Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Ostatnio pisałeś o lewackich fizykach. W fizyce katolickiej, dla odmiany, mamy znaną skalę
Janowicza-Pawlikowskiego, która właśnie określa, jak bardzo ministrant powinien się bać danego posiadacza koloratki. Przy takim Wesołowskim czy Degollado nie starczało skali, pewnie dlatego nic im się nie stało za czasów urzędowania twórcy skali.
A wykład obejrzę wieczorem, ja się nie boję koloratki, ponieważ chroni mnie potęga Posępnego Czerepu.
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22211
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3755 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: a4karo »

arek1357 pisze:No tak jest jeszcze inna alternatywa, której się i ja boję wśród koloratek:
Boniecki, Lemański, Pieronek, Bergolio, itd...
Fakt. To jest przerażające. Oni myślą...
Awatar użytkownika
mdd
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1897
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 10:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 512 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: mdd »

a4karo pisze:
arek1357 pisze:No tak jest jeszcze inna alternatywa, której się i ja boję wśród koloratek:
Boniecki, Lemański, Pieronek, Bergolio, itd...
Fakt. To jest przerażające. Oni myślą...
Chętnie poznam przykłady, bo jak słucham prof. Wolniewicza:

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=EYcew9TV5xg

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=pKfpb2SUDHM

...to mam wątpliwości, czy będzie można łatwo takie przykłady znaleźć... no ale nie znam się, dlatego proszę o pomoc.
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5749
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

To jest przerażające. Oni myślą...
Myślą owszem jak podważyć tradycyjną naukę Kościoła katolickiego...

Posłużę się Hubotem, jego myślenie też podważa tradycyjną matematykę ale tu na forum nikt nie czerpał z tej krynicy jak sądzę...

To prof. Wolniewicz myśli, dla mnie to wzór prawdy i rozumu...( w kwestii polityki , etyki, historii)...

A tak na marginesie chciałbym widzieć poranne miny brukselskich lewaków na wiadomość o miażdżącym zwycięstwie Pana Orbana na Węgrzech...
Jeszcze wczoraj czytałem sondaże na lewackich interiach i wp że no może zwycięży, ale i tak nie będzie miał większości, itd...szczena im opadła , zakrztusili się...Brawo Panie Orban...

A tu mały przykład do czego zmierza myślenie lewaków:

Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Żebyście tylko nie sądzili, że na tym się kończą pomysły nowych rewolucjonistów (na szczęście jak dotąd niektóre niezrealizowane, ale zobaczymy, co dalej…):
... 882,i.html


Jakkolwiek nie lubię Kościoła (i to widać w moich postach może za często), to chyba wolę już „zacofaną", „katolską" Polskę niż coś takiego. Aczkolwiek kiedy mam wybierać między tymi wynaturzeniami a takimi zachowaniami:
... kazac.html
to wzrok mój pada na mój piękny i jakże ostry chiński nóż, podwijam rękaw i marzę.-- 9 kwi 2018, o 15:53 --A tak przy okazji: dehydrolić wrocławską komunikację miejską
Awatar użytkownika
mdd
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1897
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 10:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 512 razy

Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: mdd »

Biskup Pieronek mówił ostatnio, że nie każdy ma prawo do dziecka.
Ooo, dobrze powiedział! Oto przykład "myślenia". Znalazł się jednak! Nie każdy ma prawo do dziecka, i nie jest to wina (ani zasługa) żadnego człowieka, nawet Biskupa Pieronka. Ja też nie mam prawa do wielu rzeczy. Tzw. równość w przyrodzie to mit. Jeśli ktoś w ten mit wierzy, to sam sobie szkodzi.
Jacek: A ja powiem – kto dał prawo panu Pieronkowi do wygłaszania takich opinii?
A kto dał Panu Jackowi prawo do wygłaszania opinii, jakoby nikt nie miał prawa do wygłaszania swoich opinii (ew. opinii wspólnoty, którą dana osoba reprezentuje)?
Agnieszka: Po tym wszystkim nie ma już we mnie nadziei. Na kolejną całą procedurę in vitro mnie nie stać.
A nie lepiej pogodzić się z tym, że nie każdy ma prawo do dziecka? A nie kombinować z in vitro i potem reklamować "nieudany produkt" (który to z kolei?) u tego, czy innego "Chazana"? Nienaturalne majstrowanie przy życiu odbija się czkawką.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

