Matematyka.pl

Oczywiście, że język służy przede wszystkim (choć nie tylko) komunikacji (aczkolwiek są pewne przesłanki, by sądzić, że główną funkcją języka jest jednak manipulacja innymi ludźmi, a system chrząknięć i gestów całkowicie wystarczał do prostego komunikowania się; czytałem o tym kiedyś artykuł, jeśli uda mi się go odgrzebać, to podrzucę), a nie jakiemuś fałszywemu poczuciu elitarności, ale to nie wyklucza przywiązania do poprawności językowej (które u mnie bierze się zapewne z wychowania). Nie wytykam zwykle błędów ludziom w rozmowie towarzyskiej, chyba że mnie w jakiś sposób irytują lub mają wykształcenie humanistyczne (gdyż to tak, jakby matematyk czy fizyk popełniał nagminnie błędy logiczne), no i czynię wyjątek dla mamy, z którą się bez przerwy poprawiamy i odsyłamy do słowników; stanowi to pewną grę. W moich oczach daras170 jest osobą zwracającą uwagę na szczegóły, toteż zwróciłem mu uwagę na szczegół. Jeśli Tobie nie przeszkadzają błędy językowe, to tym lepiej dla Ciebie, mniej się irytujesz. Ja się przyzwyczaiłem do dbałości o poprawność językową, tak jak Ty do przypisywania czytelnictwu istotniejszej roli niż w rzeczywistości spełniana (co wyraźnie przejawiło się w ostatniej dyskusji w HP na temat finansowania przeróżnych rzeczy z podatków), i nie ma w tym nic złego. Czy to, że irytuje mnie, gdy ktoś mówi „większa połowa" albo „w każdym bądź razie", jest racjonalne? Oczywiście nie.

BTW Co tam jakieś nikomu niepotrzebne dyskusje o znaczeniu puryzmu językowego, Olga Tokarczuk dostała Literacką Nagrodę Nobla

No w sumie jakby w ten sposób na to spojrzeć to się z tobą całkowicie zgadzam (włącznie z tym, że mam fioła na punkcie czytelnictwa xd)
To co napisałeś o użytkowniku daras170 uświadomiło mi też, że nie przypominam sobie abyś kiedykolwiek mnie poprawiał, a mam dość specyficzne podejście do interpunkcji eufemistycznie mówiąc.

Nobel dla Tokarczuk to rzeczywiście wspaniałą informacja oczywiście! Aż sobie wypożyczyłem jej debiut powieściowy z tej okazji. Teraz czekam jak w dzisiejszych wiadomościach przedstawią tę informację. Piotr "nie dokończyłem żadnej książki Olgi Tokarczuk" Gliński już się próbuję podpiąć pod ten sukces pisząc o polskiej kulturze docenianej na świecie. Jakby to co doceniane z polskiej kultury na świecie było jakąkolwiek jego zasługą xd

A co o tym sadzicie? Olga Tokarczuk, laureatka nagrody Nobla za 2018r.: "Dedykuję tę nagrodę Polakom, zagłosujmy w niedzielę dobrze: za DEMOKRACJĄ!"

Myślę, że ten apel Olgi Tokarczuk nie ma już znaczenia dla obecnych wyborów. Społeczeństwo jest spolaryzowane i ludzie nie zmienią poglądów do niedzieli. Przy tym bardzo się cieszę z nagrody dla Olgi Tokarczuk. Lubię i cenię jej książki.

daras170 pisze: ↑10 paź 2019, o 20:38Olga Tokarczuk, laureatka nagrody Nobla za 2018r.: "Dedykuję tę nagrodę Polakom, zagłosujmy w niedzielę dobrze: za DEMOKRACJĄ!"

Nawiasem mówiąc, w oryginale: "for democration".

daras170 pisze: ↑10 paź 2019, o 20:38 A co o tym sadzicie? Olga Tokarczuk, laureatka nagrody Nobla za 2018r.: "Dedykuję tę nagrodę Polakom, zagłosujmy w niedzielę dobrze: za DEMOKRACJĄ!"

Bo ten kto głosuje demokratycznie na pis to oczywiście jest idiotą, zacofańcem albo chory psychicznie jak pewna lewicowa znajoma oznajmiła niedawno - oczywiście to uproszczenie, ale taka jest narracja strony bardzo lewicowej.

Zastanówmy się tutaj, kto może szczerze głosować na PiS.

Katolik nie powinien popierać rozwiązań w rodzaju kompromisu aborcyjnego, o czym wielokrotnie pisał m.in. Jan Paweł II, zresztą Franciszek też ma wypowiedzi w temacie. Opinia katolicka jest jasna: aborcja to morderstwo. Zatem katolik nie powinien głosować na partię, która schowała projekt ustawy zakazującej aborcji, a co za tym idzie nie zwalcza kompromisu aborcyjnego tak, jak mogłaby.

