Matematyka.pl

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 11:24
EDIT: a więc mówicie mi, że ten system nauczania na studiach jest taki, że profesorowi nie opłaca się oblewać studentów?

Są oczywiście przedmioty, które mają służyć za sito czy tam za źródło dochodów dla uczelni za poprawianie kursu. Ale są też takie przedmioty, które można przejść naprawdę minimalnym nakładem pracy. Ja na przykład w ostatnim semestrze zdałem tak algebrę abstrakcyjną na 3.0 xdddd

Co to jest algebra abstrakcyjna?

No bo potem ludzie jak ja cierpią, bo nie ma gdzie się porządnie nauczyć, a ja chce się nauczyć.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 11:47 Co to jest algebra abstrakcyjna?

Taki dział matematyki wyższej. Jeśli pójdziesz na studia matematyczne bądź informatyczne to się z nim zetkniesz.

Algebra abstrakcyjna w drugim semestrze? Ostro.

Czy ta algebra abstrakcyjna jest strasznie trudna? A czy trzeba umieć rysować?
Czemu wszyscy nie znoszą, jak ktoś brzydko pisze? Wtf.

A gdybyście mieli zdecydować, gdzie postawić elektrownię atomową, gdzie by to było?

Premislav pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:04 Algebra abstrakcyjna w drugim semestrze? Ostro.

Czy ja wiem. Na 1 semestrze mielismy takie ogólne wprowadzenie do algebry i troche o algebrze liniowej( ale naprawdę trochę). No a na drugim semestrze właśnie w stronę grup, pierścieni itd. Ale nie studiuje matematyki więc to też nie są cuda. Bardziej jest to przedmiot żeby mieć jakieś podstawy matematyczne przed kryptografią.

PS Na priv Ci wyślę gdzie studiuje.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 11:24EDIT: a więc mówicie mi, że ten system nauczania na studiach jest taki, że profesorowi nie opłaca się oblewać studentów?

To bardzo zależy od od uczelni/wydziału. Mnie nikt nie powstrzyma przez oblaniem studenta jeśli uważam, że powinno się go oblać.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 11:24A nie mogłoby być tak, że jak profesor oblewa, to jest jakiś egzamin komisyjny?

Na studiach masz dwa terminy egzaminu: zwykły i poprawkowy. O egzamin komisyjny możesz wnosić tylko wtedy, gdy uważasz, że zostałaś na egzaminie niesprawiedliwie potraktowana i jakoś to uzasadnisz. Dziekan może wtedy dopuścić Cię do takiego egzaminu lub nie.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:07Czy ta algebra abstrakcyjna jest strasznie trudna?

Bywa.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:07A czy trzeba umieć rysować?

Niekoniecznie. Choć niektóre studentki lubią dorysowywać na kolokwiach ładne kompozycje kwiatowe.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:07Czemu wszyscy nie znoszą, jak ktoś brzydko pisze?

Nie znoszą ci, którzy muszą to czytać.

JK

A dlaczego by nie wprowadzić pisania na komputerze? Ja sobie wyobrażam taki świat, że za 100 lat nikt nie będzie pisał długopisem.
"Niekoniecznie. Choć niektóre studentki lubią dorysowywać na kolokwiach ładne kompozycje kwiatowe." Zabawne W szkole normalnej też tak jest.
No bo ja brzydko piszę, ale dopóki nie trzeba rysować to wszystko jest w porządku. A jeżeli jest strasznie trudna to spoko, będzie fajnie.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:23No bo ja brzydko piszę,

Nie musisz pisać ładnie. Musisz pisać czytelnie. Najważniejsze jest, żebym czytając pracę studenta nie musiał się domyślać, co on chciał napisać. Zazwyczaj jestem cierpliwy, ale zdarzyło mi się kilka razy napisać na pracy "nieczytelne", gdy naprawdę nie byłem w stanie odcyfrować tych robaczków.

Miałem kiedyś studenta, który pisał wyłącznie drukowanymi literami.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:23ale dopóki nie trzeba rysować to wszystko jest w porządku.

Czasem rysunek jest przydatny.

JK

Cóż, czy ja czytelnie piszę? Ludzie mają różne opinie na ten temat, chociaż zdecydowana większość się doczytuje.

Wie Pan, u mnie w gimnazjum na matematyce rysowało się rysunki do każdego zadania z geometrii, nawet jeżeli to było coś oczywistego, więc mam już po prostu dosyć i rysuję, jeżeli naprawdę trzeba.
EDIT: co do funkcji dzeta, ja też uważam, że obowiązkowe przedmioty to zło.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 12:23 Ja sobie wyobrażam taki świat, że za 100 lat nikt nie będzie pisał długopisem.

Jestem przekonany, że za 100 lat nikt nie będzie pisał długopisem. Kojarzy mi się to z wierszem konkretnym na pewnym budynku we Wrocławiu:
ZAPOMINANIE
ZAPOMINANI
ZAPOMINA
ZAPOMIN
ZAPOMI
ZAPOM
ZAPO
ZAP
ZA
Z
.

Niepokonana pisze: ↑13 wrz 2019, o 15:40 A no widzisz Slupie, to byłby dobry z Ciebie nauczyciel.

To, że lubię uczyć, jeszcze o niczym nie świadczy.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 10:10 A z uniwersytetami to jest tak, że mamy uniwersytety od setek lat, ale nie ani jeden z nich nie jest w top 500 w rankingu światowym, a nawet jak jest to w ostatniej pięćsetce.

W kategorii matematycznej polskie uczelnie wypadają nieźle, co adekwatnie odzwierciedla potencjał ludnościowy i cywilizacyjny polski. W rankingu



mamy np. UW przedział miejsc 51-75, UJ przedział miejsc 151-200, UWr przedział miejsc 301-400.

Uuu, a tego rankingu nie znałam.

Niepokonana pisze: ↑15 wrz 2019, o 14:07 Uuu, a tego rankingu nie znałam.

Ten akurat chyba jest najsławniejszy i najbardziej prestiżowy.

W ogóle to jest groteskowe, że narzeka się na naukę w Polsce (najgłośniej robią to rozmaici dziennikarze i inni tego typu mędrkowie). Jest tak, że mimo dużego niedofinansowania niektóre obszary nauki (np. matematyka) w naszym kraju są na przyzwoitym poziomie.

Chociaż widać z niego, że jest parę polskich uniwersytetów, ale stosunkowo niedużo.
EDIT: matematyka na studiach tak, ale poniżej to niekoniecznie.

Wiecie, co ja myślę o socjalu? Bo ja nie rozumiem, dlaczego on trafia do ludzi, którzy potrafią kombinować, a dla ludzi potrzebujących socjalu nie starcza... Przecież socjal z definicji ma pomagać ludziom w potrzebie.
EDIT 2: Dlaczego przyzwoitym, a nie najlepszym? Dlaczego nie możemy być w czymś super? Wybacz, ale dla mnie przyzwoity poziom to nie powód do dumy...