mdd pisze: Nienaturalne majstrowanie przy życiu odbija się czkawką.
Czy przeszczepy, transfuzje itd. nie są również metodami „nienaturalnego majstrowania przy życiu"?
Dla mnie argument ten to czysty absurd. I tak nie żyjemy w zgodzie z naturą (zresztą nie wiem, czemu miałoby to być w każdej kwestii lepsze, to, co naturalne, bywa wątpliwe moralnie).
Jak już ktoś między wierszami krytykuje decyzję o stosowaniu in vitro, to niech chociaż uczciwie przyzna, że uważa dwudniową zygotę za człowieka (nie będę się z tego śmiać, co zresztą byłoby niskie), a nie zarzuca wątpliwej jakości tekstami (z całym szacunkiem – do człowieka, a nie do poglądów – inaczej tego nazwać nie można, chyba że ostrzej) o ryzyku związanym z majstrowaniem przy życiu (ono oczywiście występuje, ale prawie cała współczesna medycyna to majstrowanie przy życiu i porównanie zysków do zagrożeń wygląda jasno, chyba że czytam i oglądam same kłamstwa, to też niewykluczone), proszę.

Co do reszty, zgadzam się, że nie każdy ma prawo do posiadania potomstwa (np. ja nie mam, bo jestem za brzydki i nie zamierzam z tego powodu iść z pochodnią na Belweder ), nie stwierdziłem nigdzie, że patrzę bezkrytycznie na wypowiedzi tych ludzi. Ale to w żaden sposób nie zmniejsza mojego obrzydzenia postępowaniem prof. Chazana. Napiszę jasno, i na ten temat dyskutować nie zamierzam: nie ma żadnej godności w samym cierpieniu i umieraniu jako takim. Profesor Chazan może się z tym nie zgadzać, ale powinien to otwarcie tym ludziom powiedzieć (tj. że jego decyzja ma wyłącznie podłoże ideologiczne, wtedy mogliby się udać do innego szpitala), zamiast mydlić oczy wielce wątpliwymi szansami na uratowanie dziecka.
Zwiększył sumę cierpienia na świecie (i to nie swojego) po to, żeby być rycerzykiem swojej idei i dyktatorem cudzego życia. W moim odczuciu ekstremalnie żenujące.

-- 10 kwi 2018, o 02:32 --

No to obejrzałem w końcu. Za dużo samochwalstwa, jakieś natręctwo w stronę (nielubianej przeze mnie) Gazety Wyborczej (która niewiele ma z tym wspólnego, ale musiała zostać wspomniana), liczne dygresje zupełnie odchodzące od głównego wątku, pewne błędy językowe i historyczne (jak ktoś chce, to mogę je podać), miejscami powtarzanie się, stosowanie typowych chwytów erystycznych, zauważalny w paru miejscach efekt potwierdzenia oraz dowód przez założenie tezy, przeoczenie pewnych wewnętrznych sprzeczności, trochę nie na temat odpowiedź na co najmniej dwa pytania z kartek (tj. nie że odpowiedzi odchodziły od tematu głównego, tylko nie były odpowiedziami na zadane pytanie, ale może to przypadłość konsultantów sieci Play i filozofów). To tak w skrócie główne wady tego wystąpienia.
Natomiast wyjątkowo cenne (choć to podstawowa sprawa) podkreślenie znaczenia sięgania do źródeł, parę celnych zdań (np. o tym, że każdy wie tylko trochę, a często w tym wiele jest fałszywego), polecenie potencjalnie ciekawych lektur (przyjrzę się Warnerowi), zarysowanie dziejów Mahometa czy takich bardzo istotnych „smaczków" jak Pakt Omara (o którego istnieniu z pewnością większość oglądających nie wiedziała), uwidocznienie najbardziej przeze mnie znienawidzonej rzeczy (występuje też w judaizmie), czyli podwójnych standardów, jakie pojawiają się w islamie, wskazanie na zasadniczą różnicę między tym, jak interpretowana jest Biblia, a tym, jak to się odbywa w przypadku Koranu (kluczowa sprawa), cenne spostrzeżenia na temat tego, czym jest, a czym nie jest dialog i w jakich warunkach można i należy do niego dążyć, podkreślenie faktu, że Koran to w sporej mierze tekst polityczny.
Ogólnie mam sporo zastrzeżeń, ale zdecydowanie lepiej, że obejrzałem. Choć liczyłem, że będzie więcej mięsa (nie w sensie wulgaryzmów, tylko treści).
Awatar użytkownika
mdd
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1897
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 10:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 512 razy

Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: mdd »

Premislav pisze:Czy przeszczepy, transfuzje itd. nie są również metodami „nienaturalnego majstrowania przy życiu"? Dla mnie argument ten to czysty absurd.
Tak, są to ingerencje dosyć "nienaturalne", i nie na każdy taki "nienaturalny" proces wyraziłbym zgodę (fakt, należałoby podać precyzyjną definicję). Nie popieram przedłużania życia za wszelką cenę. Nie! O tym mówi prof. Wolniewicz tutaj (fragment o ludożerstwie):

Kod: Zaznacz cały

https://www.youtube.com/watch?v=9qgWO2Vp4rs



Do poczytania w tym temacie:
[url]http://www.pch24.pl/celem-jest-zwiekszenie-liczby-narzadow-do-przeszczepien---smierc-mozgowa-z-obwieszczenia,50617,i.html[/url]
[url]http://www.pch24.pl/chcesz-czy-nie--wyrwiemy-ci-serce,36817,pch.html[/url]
[url]http://www.pch24.pl/holenderscy-medycy-przyznali--ze-serce-do-przeszczepu-trzeba-pobierac-od-zywych-pacjentow-newsletter-111,42362,i.html[/url]

Nienaturalnym jest upieranie się przez bohaterów całego "zamieszania" przy chęci posiadania własnego dziecka - choć są świadomi tego, że mają problemy z naturalnym procesem (w przeciwnym wypadku nie korzystaliby z in vitro). Dla mnie to już jest pierwszy ich błąd. Ty uznajesz zasadę, że nie każdy ma prawo do dziecka, Oni tej zasady nie uznają i brną w kolejną ślepą uliczkę. Za niezrozumienie płaci się cierpieniem, aż do skutku tj. do momentu aż się zrozumie. Tak, cierpienie ma swój sens. Zapewne niektórym in vitro się udaje, niektórym nie. Ci, którym się nie udaje, potem zabiegają o usunięcie ciąży, bo nie chcą sprawiać cierpienia, do którego sami się przyczynili. Teraz gdy jest się między młotem a kowadłem, trzeba ponosić konsekwencje.

