Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

[Slup]

Czy Gödel zredukował to założenia w argumentacji Anzelma, które są dla mnie nie do przyjęcia? Bo jak czytałem ten PDF od Świętorzeckiej i in. (choć możem za durny, by to zrozumieć), odniosłem przeciwne wrażenie [chodzi o to, że istnienie w rzeczywistości jest doskonalsze niż istnienie w wyobrażeniu, jak też o samo stwierdzenie, że możemy porównywać doskonałość wszelkich bytów]
[...]
Naturalnie możesz stwierdzić, że zawsze powiem, iż założenia są za mocne, by nie przyznać się do błędu, no i cóż, nie jestem w stanie udowodnić, że nie, a moje słowo wiele nie znaczy.

Mam wrażenie, że u Gödla te założenia są nieco inne i łatwiejsze do zaakceptowania niż u Anzelma.

Zgadzam się, że możliwości dalszego prowadzenia dyskusji się wyczerpały. Chciałem tylko bronić tezy, że istnieją rzeczowe (w jakimś potocznym sensie) argumenty za istnieniem Boga w jakiejś tam formie (być może bezosobowej). Oczywiście nie są to argumenty ostateczne.

A tak w ogóle, to chyba jestem za głupi na dyskutowanie z Tobą na takie tematy, więc postaram się nie pisać już tu o takich rzeczach.

Dosyć wkurzające jest to, że się wciąż niepotrzebnie deprecjonujesz. Mam nadzieję, że to tylko taka taktyka. To taktyka prawda?

[Premislav]

To taktyka prawda?

Nie, ale nie tego dotyczyła nasza rozmowa (postaram się ograniczyć takie wtrącenia, ale może to stanowić dla mnie spore wyzwanie). W każdym razie dzięki, że poświęciłeś trochę czasu, Twoja uwaga nt. różnicy w znaczeniu rozbieżności między poszczególnymi modelami fizycznymi dla techniki i dla filozofii, może i oczywista dla postronnych (choć niekoniecznie), w moim odczuciu była bardzo pouczająca.
[w tym zdaniu występuje nadmiar „dla", ale nie chce mi się tego korygować]

[Slup]

Mi dużo dają nasze rozmowy i dlatego chętnie w nich uczestniczę.

[Niepokonana]

Muszę się pochwalić, że w końcu zrobiłam wszystkie zadania ze zbioru zadań o równaniach z parametrem. ^^ I udało mi się to zrobić w mniej niż 25 tematów. ^^

[Premislav]

No i brawo. Wprawdzie z pewną pomocą forumowiczów, ale viribus unitis się udało.
Tak w ogóle mam (trywialne pewnie) spostrzeżenie, że matematyka nie jest najlepszą dziedziną dla samotników, chyba że są geniuszami (ale nawet jeśli, to i tak by skorzystali jak cholera na współpracy; poważna praca naukowa, o której wiadomo mi tylko z drugiej ręki, to już w ogóle). Wielu ludzi patrzy na rzecz z innej strony niż my, wspólna nauka i rozważanie pozwala poszczególnym osobom na spojrzenie na sprawę pod takim kątem, pod jakim by same nie popatrzyły na zagadnienie, i takie złożone spojrzenie często więcej znaczy niż suma poszczególnych odrębnych części. Jako skrajnie introwertyczna jednostka, a do tego z fobią społeczną od dobrej dekady, uważam, że dużo na tym traciłem.

Aha, skorzystam z okazji i dodam, że dorzuciłem wskazówkę w Quizie Muzycznym.

[Niepokonana]

Właśnie o tym mówię w temacie o maturze, że bez nauczyciela na maturę się nie nauczysz... :/
Bo tych zadań było 30, ale pierwsze 5 umiałam.
Lol, nie wyglądasz na kogoś, kto ma fobię społeczną. Chociaż z drugiej strony ja nie wyglądam na ekstrawertyka...
Nie rozumiem, dlaczego ludzie lubią historię... To jest w ogóle niefajne. To znaczy fajne rzeczy są w szkołach pomijane.

[kmarciniak1]

"Wierzę, że Bóg udzieli mi wszystkiego, czego potrzebuję, aby odnieść sukces, jeśli postaram się najlepiej jak umiem, zasłużyć na to wierną i uczciwą służbą. Wierzę w modlitwę i nigdy nie zamknę oczu do snu, nie pomodliwszy się o boskie przewodnictwo, ażebym był cierpliwy wobec ludzi i tolerancyjny dla tych, którzy nie wierzą tak jak ja."

