Strona 293 z 601

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 00:14
autor: Premislav
Znam to. :) Moja parafraza:
Nie można twierdzić, że dyskryminacja ze względu na „skłonność religijną" jest tym samym, co dyskryminacja ze względu na rasę, pochodzenie etniczne, orientację seksualną itd. W odróżnieniu od nich skłonność religijna jest obiektywnym nieuporządkowaniem moralnym i intelektualnym (R. Dawkins, The God Delusion, rdz. 21, 37) i budzi niepokój moralny.

Istnieją dziedziny, w których nie jest przejawem niesprawiedliwej dyskryminacji uwzględnienie skłonności religijnej, na przykład gdy chodzi o adopcję dziecka lub powierzenie go opiekunom, zatrudnienie nauczycieli lub trenerów sportowych, służbę wojskową, pracę na uczelni, pełnienie kluczowych funkcji publicznych, zatrudnienie lekarzy ginekologów czy farmaceutów.

Osoby religijne, jako osoby ludzkie, mają te same prawa co wszyscy ludzie, w tym prawo do takiego traktowania, które nie uwłacza ich godności osobistej (por. nr 14, 88). Obok innych praw wszyscy ludzie mają prawo do pracy, mieszkania itd. Nie są to jednak prawa absolutne. Mogą zostać słusznie ograniczone ze względu na obiektywne nieuporządkowane zachowania zewnętrzne. Jest to nie tylko dopuszczalne, ale konieczne. Co więcej, zasada ta dotyczy nie tylko przypadków zachowań zawinionych, ale także działań osób chorych fizycznie lub umysłowo, lub zbyt mało inteligentnych, by zrozumieć, że Testoviron udowodnił nieistnienie Boga metodą empiryczną (R. Dawkins, op. cit. s. 69). Jest zatem przyjęte, że państwo świeckie może ograniczyć możliwość korzystania z pewnych praw, na przykład osobom cierpiącym na chorobę zakaźną lub umysłową, by chronić dobro wspólne."

Dodano po 12 minutach 57 sekundach:
Będę zawsze bezlitosny wobec takiego stawiania sprawy, że coś jest „obiektywnie nieuporządkowane", ponieważ w naszej subiektywnej ocenie seksualności człowieka coś tam, coś tam (jedyne, co się zgadza w ocenie katolickiej, to że seksualność jest związana z rozrodem, cała reszta to już czysty subiektywizm, i nie chodzi mi tu o to, że życie z jednym partnerem lub bez jakiegokolwiek nie ma zalet, gdyż takie ma, lecz o argumentację, która nawet nie dotyka ryzyka zaistnienia chorób wenerycznych). Podobnie gdy Sobór Watykański I stwierdza, że istnienie Boga jest niepodważalne i można do niego dojść rozumowo, to wychodzę ja cały na biało i pytam „i gdzie jest ta wasza droga rozumowa? Czekam". To są bardzo kategoryczne stwierdzenia na temat rzeczywistości i wymagają czegoś więcej niż myślenia życzeniowego.

Dodano po 4 minutach 19 sekundach:
Poza tym pochodzeniem etnicznym stwarzasz dokładnie takie samo zagrożenie, jak orientacją seksualną, prove me wrong.

Dodano po 6 minutach 10 sekundach:
Aczkolwiek wisienką na torcie są liberałowie, którzy popierają namnażanie państwowych regulacji, o ile tylko nie dotyczą one bezpośrednio gospodarki i idą po linii ich obyczajówki. Weźcie już zaduście po singerowsku ten urodzony zlepek komórek o nazwie konserwatywny liberalizm (dziecko ma prawo do życia, ale to pomieszanie terminologiczne, które tutaj spłodziliście, zdecydowanie nie) i mówcie, że jesteście konserwatywnymi wolnorynkowcami po prostu. Wiem, czepiam się słówek. :P

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 08:55
autor: Niepokonana
Ale jak dyskryminacja osób LGBTQ+ ma chronić dobro wspólne? Wtf co to za logika.
Ano właśnie ja jestem wolnościowa w obu przypadkach i okazało się, że nie ma dla mnie miejsca w polityce...