Pewni ludzie wypracowali pewne zasady. Jeśli ktoś nie bierze pod uwagę ryzyka, związanego z nieprzestrzeganiem tych zasad, to przy niepomyślnym przebiegu sprawy brną w kolejne problemy, bardziej kontrowersyjne i jeszcze trudniejsze do rozwiązania (w tym wypadku usunięcie ciąży). A jak spotkają osobę, która mówi im, że jest wolnym człowiekiem i nikt nie ma prawa tę osobę zmusić do wykonania takiego czy innego "zlecenia", to niemal całą winę przypisują temu człowiekowi - "winowajca" został znaleziony! Czyż nie tego potrzebuje cierpiący człowiek? "Zjawisko Chazana" jest sprawą wtórną, nie pierwotną.
Premislav pisze:Napiszę jasno, i na ten temat dyskutować nie zamierzam: nie ma żadnej godności w samym cierpieniu i umieraniu jako takim.
Jeśli cierpiący nie próbuje dotrzeć do źródeł cierpienia i nie próbuje zrozumieć swojej sytuacji, to ja mu współczuję. Akurat w tym przypadku cierpienie powinno skłonić do refleksji bohaterów zamieszania nad zasadą: nie każdy ma prawo do dziecka. Ale jak widać nie ma efektu. Będzie bolało do skutku. Taki jest sens cierpienia.
Premislav pisze:Zwiększył sumę cierpienia na świecie (i to nie swojego)
Przykra konsekwencja uporu "bohaterów zamieszania". Z tego co wiem, to "zwiększający" ręki nie przyłożył do procesu narodzin "w szklance".
Premislav pisze:... po to, żeby być rycerzykiem swojej idei
Dla idei warto żyć, warto też czasem umrzeć.
Premislav pisze:po to, żeby być (...) dyktatorem cudzego życia.
Bzdura wg mnie. Załóżmy sytuację następującą: mamy człowieka A o bardzo osobliwych poglądach, oraz człowieka B o poglądach tradycyjnych. Człowiek A zagroził człowiekowi B, że jeśli nie zmieni swoich poglądów tak, by były bardziej zbliżone do jego poglądów, to wtedy popełni samobójstwo. Czy człowiek B jest dyktatorem życia człowieka A wg Ciebie?

Tak w ogóle, to skąd wiesz jakie były intencje oskarżonego?
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Znam te artykuły z Polonia Christiana (widać wyraźną przewagę źródeł w języku polskim, które nie tyle hołdują określonej linii programowej – bo to akurat jest wszędzie – co po prostu jawnie kłamią i dlatego zdarza mi się niekiedy czerpać informacje stamtąd czy np. oglądać Rozmowy niedokończone w TV Trwam). Z transplantologią wiąże się wiele zagrożeń, nie przeczę, ale trzeba po prostu stawiać tamę (zarówno ustawodawczą, jak i zwyczajnie protestować przeciw propagowaniu takich pomysłów) takim planom, jak można przeczytać (np. eutanazja przez pobranie organów etc.). Niestety tak już jest z człowiekiem, że rozwój nauki i techniki nieodmiennie wiąże się z nowymi pomysłami na zabijanie i zwyrodnieniami (jak bomby nuklearne, broń biologiczna itd.), ale to nie znaczy, że należy to wszystko odrzucić i cofnąć się do czasów rewolucji neolitycznej, czy choćby manufaktur.
mdd pisze:Ci, którym się nie udaje, potem zabiegają o usunięcie ciąży, bo nie chcą sprawiać cierpienia, do którego sami się przyczynili. Teraz gdy jest się między młotem a kowadłem, trzeba ponosić konsekwencje.
Nie uważam, że podejście polegające na oddzielaniu odpowiedzialności od kwestii rozrodczości jest słuszne (wręcz przeciwnie, nie popieram zmiany obecnej ustawy antyaborcyjnej), ale tutaj chyba mieliśmy jasną sytuację: to nie jest tak, że np. dziecko urodziłoby się z zespołem Downa, tylko wiadomym było, że nie będzie w stanie żyć. Serio uważasz, że to jest odpowiednia „kara", urodzenie dziecka, które i tak będzie cały czas cierpiało, a potem, co kluczowe, i tak umrze? Naprawdę trzeba przedłużać cierpienie dziecka, żeby rodzice „się nauczyli"? Mnie to trochę szokuje.

Cytat za artykułem:
Prof. Chazan wykorzystuje klauzulę sumienia, odmawiając przerwania ciąży. Ba, w całym szpitalu, którym kieruje, wprowadza klauzulę sumienia, narzucając ją swoim podwładnym lekarzom.
Pierwsze zdanie – OK, rozumiem. Drugie zdanie mnie już bardzo niepokoi. Po pierwsze to jest dyktatura (czy to prywatna klinika, na czele której stał prof. Chazan czy jednak, do licha ciężkiego, nie?), po drugie jestem w stanie wyobrazić sobie sytuację, w której każdy dyrektor szpitala na jakimś terytorium zrobiłby tak samo i wówczas np. matka w ciąży, której życie jest zagrożone, stałaby się żywym inkubatorem, bez praw (oprócz „prawa do godnej śmierci", maluteńka prośba, weźcie się zastanówcie nad sobą, o zwolennicy takich tekstów).