Wszelkie mniejszości (narodowe, seksualne, religijne itd.) zdecydowanie nie powinny głosować na PiS, a to dlatego, że albo znalazły się już na celowniku partii Wodza Jarka, albo mogą się spodziewać, że trafią na ruszt w przyszłości (wzbudzanie poczucia zagrożenia to specjalność partii Pobożność i Socjal).

Rodzice szczerze zatroskani o edukację dzieci nie powinni głosować na PiS, bo szermierze patriotyzmu rzucili nowy, jeszcze bardziej bogoojczyźniany program lekcji historii (po co komu analiza związków przyczynowo-skutkowych i krytyczne myślenie, kiedy można defekować nacjonalizmem) i są przeciwni edukacji seksualnej, a do tego traktują per noga nauczycieli, co nie wróży dobrze na przyszłość.

Osoby, którym leży na sercu poziom służby zdrowia, nie powinny głosować na PiS z uwagi na leki wypadające z refundacji i ogólny niski poziom wydatków na służbę zdrowia.

Przedsiębiorcy nie powinni głosować na PiS, ponieważ usłyszeli od prezesa Kaczyńskiego, że jeśli nie potrafią się poruszać w gąszczu ustaw i ograniczeń państwowych, to może nie nadają się na przedsiębiorców…

Osoby bezdzietne nie powinny głosować na PiS, bo [...] Artur Soboń już coś przebąkiwał o bykowym, nie zdziwiłoby nikogo wprowadzenie takiego pomysłu.

Zwolennicy państwa świeckiego (niezależnie od religii czy jej braku) są po przekątnej do szeroko pojętych działań PiS.

Podsumowując, na PiS może głosować heteroseksualny chrześcijański ateista (tudzież „kulturowy katolik"), Polak z dziada pradziada niebędący przedsiębiorcą, lekarzem rezydentem ani nauczycielem, mocno konserwatywny (ale nie antyaborcyjny) rodzic przedkładający ideologię nad naukę (patriotyzm to ideologia, na którą nie ma IMHO miejsca w szkole).

A kto Ci powiedział, że głosujący głosują zgodnie ze swoimi poglądami?

Dasio11 pisze: ↑10 paź 2019, o 22:23

daras170 pisze: ↑10 paź 2019, o 20:38Olga Tokarczuk, laureatka nagrody Nobla za 2018r.: "Dedykuję tę nagrodę Polakom, zagłosujmy w niedzielę dobrze: za DEMOKRACJĄ!"

Nawiasem mówiąc, w oryginale: "for democration".

Głosować za demokracją to znaczy głosować za społeczeństwem, w którym każdy jego członek społeczeństwa znajdzie dla siebie miejsce i będzie mógł się realizować, bez względu na kolor skóry, płeć, poglądy, orientację seksualną. To znaczy głosować za społeczeństwem, z którego nikt nie jest wykluczony. To jest też głosowanie za moralnym, etycznym stosunkiem wobec środowiska, za zrównoważonym rozwojem, który uchroni nas przed grożącą nam katastrofą klimatyczną. Także za przynależnością do Wspólnoty Europejskiej – a ta jest dla mnie osobiście ważna – mówi Tokarczuk.

Tym razem mówiła po polsku w wywiadzie dla wp.pl a wytłuszczenia i podkreślenia są moje.

daras170 pisze: ↑11 paź 2019, o 17:43 Głosować za demokracją to znaczy głosować za społeczeństwem, w którym każdy jego członek społeczeństwa znajdzie dla siebie miejsce i będzie mógł się realizować, bez względu na kolor skóry, płeć, poglądy, orientację seksualną. To znaczy głosować za społeczeństwem, z którego nikt nie jest wykluczony. To jest też głosowanie za moralnym, etycznym stosunkiem wobec środowiska, za zrównoważonym rozwojem, który uchroni nas przed grożącą nam katastrofą klimatyczną. Także za przynależnością do Wspólnoty Europejskiej – a ta jest dla mnie osobiście ważna – mówi Tokarczuk.

Pięknie powiedziane. Osobiście zgadzam się ze wszystkimi "za". Wygląda na to, że będę głosował "za demokracją". Inna sprawa, czy "zrównoważony rozwój chroniący nas przed katastrofą (np. klimatyczną)" jest w ogóle możliwy. Może to tylko takie nowe "opium dla ludu" w ostatnim paroksyzmie. Ale wolę to od rządów populistów, a następnie faszystów.

