młodzieży, również sporo wiemy...
Prawo nauczyciela
Nie no, ja nic nie sugeruje ; ) Napisałem jak moim zdaniem powinien zachowowyć się nauczyciel. a jak jest w praktyce z nim czy uczniem wiadomo ; ]
- CarolineS.
- Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 21 lis 2009, o 16:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: lubelskie...
- Pomógł: 1 raz
Prawo nauczyciela
Ja czasami też mam na ławce książki z innych przedmiotów i zajmuję się lekcją. Nie wiem w czym to nauczycielom może przeszkadzać... Mi ew. każą iść do tablicy, ale i tak zwykle umiem... Ale nie pozwoliłabym sobie na wyrzucanie książek do śmietnika... Złapałabym w ostatniej chwili i wymyśliła jakiś tekścik... Nie to nie fair...
- M_L
- Użytkownik
- Posty: 371
- Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wrocław
- Pomógł: 23 razy
Prawo nauczyciela
Miałam się już nie odzywac w temacie...jednak zarzut/słowa "nie fair" nie pozwalają mi pozostawic koleżance ostatniego zdania w tej kwestii.
Czytała koleżanka, co wyżej napisane?
pedagog przy zdrowych zmysłach, nie wyrzuci koleżance nawet pluszaczka z ławeczki o ile nie będzie on przeszkadzał koleżance w załapaniu tego o czym mowa na zajęciach....bo później jak jeden z drugim nie załapią o czym mowa była, to pretensje do kogo mają? Otóż do tego, który pozwolił sobie przeszkadzac...
Czytała koleżanka, co wyżej napisane?
Ukryta treść:
"Nie fair" to jest łazic na zajęcia po to tylko by miec obecnośc i zapewniam koleżankę, że żadenCarolineS. pisze:Ja czasami też mam na ławce książki z innych przedmiotów i zajmuję się lekcją. Nie wiem w czym to nauczycielom może przeszkadzać... Mi ew. każą iść do tablicy, ale i tak zwykle umiem... Ale nie pozwoliłabym sobie na wyrzucanie książek do śmietnika... Złapałabym w ostatniej chwili i wymyśliła jakiś tekścik... Nie to nie fair...
pedagog przy zdrowych zmysłach, nie wyrzuci koleżance nawet pluszaczka z ławeczki o ile nie będzie on przeszkadzał koleżance w załapaniu tego o czym mowa na zajęciach....bo później jak jeden z drugim nie załapią o czym mowa była, to pretensje do kogo mają? Otóż do tego, który pozwolił sobie przeszkadzac...
- miki999
- Użytkownik
- Posty: 8691
- Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 36 razy
- Pomógł: 1001 razy
Prawo nauczyciela
I mamusia i tatusia przychodzą do szkoły i mówią, że ten nauczyciel nie potrafi uczyć, bo jego dziecko przecież chodzi na zajęcia, ale nic nie rozumie.bo później jak jeden z drugim nie załapią o czym mowa była, to pretensje do kogo mają? Otóż do tego, który pozwolił sobie przeszkadzac...
A odnośnie zachowywania się to jest jeszcze takie szerokie pojęcie jak "kultura" i poczucie dobrego smaku.
- CarolineS.
- Użytkownik
- Posty: 17
- Rejestracja: 21 lis 2009, o 16:55
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: lubelskie...
- Pomógł: 1 raz
Prawo nauczyciela
Sorry bardzo. Ja tam nie mam takich problemów...I mamusia i tatusia przychodzą do szkoły i mówią, że ten nauczyciel nie potrafi uczyć, bo jego dziecko przecież chodzi na zajęcia, ale nic nie rozumie.
Ja znam takiego co mu wszystko przeszkadza...wątpię w to, iż nauczyciel z nudów i ot tak sobie "skonfiskował" książkę "poszkodowanego"...
Ale z drugiej strony fakt, że to rzadkość. Przyznaję, że większość takich przypadków ma swój powód. Nie zauważyłam jednak, aby autor obiektywnie coś o tym wspomniał.
- M_L
- Użytkownik
- Posty: 371
- Rejestracja: 23 maja 2009, o 15:34
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Wrocław
- Pomógł: 23 razy
Prawo nauczyciela
Bo autor pewnie nabroił;]...a do winy mało kto umie się przyznac...zwłaszcza w Waszym wieku;)
Ps. Pozdrowienia dla Pana,któremu "wszystko przeszkadza";] biedne dzieciaczki
Ps. Pozdrowienia dla Pana,któremu "wszystko przeszkadza";] biedne dzieciaczki
- nuclear
- Użytkownik
- Posty: 1501
- Rejestracja: 22 paź 2006, o 12:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Kraków
- Podziękował: 16 razy
- Pomógł: 264 razy
Prawo nauczyciela
Pozwolicie że ja się wypowiem jako człowiek który skończył już wszystkie szkoły i kilkunastu nauczycieli za sobą.
Co do samego wyrażenia to jest ewidentnie Twoja wina. Trzeba wiedzieć co na lekcji wolno robić a czego pod robić nie wolno. Jeżeli nauczyciel zabrania mieć innych książek to ich nie wyjmuj proste. Jeżeli nie interesuje cię przedmiot a nie możesz wyjąć książek to trudno będziesz musiał przeżyć te 45 minut. Nie przeczę że są takie lekcje z których wynieść co najwyżej krzesło, taka jest już polska edukacja ale to już temat na inną dyskusję.
Reasumując na twoim miejscu przeszedłbym się do tego nauczyciela i go przeprosił za zachowania i na przyszłość pamiętać co gdzie wolno.
Co do samego wyrażenia to jest ewidentnie Twoja wina. Trzeba wiedzieć co na lekcji wolno robić a czego pod robić nie wolno. Jeżeli nauczyciel zabrania mieć innych książek to ich nie wyjmuj proste. Jeżeli nie interesuje cię przedmiot a nie możesz wyjąć książek to trudno będziesz musiał przeżyć te 45 minut. Nie przeczę że są takie lekcje z których wynieść co najwyżej krzesło, taka jest już polska edukacja ale to już temat na inną dyskusję.
Reasumując na twoim miejscu przeszedłbym się do tego nauczyciela i go przeprosił za zachowania i na przyszłość pamiętać co gdzie wolno.
- miki999
- Użytkownik
- Posty: 8691
- Rejestracja: 28 lis 2007, o 18:10
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Gdańsk
- Podziękował: 36 razy
- Pomógł: 1001 razy
Prawo nauczyciela
Tych, w których nie nawrzucano nauczycielowi?No niektórych wypowiedzi nie warto było czytać.
A tu nie wiem co autor miał na myśli.Widać nie wszyscy pojmują fakt iż coś "może się stać bez przyczyny".