21.12.2012

[neoszw]

Witajcie.

Ostatnio zaciekawiła mnie tematyka tejże daty. Kalendarz Majów, słońce, wędrówka biegunów ziemi... Co myślicie o domniemanym końcu świata? Czy jest to możliwe, czy raczej to fikcja? Oczywiście wszystko na podstawie badań

[soku11]

Wszystko jest możliwe. Jednak nie widzę związku przebiegunowania ziemi z końcem świata. Jedyne, co według mnie może się stać, to przestaną działać niektóre urządzenia (typu kompasy) i niektóre zwierzęta mogą się pogubić. Nie wiem czemu niby akurat w ten dzień ma być koniec świata... To, że ktoś taki sobie kiedyś policzył świadczy tylko o tym, że potrafił dosyć precyzyjnie określić datę tego fenomenu (jakby nie patrzeć). Może dla niego miał to być koniec świata, bo jego wiedza nie wystarczała by ogarnąć co dokładnie ma się stać. Klimat pewnie też się zmieni, ale już teraz powoli to obserwujemy (zima w październiku), więc zmiana może być powolna i nie powodować jakichś mega kataklizmów.

Btw. Prędzej ten koniec świata będzie wynikać z tego, że Polska w tym roku będzie gospodarzem EURO
Pozdrawiam.

[neoszw]

Co do przebiegunowania ziemi czytałem gdzieś, że ma to wyglądać tak, że ziemia zacznie obracać się w zupełnie inną stronę - to mogłoby być katastrofalne.

[soku11]

Heh. Czemu obracanie się ziemi ma być katastrofalne? Teraz się obraca i jest wszystko w porządku Chodzi tutaj o sam moment zmiany tej biegunowości. Jeśli miałoby to być zbyt szybkie, to wtedy mogłoby spowodować pewnie jakieś powodzie, etc. Jednak nie wiadomo jak to będzie. Ziemia może się zatrzymać i zmienić kierunek obrotu, lub cały czas się kręcić i wykonać dodatkowy obrót 'góra-dół', by zniwelować szybkość zmian (z tego co gdzieś czytałem). Tak w ogóle, to każdy komu się nudzi może sobie napisać coś o kataklizmie, itp. Jakoś nikt ze znanych naukowców nie mówi o czymś takim

Pozdrawiam.

[xanowron]

W tej wersji którą ja czytałem, Ziemia bardzo gwałtownie zmieni kierunek obrotu i na skutek działania bezwładności powstanie wielkie tsunami które zabije wszystkich ^^

[Rogal]

Taaaaak, a wszelkie zasady zachowania na chwilę przestaną działać...
Realny problem z przebiegunowaniem jest taki, że jeśli będzie ono trwało dość długo, to zostaniemy pozbawieni pola magnetycznego. Wtedy cały wiatr słoneczny (niezbyt przyjazny organizmom żywym) nie znajdzie odporu, tylko padnie na powierzchnie naszej planety. Ponadto mówi się, że w okolicach końca 2012 i początku 2013 powinno wystąpić maksimum słoneczne i zapowiada się na dość potężne z racji dziwnego braku plam w ostatnich latach. Stąd można wnioskować, że co najmniej wszelkie urządzenia elektryczne odmówią współpracy. Gorzej jednak że śmiało stopią się cewki we wszystkich transformatorach wystawionych na działanie tychże promieni, więc zostajemy bez prądu przez dłuuuugi czas, gdyż elektrownie dysponują bardzo niewielką ilością cewek i innych materiałów zapasowych.
Można poczytać sobie, co się stało 1989 roku w Stanach, konkretnie ile czasu i ilu ludzi w New York nie miało prądu, a tamto maksimum było niezbyt silne, no i mieliśmy cały czas nasze ziemskie pole magnetyczne.
Także polecam już dziś kopać sobie schron.

[patry93]

Rogal - Ty już kopiesz?

[miki999]

A ja współczuję moim przyszłym wnukom- kalendarz w Viście kończy się 2099r.