Ale nie to mnie jeszcze najbardziej poraziło w tej kwestii. Oto co:
Skoro nasze dziecko można było operować, leczyć, to gdzie teraz jest to dziecko? I to pytanie zadajemy prof. Chazanowi. Gdzie jest nasze dziecko?
Wygląda na to (i w tym tonie właśnie pisałem), że profesor Chazan okłamywał tych nieszczęsnych ludzi w kwestii szans na uratowanie dziecka (chyba że oni konfabulują). I tu można zastanowić się, z jakich powodów to zrobił. Nie wierzę, że po to, żeby sprawić tym osobom cierpienie (może jestem naiwny i głupi), więc wychodzi na to, że po to, by poczuć się panem sytuacji lub, jak pisałem, po to, by być rycerzykiem idei (a może czegoś nie widzę, w takim razie słucham, jakie mogą być inne powody, to w nawiązaniu do tego:
Jak w ogóle, to skąd wiesz jakie były intencje oskarżonego?
Właśnie tak, rycerzykiem, bo dziecko i tak umarłoby (musiał być tego świadom, chyba że wierzy w działanie jakichś bytów wyższych nie na zasadzie modlitwy o dodanie sił, tylko o Deus ex machina z kosmosu w beznadziejnym przypadku, bo ktoś tak chce – i an tym opiera kalkulacje i decyzje, w takim przypadku byłby szamanem, a nie lekarzem), ale on dopnie swego, ponieważ ciąża nie zostanie usunięta. Życie poczęte zostało uratowane, co z tego, że pacjent zmarł.
Cóż z tego, że więcej cierpienia dziecka i rodziców, obroniliśmy dogmaty. Gardzę bezgranicznie takim podejściem.
Więcej już o tym nie napiszę po tym poście, bo niepotrzebnie się emocjonuję. Ale chętnie przeczytam odpowiedź.
mdd pisze:Z tego co wiem, to "zwiększający" ręki nie przyłożył do procesu narodzin "w szklance".
Ale kłamał, że są szanse na ratowanie dziecka, by zniechęcić do poszukania innego miejsca (które to rozwiązanie sugerowali inni lekarze).
Dla idei warto żyć, warto też czasem umrzeć.
Znam parę osób dawniej należących do Solidarności Walczącej i mam co do tego wątpliwości. Te osoby często poświęciły karierę naukową, zarobki, pozycje społeczną, zdrowie, lata życia i jaki rezultat? Zrobiono je w bambuko w Magdalence i nie tylko. Jak się okazało, wywalczyli to, by zamiast ZSRR Polskę rozkradały zagraniczne koncerny (powiecie tak działa wolny rynek , otóż nie, patrzcie np. sprawa pana Kluski, patrzcie likwidacja polskiego przemysłu, jako „nierentownego"), a jakoś parę lat później przefarbowane komuchy wygrały wybory.
Dla nich [ludzi z SW, a nie dla komuchów] najwyższy szacunek za wzniesienie się ponad własną egzystencję, ale patrząc racjonalnie i znając ich losy, ja bym się dla idei nie poświęcił (a np. dla ratowania życia członka rodziny być może tak, choć nie byłem w takiej sytuacji, zatem trudno mi orzekać). Podobnie (choć skala inna) uważam, że cześć i pamięć należy się bohaterom Powstania Warszawskiego, ale było ono zdecydowanie błędem.