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 10:12
autor: Slup
1. Według mojej niedoskonałej wiedzy badania statystyczne świadczą o tym, że mężczyźni o orientacji homoseksualnej prowadzą średnio kilka razy bardziej aktywny seksualnie tryby życia (liczba partnerów) niż reszta dorosłych osób (homoseksualne kobiety, heteroseksualne kobiety i mężczyźni).

2. Można mieć wątpliwości, czy osoby rozwiązłe seksualnie powinny pracować z dorastającą młodzieżą, adoptować dzieci. To oczywiście zależy od przyjętego systemu wartości. Można też uznawać rozwiązłość seksualną za nieuporządkowanie moralne i niedojrzałość. Np. ja tak uważam na podstawie swoich życiowych doświadczeń i obserwacji. Nie chodzi tutaj wcale o to, że rozwiązłość seksualna zwiększa ryzyko zachorowania na choroby weneryczne.

Po potwierdzeniu 1) ponad wszelką rozsądną wątpliwość i przyjęciu takich założeń światopoglądowych jakie ja przyjmuję w 2) niedoskonałym rozwiązaniem powstałego problemu społecznego jest słuszna dyskryminacja mężczyzn homoseksualnych. Oczywiście to rozwiązanie jest bardzo niesprawiedliwe i może prowadzić do jeszcze większego zła niż to, czemu próbuje się w taki sposób zapobiegać. W tym kontekście jestem przeciwny wprowadzaniu tego rodzaju ograniczeń.

Błędem jest odczytywanie Katechizmu KK i wypowiedzi Ratzingera jako wytycznej legislacyjnej przeznaczonej do realizacji. Wypowiedź Ratzingera określa tylko, co jest dopuszczalne jako zgodne z nauczaniem KK. Nie jest prawdą, że KK twierdzi, że jeśli coś jest dopuszczalne z punktu widzenia jego nauczania, to ma być od razu implementowane prawnie. To jest pozostawione władzy świeckiej do rozważenia.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 10:12
autor: Slup
Tragiczne jest to, że współczesna kultura jest tak bardzo przesycona seksem, przerażająca jest łatwa dostępność pornografii oraz pochwała postaw egoistycznych w życiu osobistym, ale to oczywiście osobny problem.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 11:57
autor: a4karo
Slup pisze: 9 gru 2019, o 10:12 Tragiczne jest to, że współczesna kultura jest tak bardzo przesycona seksem, przerażająca jest łatwa dostępność pornografii oraz pochwała postaw egoistycznych w życiu osobistym, ale to oczywiście osobny problem.
Nic na to nie poradzisz. Posłuchaj piosenki Młynarskiego o leszczynie.

I to.


Złajany, że się w domu zachował cynicznie
Syn rzekł ojcu: Mój cynizm ma strony dodatnie
My dziś w domach prywatnych robimy publicznie
To coście wy w publicznych robili prywatnie.


To po prostu odreagowanie

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 12:24
autor: Slup
a4karo pisze: 9 gru 2019, o 11:57 Nic na to nie poradzisz. Posłuchaj piosenki Młynarskiego o leszczynie.

I to.


Złajany, że się w domu zachował cynicznie
Syn rzekł ojcu: Mój cynizm ma strony dodatnie
My dziś w domach prywatnych robimy publicznie
To coście wy w publicznych robili prywatnie.


To po prostu odreagowanie
Posłucham. Fraszka dobra. Tylko nie wiem, czy te strony są rzeczywiście dodatnie. Zabawne, że synowie muszą odreagowywać to, że ich ojcowie się przed pewnymi zachowaniami powstrzymywali lub ewentualnie, że starali się je ukryć w przed światem za drzwiami domu publicznego. W końcu pewne zachowania są powodem do wstydu, a dziś chyba przedstawia się to tak, że wstyd to negatywne uczucie, którego należy się wyzbyć. Ostatnio pewien poseł PIS-u (profesor kardiologii i wdowiec, żyjący samotnie) musiał przyznać (był szantażowany), że regularnie płaci luksusowej prostytutce za seks. Problem w tym, że pan poseł nie widzi w tym problemu - w końcu nie łamał prawa, jest samotny, ma swoje potrzeby i układ był jasny itd. Kiedyś Rozenek z Ruchu Palikota stwierdził, że każdy mężczyzna w swoim życiu odwiedził dom publiczny - przecież normalna sprawa.

Czy ludzie zawsze muszą popadać z jednej skrajności w drugą?