Spróbujcie zgadnąć gdzie taki tekst można spotkać. Otóż jest to fragment broszury jaką dostają nowi pracownicy parku rozrywki Energylandia xd A rzecznik tego przybytku rozrywkowego( choć jak się okazuje może jednak duchowego) zapytany o tę kwestię stwierdza, że "Cytat z naszej książki pracowniczej nie odnosi się do konkretnej wiary, lecz ma charakter uniwersalny – pochodzi z książki Napoleona Hilla "Prawo sukcesu" i każdy może go zinterpretować indywidualnie"
Toteż ja pozwolę sobie na indywidualną interpretacje i powiem, że żyjemy w państwie wyznaniowym. Jeśli to nie jest dla kogoś oczywiste to przypominam, że w sejmie działa Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski a Chrystus został intronizowany na króla Polski(tutaj i tak ubiegła go jego matka, która jest królową Polski już od dawna).
A uniwersalność powyższego cytatu jest do obronienia tylko wtedy, gdy założymy, że każdy Polak jest konserwatywnym heteroseksualnym katolikiem, co w sumie według PiSu jest uznawane za aksjomat. No niby jest ten urbano-palikotyzm i tęczowa zaraza ale no nie oszukujmy się, to przecież nie są Polacy

I tak się zastanawiam co nam przyniesie w tej materii następna kadencja miłościwie nam panującej władzy. Jest tu jakiś dobry futurolog?

PS
wrzucam linka o tej broszurze

Kod: Zaznacz cały

https://www.money.pl/gospodarka/energylandia-i-deklaracja-wiary-zaskakujaca-broszura-dla-pracownikow-6415198165554817a.html?fbclid=IwAR33pSBEHOqCNI_ON6jfNueZYWQdSrODxcFbUL3l-UM9SPr3Zqf9wt5QsBk

[Premislav]

w sejmie działa Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski

A nie został czasem zlikwidowany? Mnie się zdawało, że go nie ma od jakiegoś czasu.

To, co piszesz, to jeden z powodów, dla których zagłosuję na lewicę mimo moich zapatrywań na kwestie gospodarcze (jak wspominałem, fioletowa ćwiartka Political Compass nie ma swojej reprezentacji). Lewica i tak nie wprowadzi swoich pomysłów podatkowych, a może przynajmniej rzuci się jak Reytan z okrzykiem „Ty Janie Hydrancie, mafii pedofilskiej figurancie".

NB Religijne gadki, na które mam alergię, to jest dla mnie nic przy motywacyjnym pierdolemento. Chyba nie ma sposobu, żeby wyprodukować coś, czym bardziej bym gardził. Gdyby ktoś mi truł, że mogę wszystko, to ja, znając historię swoich upadków… i kolejnych upadków, jak i to, że inni potrafią w 30 minut zrobić to, co ja w 5 godzin, nie ręczę, że nie wybiłbym mu zębów żelazną sztabą. A zasadniczo jestem przeciwny agresji, przez ostatnich 14 lat raz kogoś uderzyłem.

[kmarciniak1]

A nie został czasem zlikwidowany? Mnie się zdawało, że go nie ma od jakiegoś czasu.

A rzeczywiście wychodzi na to, że zakończył on swoją działalność z końcem poprzedniej kadencji w 2015 roku. Tematy posiedzeń mówiły tam same za siebie "Formalno-prawne i społeczne aspekty nie przyznania TV TRWAM miejsca na multipleksie cyfrowym." "Ideologia gender - zagrożenie dla cywilizacji. Spotkanie z ks. prof. Dariuszem Oko" albo "Dyskryminacja telewizji Trwam elementem prześladowań chrześcijan w Europie. Gościem posiedzenia będzie europoseł Peter van Dalen."

Dzięki Bogu obecni rządzący mogą się zajmować tego typu sprawami bez powoływania takiego zespołu

To, co piszesz, to jeden z powodów, dla których zagłosuję na lewicę mimo moich zapatrywań na kwestie gospodarcze (jak wspominałem, fioletowa ćwiartka Political Compass nie ma swojej reprezentacji). Lewica i tak nie wprowadzi swoich pomysłów podatkowych, a może przynajmniej rzuci się jak Reytan z okrzykiem „Ty Janie Hydrancie, mafii pedofilskiej figurancie".