Poza tym co innego poświęcać swoje życie i samemu cierpieć w imię idei (słusznej czy nie), co innego zwiększać traumę innych i doprowadzać do przedłużenia cierpienia innego bytu, by bronić tejże idei. Jak nie widzisz różnicy między tymi postawami, to mnie to po prostu smuci. Chazan nie odpowiadał za in vitro, odpowiadał za wprowadzanie w błąd.
mdd pisze:Bzdura wg mnie. Załóżmy sytuację następującą: mamy człowieka A o bardzo osobliwych poglądach, oraz człowieka B o poglądach tradycyjnych. Człowiek A zagroził człowiekowi B, że jeśli nie zmieni swoich poglądów tak, by były bardziej zbliżone do jego poglądów, to wtedy popełni samobójstwo. Czy człowiek B jest dyktatorem życia człowieka A wg Ciebie?
Oczywiście, że nie, ale ten przykład jest kompletnie nieadekwatny. Twoje posty na temat nauk technicznych i matematyki wskazują na to, że daleko Ci bardzo do cymbała, w związku z tym użycie takiej nędznej sztuczki erystycznej sugeruje, że masz mnie za pierwszego lepszego idiotę. No cóż, masz całkowite prawo do takiej opinii, ale przykro mi (i trochę w takim razie jednakoż mój debilizm przeszacowałeś). Ci państwo nie mieli prawa żądać od profesora Chazana wykonania aborcji, z tym się zgadzam. Nie wiem, czy Chazan miał prawo wprowadzić „klauzulę sumienia" opartą na swoim sumieniu w publicznej placówce, na czele której stał, jeśli tak, to jak pisałem, widzę bardzo duże zagrożenia związane z taką możliwością. Profesor Chazan nie miał za to z pewnością żadnego prawa wprowadzać w błąd tych ludzi co do szans na uratowanie ich potomka. Ale tak zrobił, i łącząc to z odpowiadaniem za moralność całego szpitalu, okazał się dyktatorem życia tych państwa i dyktatorem życia ich dziecka. Ale ochronił życie poczęte, co plus. Ech…

Co do intencji – pisałem powyżej w tym poście, jak to widzę i nie bardzo dostrzegam inne możliwości. Mogę nie widzieć całego obrazu – oświeć mnie zatem, proszę.
krl
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 609
Rejestracja: 10 lis 2009, o 22:39
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Pomógł: 135 razy

Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: krl »

mdd pisze:Pewni ludzie wypracowali pewne zasady. Jeśli ktoś nie bierze pod uwagę ryzyka, związanego z nieprzestrzeganiem tych zasad, to przy niepomyślnym przebiegu sprawy brną w kolejne problemy, bardziej kontrowersyjne i jeszcze trudniejsze do rozwiązania (w tym wypadku usunięcie ciąży). A jak spotkają osobę, która mówi im, że jest wolnym człowiekiem i nikt nie ma prawa tę osobę zmusić do wykonania takiego czy innego "zlecenia", to niemal całą winę przypisują temu człowiekowi - "winowajca" został znaleziony! Czyż nie tego potrzebuje cierpiący człowiek? "Zjawisko Chazana" jest sprawą wtórną, nie pierwotną.
"Zjawisko Chazana" jest tu nie tylko sprawą wtórną, wyłącznie jakoby konsekwencją rzekomo niemoralnych decyzji rozrodczych pary ludzi. Nie chcę tu wnikać w ocenę tych decyzji. Jeśli chodzi o Chazana, to przez swoje działanie spowodował cierpienie nie tylko tej pary, która podjęła określoną decyzję rozrodczą, ale również samego urodzonego dziecka, skazanego na nieuniknioną śmierć w męczarniach wkrótce po urodzeniu. I z odpowiedzialności za to drugie cierpienie nikt go nie zwolni. W tym przypadku przerwanie ciąży było w oczywisty sposób w pełni uzasadnione.
Chazan, kierując się swoimi dogmatami, wyrządził okrutną krzywdę innej istocie. Poprzez oszukanie rodziców (sugestię, że ich dziecko, pomimo stwierdzonych wad płodu, będzie mogło być leczone). I poprzez odmowę aborcji, a nawet zakazanie jej w klinice, która kierował (a do tego to już na pewno nie miał prawa).
Natura w naturalny sposób eliminuje ponad 30 procent zarodków, w związku z wadami genetycznymi.
To tzw. "opóźniona miesiączka".
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5749
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

W tym przypadku przerwanie ciąży było w oczywisty sposób w pełni uzasadnione.
P... Hipolicie...!
I z odpowiedzialności za to drugie cierpienie nikt go nie zwolni.
P. Bóg go zwolni...
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Oczywiście zaraz po tym, jak skończy mordować egipskich pierworodnych.