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 12:40
autor: arek1357
Jak mam to uzasadniać , czy muszę udowadniać, że nie jestem wielbłądem...

Niepokonana obraża Katolików wygadując głupoty bo ja osobiście takich katolików nie znam jak ona pisze, takich raczej nie ma , niech sobie niepokonana poczyta o katolikach jacy oni są a potem wydaje osądy , jeszcze napisałabyś w jakim tefałenie ci to powiedzieli...
żeby nie katolicy to by cię dzisiaj pewnie nie było a tak to wymądrzasz się i wydajesz głupie opinie niczym nie poparte, jedynie to potrafisz brylować podobnie jak Greta Thunberg a z tego wynika samo zło... Więc radzę ci się zastanowić zanim coś znowu palniesz...

Ty sobie poczytaj o katolicyźmie to może czegoś się dowiesz , bo nie masz pojęcia z czym masz do czynienia...

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 13:01
autor: Premislav
Slup pisze:1. Według mojej niedoskonałej wiedzy badania statystyczne świadczą o tym, że mężczyźni o orientacji homoseksualnej prowadzą średnio kilka razy bardziej aktywny seksualnie tryby życia (liczba partnerów) niż reszta dorosłych osób (homoseksualne kobiety, heteroseksualne kobiety i mężczyźni).

2. Można mieć wątpliwości, czy osoby rozwiązłe seksualnie powinny pracować z dorastającą młodzieżą, adoptować dzieci. To oczywiście zależy od przyjętego systemu wartości. Można też uznawać rozwiązłość seksualną za nieuporządkowanie moralne i niedojrzałość. Np. ja tak uważam na podstawie swoich życiowych doświadczeń i obserwacji. Nie chodzi tutaj wcale o to, że rozwiązłość seksualna zwiększa ryzyko zachorowania na choroby weneryczne.
Z tym rozumowaniem wiążą się co najmniej cztery problemy.
1. Pewnym problemem jest tworzenie określonych grup ryzyka i ograniczanie dla nich pewnych aktywności na poziomie prawnym; nie rozumiem, dlaczego miałbym odpowiadać na przykład za to, że Polacy często chlają, nie mogąc przez to na przykład raz na pół roku kupić alkoholu w rozsądnej cenie (choć dopuszczam to jako zło konieczne), uważam, że to skrajnie niesprawiedliwe (niemniej jednak badania wskazują, że wyższa akcyza zmniejsza spożycie alkoholu). Nasuwający mi się przykład: w Izraelu przynajmniej parę lat temu przepisy bezpieczeństwa na lotniskach opierały się między innymi na kryterium etnicznym. Czy to nieprawda, że częściej Palestyńczycy niż przedstawiciele innych nacji dokonują w tym regionie aktów terroryzmu? Trzeba rzec, że do pewnego stopnia te dyskryminujące, ksenofobiczne przepisy okazywały się skuteczne, to trochę zależy od tego, ile dla nas znaczy wolność osobista i indywidualna, a nie zbiorowa odpowiedzialność.
2. Osoba rozwiązła seksualnie, która rzeczoną charakterystykę zostawia w sferze prywatnej, nie promuje aktywnie takiej postawy i nie chwali się nią, nijak nie widzi mi się jako zagrożenie dla dorastania czy edukacji. Większym zagrożeniem wydają się nauczyciele niepotrafiący myśleć, mimo że należą do gatunku homo sapiens albo składać zdań w języku polskim, mimo że urodzili się i wychowali w Polsce, czy rodzice wpajający dzieciom przekonanie, że przemoc jest argumentem.
3. Kwestia chorób wenerycznych (oczywiście istnieją metody zabezpieczania się, jednak nie zawsze okazują się one skuteczne i nie zawsze są poprawnie używane) jest przynajmniej jakąś obiektywną przesłanką, natomiast stwierdzenie, że rozwiązłość seksualna implikuje niedojrzałość, jest nieweryfikowalne na gruncie nauki, można je uzasadnić tylko w ramach bardzo konkretnego systemu poglądów i nie widzę, dlaczego państwowe regulacje miałyby się opierać na takich, dalekich od minimalistycznych, systemach.
4. Życiowe obserwacje mogą być argumentem za czymkolwiek poza osobistymi wyborami w życiu (a to dlatego, że w takowych argumentem może być wszysko to, co uznasz za wartościowe pod tym względem) tylko jeśli przemierzyłeś cały świat, od Las Vegas po Krym, zgrałeś tysiąc talii kart, które lubią dym, skasowałeś kilka dych, nie żałuuujeeeesz dziiiiś. :mrgreen:
Slup pisze:Tragiczne jest to, że współczesna kultura jest tak bardzo przesycona seksem, przerażająca jest łatwa dostępność pornografii oraz pochwała postaw egoistycznych w życiu osobistym, ale to oczywiście osobny problem.
Z tym pierwszym (pogrubionym) spostrzeżeniem się zdecydowanie zgadzam, co do drugiego mam mocno mieszane odczucia (wspominałem, że powstawanie pornografii bywa związane z praktycznie niewolniczą pracą, natomiast gadki o godności budzą mój śmiech; inna rzecz, że gdybym chciał być konsekwentny w tym rozumowaniu, to pewnie powinienem nie tylko nie oglądać pornografii, lecz także nie kupować tanich ubrań z Chin, ale wtedy bym chodził w przepasce biodrowej ze szmat znalezionych na śmietniku). Natomiast pochwała egoistycznych postaw nie mogłaby mnie bardziej kontentować. Wszystko, co zrobiłem dobrego (nie było tego wiele) wynikało z czysto egoistycznej chęci poczucia się lepszym człowiekiem. Każda wpłata na cele charytatywne temu służyła, każda nieodpłatna pomoc szkolnym kolegom w nauce, każde poświęcenie paru złotych na posiłek dla bezdomnego (mimo że sam nie miałem pieniędzy na leczenie zębów), i tak dalej.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 13:04
autor: arek1357
Kiedyś Rozenek z Ruchu Palikota stwierdził, że każdy mężczyzna w swoim życiu odwiedził dom publiczny - przecież normalna sprawa.
To jest nieprawda...