Premislav deklarujący głosowanie na lewicę to największe wydarzenie na tym forum od czasu usunięcia konta przez miodzia.



A coaching i rozwój osobisty oczywiście powinno się zdelegalizować. Byłoby to ogromnym pożytkiem dla społeczenstwa.

[Premislav]

Ale akurat z TV Trwam w 2012 to chcieli zrobić nie fair (tj. nie przyznać jej pasma na multi), mogę się całkowicie nie zgadzać (to mało powiedziane) z reprezentowanymi tam poglądami (chociaż może lepiej opisałoby rzeczywistość sformułowanie „gardzę katolstwem gdziekolwiek jestem"), ale to nie zmienia sytuacji (NB mimo że goście – co łatwo byłoby zgadnąć – przeważnie byli skrajnymi konserwami, to wciąż Rozmowy niedokończone swego czasu lubiłem, ciekawe tematy poruszano, a nie jakieś bzdety, że fagas blondynki znanej z reklamy czipsów pokazał prącie w erekcji na Krakowskim Przedmieściu i nio, nio, nio, nieładnie, obywatele w szoku). Oczywiście rozdmuchiwanie tego jako jakiejś wielkiej dyskryminacji chrześcijan to była żenada. No i w końcu przyznali i tak.

[kmarciniak1]

Zdarza mi się spojrzeć na ten kanał w celach rozrywkowo-socjologicznych i wydaje mi się, że teraz to tam jest obecna tylko bardzo konkretna wersja katolicyzmu. Żadne "Franciszkowe" słowa nie są tam mile widziane, a osób z Kościoła otwartego też tam w ogóle się nie zaprasza. Być może dawniej było trochę lepiej.

[Niepokonana]

Wepchnę się na chama w Waszą dyskusję.
Coaching zdelegalizować, ale rozwój osobisty nie. Wszyscy się rozwijamy. Tylko niekoniecznie prosto, niektórzy krzywo.
Też nie lubię religii, Premislav. Religia to jest jak szansa 1 do centyliona, że ma się rację, gorzej niż w totolotka.
Ja generalnie uważam, że wszystkie partie polityczne powinny być areligijne. Religie nie mogą mieć wpływu na politykę, bo to nie ma prawa się dobrze skończyć.

[kmarciniak1]

Wepchnę się na chama w Waszą dyskusję.
Coaching zdelegalizować, ale rozwój osobisty nie. Wszyscy się rozwijamy. Tylko niekoniecznie prosto, niektórzy krzywo.

No zapomniałem zaznaczyć, że chodziło mi konkretnie o rozwój osobisty lansowany przez coachów wszelakich.
Oczywiście rozwój polegający na poznawaniu świata, ludzi etc jest bardzo spoko. Jednakże dorabianie do tego ideologii już jest godne potępiania. To zresztą tyczy się wielu wspólczesnych ruchów. Fajnie jest być eko, żyć slow , być zero waste czy co tam jeszcze kto chce. Ale gdy się robi z tego niemalże religię to moim zdaniem zdecydowanie pora zluzować majty i dać żyć innym.

[Niepokonana]

Wiem, wiem, tylko się czepiam. To jest niezły biznes. To powinno być opodatkowane. To przynosi zyski i jest złe = podatki.

[Premislav]

Co to znaczy „jest złe"? Mimo że gardzę takim wyłudzaniem kasy od ludzi w zamian za mówienie im kuszącej nieprawdy (w sumie to jest podobieństwo do zorganizowanych religii), to nie wiem, czy chciałbym, żeby opodatkowano wszystko, co jakaś część ludzi w swoim subiektywnym osądzie moralnym uznaje za złe. Można w sumie na to popatrzeć tak, że jeśli piękna nieprawda religijna poprawia komuś komfort życia, to jest to bardziej plus niż minus, i podobnie z coachingiem, i jak ktoś chce płacić za złudzenia, to proszę bardzo, tylko problem z nim jest trochę taki, iż gadki „możesz wszystko! Wow, wykorzystujesz tylko 5% mózgu, sranie w banię" – w przeciwieństwie do stwierdzeń większości religii – dają się weryfikować w rzeczywistym świecie, i to oczywiście negatywnie.