Bóg ze Starego Testamentu=zbrodniarz, quod erat demonstrandum. Czy Bóg ze Starego Testamentu to ten sam, co z Nowego Testamentu?
Awatar użytkownika
mdd
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1897
Rejestracja: 14 kwie 2013, o 10:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 512 razy

Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: mdd »

krl pisze:Natura w naturalny sposób eliminuje ponad 30 procent zarodków, w związku z wadami genetycznymi. To tzw. "opóźniona miesiączka".
Świetnie. Niech sobie radzi dalej.
Premislav pisze:Serio uważasz, że to jest odpowiednia „kara", urodzenie dziecka, które i tak będzie cały czas cierpiało, a potem, co kluczowe, i tak umrze? Naprawdę trzeba przedłużać cierpienie dziecka, żeby rodzice „się nauczyli"? Mnie to trochę szokuje.
Czy znasz metodę na naukę inną niż cierpienie? Zaproponuj zatem. Odrobina szoku jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Premislav pisze:Cóż z tego, że więcej cierpienia dziecka i rodziców, obroniliśmy dogmaty. Gardzę bezgranicznie takim podejściem. Więcej już o tym nie napiszę po tym poście, bo niepotrzebnie się emocjonuję.
Czy emocje też mamy wyeliminować?
Ludzkość znów próbuje zbudować nową, "lepszą" cywilizację w opraciu o kolejną nową (sic!) wizję utopijnego świata bez cierpienia - po prostu raj na ziemi będzie - i pewnie jak zwykle się nie uda. Ale życie to samo zweryfikuje i nie obejdzie się bez bólu jak sądzę. Hmm, skąd ja to wiem. Pewnie z życia?

Może przestańmy się rozmnażać? Wtedy na pewno cierpienia nie będzie. Ups, to też będzie bolało! Bo starość, niedołęstwo itd. Niesamowite! Jakoś to cierpienie ciągle nas otacza i nie pozwala nam bezboleśnie zakończyć życia pełnego cierpienia.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15687
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 196 razy
Pomógł: 5221 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Ech, niekonsekwentny jestem.
mdd pisze:Czy znasz metodę na naukę inną niż cierpienie?
No ja matematyki czy języków nie uczyłem się przez cierpienie, zaś zachowań społecznych uczyłem się przez obserwację i praktykę, i może występowały pewne, nawet duże, nieprzyjemności, ale nie aż cierpienie. A poza tym co to za nonsens, czy strata dziecka dla rodziców się o nie starających nie powoduje cierpienia? Nawet jeśli przyjmiemy, że koniecznie powinni oni zrozumieć, iż nie każdy ma prawo do potomstwa (jak i do innych rzeczy), to czy musi się to odbywać kosztem jakichś dodatkowych katuszy dziecka?

Przypomnę coś:
Każde cierpienie ma sens, prowadzi do pełni życia
(podkreślenie moje; nie ma przypadku w tym, że to fragment pieśni religijnej)
– napiszę bardzo niekulturalnie: tak po prostu nie jest (np. Holocaust czy palenie się żywcem przez staroobrzędowców w siedemnastowiecznej Rosji), weźcie się zastanówcie nad bezgraniczną głupotą pobrzmiewającą z tego zacytowanego zdania, zwolennicy takich chorych poglądów.
mdd pisze:Odrobina szoku jeszcze nikomu nie zaszkodziła.
Coś takiego nazywasz odrobiną szoku? Proszę, włącz myślenie i wyobraźnię. Myślenie w jednej dziedzinie nie wyklucza myślenia w innych.
„Odrobina szoku" tego rodzaju, bywało, zniszczyła niektórym ludziom psychikę. Ale co tam, widocznie to znaczy, że reprezentowali zbyt wątłe siły mentalne, ich problem…
Może przestańmy się rozmnażać? Wtedy na pewno cierpienia nie będzie. Ups, to też będzie bolało! Bo starość, niedołęstwo itd. Niesamowite! Jakoś to cierpienie ciągle nas otacza i nie pozwala nam bezboleśnie zakończyć życia pełnego cierpienia.
Ból ma swoje znaczenie w życiu (m.in. jako bodziec ostrzegawczy), ale to nie znaczy, że trzeba w bestialski sposób pomnażać ból.
Cierpienie jest częścią życia, ale to nie prowadzi do wniosku, że jeśli mamy w perspektywie śmierć i mniej cierpienia albo śmierć i więcej cierpienia (a nie żadną tam szansę na przeżycie), to trzeba wybrać to drugie.