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 13:23
autor: Premislav
No ja nie odwiedziłem, ponieważ wstydziłbym się rozebrać przed swoją (nieodwzajemnioną) miłością z gimnazjum, a co dopiero przed totalnie obcą osobą. xD
Slup pisze: Problem w tym, że pan poseł nie widzi w tym problemu - w końcu nie łamał prawa, jest samotny, ma swoje potrzeby i układ był jasny itd.
Dlaczego problem? Tzn. nie podoba mi się taki quasi-legalizm, typu „nie łamałem prawa, więc wszystko jest w porządku", ale cała reszta wydaje się rozsądna. Można się też spierać, na ile małżeństwa w tzw. wyższych sferach, w których to związkach tylko jedna osoba pracuje, różnią się od opłacania luksusowej prostytutki. W obydwu przypadkach mamy do czynienia po prostu z wymianą dóbr i usług bez krzywdy żadnej ze stron (o ile w pewnym zakresie uznajemy, że chcącemu nie dzieje się krzywda).

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 14:28
autor: Slup
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01
1. Pewnym problemem jest tworzenie określonych grup ryzyka i ograniczanie dla nich pewnych aktywności na poziomie prawnym; nie rozumiem, dlaczego miałbym odpowiadać na przykład za to, że Polacy często chlają, nie mogąc przez to na przykład raz na pół roku kupić alkoholu w rozsądnej cenie (choć dopuszczam to jako zło konieczne), uważam, że to skrajnie niesprawiedliwe (niemniej jednak badania wskazują, że wyższa akcyza zmniejsza spożycie alkoholu). Nasuwający mi się przykład: w Izraelu przynajmniej parę lat temu przepisy bezpieczeństwa na lotniskach opierały się między innymi na kryterium etnicznym. Czy to nieprawda, że częściej Palestyńczycy niż przedstawiciele innych nacji dokonują w tym regionie aktów terroryzmu? Trzeba rzec, że do pewnego stopnia te dyskryminujące, ksenofobiczne przepisy okazywały się skuteczne, to trochę zależy od tego, ile dla nas znaczy wolność osobista i indywidualna, a nie zbiorowa odpowiedzialność.
Zgadzam się z tą argumentacją, dlatego zasadniczo jestem przeciwnikiem wprowadzania tego rodzaju regulacji, co zresztą w swoim wpisie zaznaczyłem.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01 2. Osoba rozwiązła seksualnie, która rzeczoną charakterystykę zostawia w sferze prywatnej, nie promuje aktywnie takiej postawy i nie chwali się nią, nijak nie widzi mi się jako zagrożenie dla dorastania czy edukacji.
Tak. W takim wypadku masz rację. Wobec tego może rozwiązłe osoby (bez względu na orientację seksualną) nie powinny zajmować się edukacją seksualną i nie powinny mieć prawa do adopcji? Jeśli się z tym zgodzisz, to właśnie dopuszczasz możliwość słusznej dyskryminacji i należysz do pokolenia JPII.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01 3. Kwestia chorób wenerycznych (oczywiście istnieją metody zabezpieczania się, jednak nie zawsze okazują się one skuteczne i nie zawsze są poprawnie używane) jest przynajmniej jakąś obiektywną przesłanką, natomiast stwierdzenie, że rozwiązłość seksualna implikuje niedojrzałość, jest nieweryfikowalne na gruncie nauki, można je uzasadnić tylko w ramach bardzo konkretnego systemu poglądów i nie widzę, dlaczego państwowe regulacje miałyby się opierać na takich, dalekich od minimalistycznych, systemach.
Myślę, że można tę tezę uzasadnić na gruncie psychologii. Jest ona na gruncie psychologii weryfikowalna (być może negatywnie).

