Bardzo dziękuję. Wódki Nemiroff jest sporo rodzajów. Masz jakieś konkretnie do polecenia?
Kolorowe to nie wódka. No chyba, że chodzi o
Kod: Zaznacz cały
https://pl.wikipedia.org/wiki/Starka
Zwróć uwagę, że do zbombardowania tych kilku miast i kilkudziesięciu miasteczek zużyli większość swojego potencjału jeśli chodzi o wojska lądowe i powietrzno-desantowe. Eksperci oceniają, że Rosja w ciągu dekad nie będzie w stanie odbudować militarnej siły, którą straciła w trakcie ledwie dwóch miesięcy walk. Przy czym sukcesy rosyjskie są bardzo skromne, jak na tak wielki wysiłek i straty. Nie zajęto Kijowa i nie zanosi się na to, by było to w ogóle możliwe. Zbombardowano i w pewnej części zniszczono Czernihów i Charków, ale oba miasta są w tej chwili bezpieczne. Właściwie z dużych miast Rosji udało się zając Chersoń (który Ukraińcy mają możliwość odbić) i Mariupol (tylko częściowo zdobyty, bo w końcu dzielni wojacy pana Klausa Schwaba nadal kontrolują kluczową część miasta). Ogólnie nie wróżę katechonowi Putinowi jakichś dużych sukcesów. Putin ostatnio jakoś zmarniał i zbladł. Za to panowie Schwab i Soros nadal piją szampana i jedzą kawior w swoich słonecznych rezydencjach, w kazamatach których odprawiają czarne msze.arek1357 pisze: ↑26 kwie 2022, o 10:45 A to, że ruscy zrównują miasta z ziemią to nic? Ukraińcy w wojnie typu partyzanckiego odnotowują sukcesy ale jak ruskie zbombardują rakietami i samolotami miasto i zrównają z ziemią czy będzie to odnotowane jako sukces? a Ukraińcy tak robią niestety...
Więc jeżeli chodzi o destrukcję to ruskie są lepsze zaorają wszystko...
Nie jest prawdą, że Ukraińcy toczą wojnę partyzancką. Czernihowa broniła przez przeważającymi siłami rosyjskimi doborowa brygada pancerna, która zadała wrogowi bardzo duże straty i kilka razy przecinała linie komunikacyjne robiąc wypady z miasta. Ogólnie większość czołgów i wozów opancerzonych zniszczyła Rosjanom ukraińska artyleria. Zatopienie krążownika rakietowego "Moskwa", który miał namierzać jednocześnie kilka celów oraz zwalczać amerykańskie lotniskowce, to też raczej nie był efekt działań partyzanckich. Teraz w Donbasie toczy się klasyczna bitwa w stylu I wojny światowej – wymiana ognia artyleryjskiego i potem walki regularnych armii.