Marksiści (np. David Harvey, ale ta myśl jest obecna u Marksa) wskazywali, że nieograniczony rozwój w warunkach ograniczonych zasobów jest niemożliwy. Paradygmat nieograniczonego rozwoju dotychczas był niepodważalny. Rozwiązaniem wydaje się być wprowadzenie radykalnych oraz powszechnych ograniczeń w sferze konsumpcji. Pęd do zwiększania indywidualnej konsumpcji jest jednak potężnym, biologicznie motywowanym bodźcem i najskuteczniej można go zablokować w warunkach państwa totalitarnego, które przemocą będzie ograniczało dalszy rozwój i zarządzało całością dostępnych zasobów. To rozwiązanie napotkałoby silny opór po doświadczeniach XX wieku (przy okazji pokazuje to, dlaczego komunizm sowiecki był konsekwentną interpretacją marksizmu). Czy istnieją inne rozwiązania tego problemu - np. poprzez rozwój technologiczny i innowacje połączone z jakimiś rozwiązaniami doraźnymi? To zdaje mi się niejasne i nie mam kompetencji, by nawet silić się na jakieś wypowiedzi na ten temat.

W każdym razie rzetelne i pogłębione studia, których punktem wyjścia są potraktowane poważnie marksistowskie intuicje - również te dotyczące tego, że izolowane "racjonalne fakty" mogą składać się w nieracjonalną całość (a więc tym gorzej dla tych faktów - jak to powiedział Hegel), mogą być naszej dalszej obecności na tej planecie bardzo przydatne.

Slup pisze: ↑11 paź 2019, o 19:23 Czy istnieją inne rozwiązania tego problemu - np. poprzez rozwój technologiczny i innowacje połączone z jakimiś rozwiązaniami doraźnymi? To zdaje mi się niejasne i nie mam kompetencji, by nawet silić się na jakieś wypowiedzi na ten temat.

Można się silić na wróżenie z fusów, ale ostatnie 50 lat wskazuje, że raczej nie, nie istnieją. Od 50 lat nie było nowych odkryć tanich źródeł energii (w fizyce). Wypada tylko zazdrościć 70-latkom. Drastyczne obniżenie konsumpcji jest faktycznie możliwe tylko w systemie totalitarnym (np. faszystowskim, we wstępnym etapie). Ale to obniżenie dokonywać się może wolniej, łagodnie, w ramach obecnego systemu kapitalistycznego. To się już dzieje w krajach najbogatszych (USA, Europa Zachodnia). Postępuje koncentracja bogactwa. Nawet w Polsce. Dzisiaj GW podała, że w Polsce pensję powyżej średniej otrzymuje tylko 17% pracowników.
Myśl o ograniczeniach wzrostu musi być u Marksa gdzieś głęboko ukryta. Dla mnie marksowska teoria wartości ignoruje ograniczenia zewnętrzne w ekonomii. Ale w tamtych czasach te ograniczenia były zaniedbywalne.

A tymczasem tvp wyemitowało wczoraj film Inwazja
Nawet brak mi słów żeby to skomentować. Daję linka tylko dlatego, że może ktoś poświęci chwilę czasu i zgłosi ten film.

Mam nadzieję, że ten film szerzy nienawiść, bo taką kategorię wybrałam bez oglądania.
Ja słyszałam, że będąc eko możemy zaspokajać nasze potrzeby niższym kosztem.
Ja nie znam tej pisarki, ale jak o niej czytam, to wygląda na to, że zasłużyła na nobla.

Dlaczego zgłaszasz bez oglądania? IMHO tak się nie powinno robić. Obejrzałem w całości i zgłosiłem, rozumiem gdyby ktoś obejrzał część i na tej podstawie już nabrał przekonania, że film należy zgłosić (w tym przypadku nie zdziwiłoby mnie to wcale), ale zgłaszanie w ogóle bez oglądania wydaje mi się nie na miejscu (na podstawie opinii innych? Dlaczego uważasz je za istotne?).

NB Pan Wildstein tyle lat studiował filologię polską, a dalej popełnia błędy językowe, drobne wprawdzie. Chociaż i tak najbardziej rozwala to, że wykształcona osoba (prof. Nalaskowski) może z siebie wydobyć takie zdanie, jak „Widzę kolorową tęczę ognia nad Sodomą i Gomorą". Poglądy poglądami, można być przeciwnym związkom partnerskim (choć jako wolnościowiec uważam to za antyludzkie) czy adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, można nie akceptować estetyki parad z Berlina (jak ja), ale traktowanie w tych czasach na poważnie biblijnej historii o Sodomie i Gomorze pozwala sformułować oszacowanie górne ilorazu inteligencji. Nie dziwi mnie to z drugiej strony aż tak, nie darzę zbytnim szacunkiem pedagogów (to eufemizm).

Dodano po 6 godzinach 17 minutach 56 sekundach:
Co to znaczy, że nie znasz Olgi Tokarczuk? [nie traktuj tego jak atak] Nigdy nie czytałaś niczego jej autorstwa, czy też może w ogóle o niej nie słyszałaś?