Poza tym to, że nie powinno się kraść, nie jest weryfikowalne na gruncie nauki. Każde zdanie, które zaczyna się od operatora modalnego powinno się lub jego zaprzeczenia, nie jest weryfikowalne na gruncie nauki. Minimalistyczny światopogląd jest tylko relatywnie minimalistyczny. Mam deja vu.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01 Z tym pierwszym (pogrubionym) spostrzeżeniem się zdecydowanie zgadzam, co do drugiego mam mocno mieszane odczucia (wspominałem, że powstawanie pornografii bywa związane z praktycznie niewolniczą pracą, natomiast gadki o godności budzą mój śmiech;
Mojego nie budzą. Tutaj możemy spisywać protokół rozbieżności.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01 inna rzecz, że gdybym chciał być konsekwentny w tym rozumowaniu, to pewnie powinienem nie tylko nie oglądać pornografii, lecz także nie kupować tanich ubrań z Chin, ale wtedy bym chodził w przepasce biodrowej ze szmat znalezionych na śmietniku).
To kiepskie porównanie. Pornografii ludzie oglądać nie muszą. Kiedyś pornografia była zjawiskiem bardzo rzadkim. To sztuczny wytwór, typowy przykład działania zjawiska: podaż tworzy popyt.

Ubrania to produkt niezbędny do życia w naszym klimacie. Oczywiście ludzie u nas wcale nie potrzebują tylu ubrań, ile na ogół mają. W mojej utopii ludzie chodzą poubierani w ładne, schludne mundurki. Mają cztery takie mundurki - dwa na czas zwykły i dwa wyjściowe, bardziej eleganckie. Piorą je w państwowych pralniach chemicznych. Nazywam się Kim Dzong Slup.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:01 Natomiast pochwała egoistycznych postaw nie mogłaby mnie bardziej kontentować. Wszystko, co zrobiłem dobrego (nie było tego wiele) wynikało z czysto egoistycznej chęci poczucia się lepszym człowiekiem. Każda wpłata na cele charytatywne temu służyła, każda nieodpłatna pomoc szkolnym kolegom w nauce, każde poświęcenie paru złotych na posiłek dla bezdomnego (mimo że sam nie miałem pieniędzy na leczenie zębów), i tak dalej.
Egoizm w życiu osobistym, folgowanie tylko sobie i swoim potrzebom oraz zachciankom, to mam na myśli. Nie zgadzam się, że Twoja postawa wynikała z tej formy egoizmu. Mam wątpliwości, czy w ogóle wynikała z egoizmu.
Premislav pisze: 9 gru 2019, o 13:23
Slup pisze: Problem w tym, że pan poseł nie widzi w tym problemu - w końcu nie łamał prawa, jest samotny, ma swoje potrzeby i układ był jasny itd.
Dlaczego problem? Tzn. nie podoba mi się taki quasi-legalizm, typu „nie łamałem prawa, więc wszystko jest w porządku", ale cała reszta wydaje się rozsądna. Można się też spierać, na ile małżeństwa w tzw. wyższych sferach, w których to związkach tylko jedna osoba pracuje, różnią się od opłacania luksusowej prostytutki. W obydwu przypadkach mamy do czynienia po prostu z wymianą dóbr i usług bez krzywdy żadnej ze stron (o ile w pewnym zakresie uznajemy, że chcącemu nie dzieje się krzywda).
Ja się nawet zgadzam, że bardzo często małżeństwo jest zalegalizowaną formą prostytucji. Ale to, że takie jest, nie oznacza, że takie powinno być! INVALID INFERENCE. ERROR.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 15:08
autor: kmarciniak1
Tak się tylko troszkę wtrącę. Bo z tego co pisze Slup wynika, że uważa on prostytucje za moralnie złą. No to ja zapytuje na podstawie jakich przesłanek tak sądzisz?