Czyli można tak to podsumować: Chazan postąpił poprawnie, kłamstwo w imię doktryny - do zaakceptowania, ponieważ egzystencja nasza składa się w dużej mierze z cierpienia, więc co za różnica, jeśli będzie go więcej? No niestety tragedią jest takie myślenie.

Schopenhauer jak żywy.-- 11 kwi 2018, o 01:47 --Ogólnie martwi mnie to, jak ludzie wyznający jakieś religie popełniają błąd logiczny „naturalne\(\displaystyle{ \rightarrow}\)słuszne", wprawdzie gwoli ścisłości należy przyznać, że nie występuje on tylko u nich, acz wyjątkowo często to właśnie oni podnoszą taki argument. A w naturze zauważyć można: kanibalizm, w tym zjadanie potomstwa, gwałty, coś na kształt zoofilii i nekrofilii (u delfinów chociażby).
Na to zwykle pada stwierdzenie, że tu nie chodzi o to, iż naturalne to występujące w naturze (według mnie jedyna spójna definicja tego słowa, choć mogę się mylić), chodzi o naturę człowieka, którą rzekomo wyznaczył Bóg. No i abstrahując od wątpliwości na ten temat (i choćby na temat tego, czy sytuacje ekstremalne, jak wojny czy kataklizmy deformują naturę człowieka, czy też – do czego ja się przychylam – raczej w pewnym stopniu ją uwalniają, prowadząc do zrzucenia gorsetu praw i zasad, pozwalają ją ujrzeć w pełnej okazałości, nie zawsze zachwycającej), w tym momencie osoby wypowiadające taki pogląd same się zapędziły w kozi róg, ponieważ nie wiedzą, czy in vitro, przeszczep wątroby albo szczepienia są sprzeczne ze wspomnianą naturą człowieka, wiedzą tylko że są nienaturalne w takim sensie, iż nie są tylko konsekwencją „spontanicznych" naturalnych procesów.
Awatar użytkownika
arek1357
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5749
Rejestracja: 6 gru 2006, o 09:18
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: blisko
Podziękował: 131 razy
Pomógł: 526 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: arek1357 »

Bóg ze Starego Testamentu=zbrodniarz
Bzdura, cały świat starożytny był zainfekowany z wyjątkiem Narodu Wybranego z którego miał wyjść Mesjasz.
A więc genetyka tej linii winna być czysta.
Cały świat był zainfekowany, sex sakralny, sodomia, zoofilia, palenie dzieci (Moloch), oddawanie czci demonom, zmiany genetyczne, niestety przechodziło to i po trosze na Naród Wybrany na co są dowody w piśmie...

Więc będąc Bogiem chętnie też bym to wykasował ponieważ taki świat nie był w Bożym zamyśle. Sodomę zrównał z ziemią. Amalekitów i Moabitów gromił rękami Żydów, Egipcjan też przetrzebił...

Premislav uwierz że jak Twój pies będzie miał wściekliznę to go uśpisz...

Jeżeli korporacje zaczną krzyżować człowieka ze zwierzęciem to hybrydy, które powstaną z litości
musimy wystrzelać i zakopać.

A o ile gorsze były hybrydy powstałe w wyniku infekcji obcej demonicznej rasy upadłych aniołów,
jak również ci co im składali ofiary i pokłony...
ODPOWIEDZ