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 15:51
autor: Slup
kmarciniak1 pisze: 9 gru 2019, o 15:08 Tak się tylko troszkę wtrącę. Bo z tego co pisze Slup wynika, że uważa on prostytucje za moralnie złą. No to ja zapytuje na podstawie jakich przesłanek tak sądzisz?
Oczywiście, że uważam, że prostytucja jest moralnie zła.

Muszą istnieć przedmioty proste, niedefiniowalne. W przeciwnym razie mamy problem słownika lub nieskończonego regresu. Słownik, który definiuje wszystkie słowa musi popełniać błędne koło.
Platon pisze: Sokrates: A to posłuchaj, co znowu mnie się śniło. Zdawało mi się, że słyszałem od kogoś tam, jak mówiono, że pierwsze składniki proste czegokolwiek, z których i my się składamy, i wszystko inne, ująć się ściśle nie dają. Każdy taki pierwiastek sam w sobie można tylko nazwać, a nic innego więcej nie można o nim powiedzieć; ani że jest, ani że go nie ma. Bo to by znaczyło doczepiać mu istnienie lub nieistnienie, a tu nic mu nie wolno dodawać, skoro ktoś tylko sam pierwiastek wymienia. Zatem, ani że to jest to samo, ani że tamto, ani każde, ani samo jedno, ani to tutaj, tego mu doczepiać nie można, ani wielu innych takich określeń. Bo te słowa, będące w powszechnym obiegu, przysługują wszystkim rzeczom, a są czymś innym niż to, czemu przysługują. A tu, jeśli by to było możliwe, trzeba, żeby taki pierwiastek miał swoje własne ścisłe ujęcie i żeby się w jego nazwie obywać bez wszystkiego innego. Otóż nie ma możliwości, żeby którykolwiek z pierwiastków ściśle ująć słowami, bo on nie ma ścisłego ujęcia, on się tylko nazywa i koniec. Ma jedynie tylko nazwę. Dopiero rzeczy z tych pierwiastków złożone tak, jak same są układami, splotami, tak i nazwy ich stanowią ujęcia złożone. Bo splecenie wyrazów stanowi istotę ścisłego ujęcia. W ten sposób pierwiastki nie nadają się do ścisłego ujmowania i poznawać ich nie można; można je tylko spostrzegać. Dopiero układy pierwiastków można poznawać i wypowiadać, i w sądach prawdziwych je oceniać.
Uważam, że dobro to przedmiot prosty, niedefiniowalny. To, co jest dobre, można tylko wskazać, to się uwidacznia. Wyjaśnić tego nie można. Zło można zdefiniować poprzez odniesienie do dobra.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 17:47
autor: Niepokonana
Gdyby nie katolicy, to by mnie tu nie było? To kolejny powód by nienawidzić tych katolików. Nie polecam życia 2/10.
Premislav znowu masz rację, Slupie nie ma czegoś takiego jak dobro i zło.
Ja wolałabym mieć nauczyciela, który weekendy spędza w domu publicznym, niż mi mówi, że jestem do niczego.
A jak już gadamy o osobach homoseksualnych, to wypadałoby zapodać jakieś badania naukowe.

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

: 9 gru 2019, o 18:06
autor: a4karo

Uważam, że dobro to przedmiot prosty, niedefiniowalny. To, co jest dobre, można tylko wskazać, to się uwidacznia. Wyjaśnić tego nie można. Zło można zdefiniować poprzez odniesienie do dobra.
A czemu nie ma odwrót? Jak widzę taki brak symetrii to czuję, że ktoś manipuluje