arek1357 pisze: ↑29 mar 2020, o 14:11
Wyraźne rozróżnienie między ludźmi wysokiego wzrostu a olbrzymami...
I dalej macie wątpliwości, że istnieli...?
Bóg kazał wysłać Mojżeszowi szpiegów do Kaananu. Wśród tych szpiegów tylko dwóch było odważnych i prawych Jozue i Kaleb. Pozostałym Bóg nie pozwoli wejść do Kaananu. Przytoczę teraz cały fragment, z którego Ty wyrwałeś fragment, a który opowiada o powrocie szpiegów.
Przyszli na pustynię Paran do Kadesz i stanęli przed Mojżeszem i Aaronem oraz przed całą społecznością Izraelitów, złożyli przed nimi sprawozdanie oraz pokazali owoce kraju. I tak im opowiedzieli: «Udaliśmy się do kraju, do którego nas posłałeś. Jest to kraj rzeczywiście opływający w mleko i miód, a oto jego owoce. Jednakże lud, który w nim mieszka, jest silny, a miasta są obwarowane i bardzo wielkie. Widzieliśmy tam również Anakitów. Amalekici zajmują okolice Negebu; w górach mieszkają Chetyci, Jebusyci i Amoryci, Kananejczycy wreszcie mieszkają nad morzem i nad brzegami Jordanu». Wtedy próbował Kaleb uspokoić lud, [który zaczął się burzyć] przeciw Mojżeszowi, i rzekł: «Trzeba ruszyć i zdobyć kraj - na pewno zdołamy go zająć». Lecz mężowie, którzy razem z nim byli, rzekli: «Nie możemy wyruszyć przeciw temu ludowi, bo jest silniejszy od nas». I rozgłaszali złe wiadomości o kraju, który zbadali, mówiąc do Izraelitów: «Kraj, któryśmy przeszli, aby go zbadać, jest krajem, który pożera swoich mieszkańców. Wszyscy zaś ludzie, których tam widzieliśmy, są wysokiego wzrostu. Widzieliśmy tam nawet olbrzymów - Anakici pochodzą od olbrzymów - a w porównaniu z nimi wydaliśmy się sobie jak szarańcza i takimi byliśmy w ich oczach».
Krótko mówiąc, ci, którzy mówili o olbrzymach, mówili też o tym, że ten kraj pożera swoich mieszkańców. W rzeczywistości byli to tchórze, którzy nie chcieli walczyć o Kaanan. Działali wbrew Kalebowi, Mojżeszowi i Aronowi. W następnym fragmencie Bóg pokarał Izraelitów za to, że dali posłuch tym wichrzycielom. Zabawne, że Ty dajesz im posłuch i dziś. A może wyrywałeś to z kontekstu, żeby dopasować to założenie do własnej tezy? Czemu opuściłeś fragment o tym, że zdaniem tych obserwatorów Kanaan pożerał swoich mieszkańców? Może to też powinieneś uwzględnić. Wyrywasz fragmenty Pisma i naginasz je do swoich absurdalnych tez, to jest bluźnierstwo.
Dodano po 41 minutach 18 sekundach:
Premislav pisze: ↑29 mar 2020, o 14:15
Nie zostałem zmanipulowany, znam całość fragmentu, ale wziąłem tylko tę część. W perspektywie całości słowa przeze mnie zacytowane nie nabierają większego sensu, bo nie są tam wyjaśniane czy uzasadniane. To, że kontekst to analiza przyczyn obojętności większości Polaków wobec Holokaustu i często spotykanej wrogiej postawy wobec Żydów, nie zmienia bzdurności stwierdzenia (mam wrażenie, że zestawiono tutaj podejście elity żydowskiej i przeciętnych Polaków, a nie przeciętnych Polaków i przeciętnych Żydów albo elit z obu stron, co jest czystej wody manipulacją). Chyba że czegoś nie dostrzegam.
Ten cytat, gdy jest okrojony, można rozumieć tak, że własna śmierć dla Polaków była czymś biologicznym zaś dla Żydów metafizycznym. Sugeruje to, że Żydzi są bardziej uduchowieni a Polacy biologiczni. Natomiast pełna wypowiedź (też niezbyt szczęśliwa - tutaj zgoda) ma trochę łagodniejszy wydźwięk, bo w obu przypadkach chodzi o śmierć Żydów.
Premislav pisze: ↑29 mar 2020, o 14:15
Sprzeciw Świadków Jehowy w Niemczech wobec nazistowskich porządków niósł tak w świetle ówczesnej kultury (której nazizm był wynaturzeniem, choć nie ma co ukrywać, że z niej czerpał), jak i w obecnie powszechnie uznawanym w naszych obszarach światopoglądzie pozytywne strony moralne
Bardzo podobnie było w przypadku pierwszych chrześcijan.
1. Inkluzywność ich wspólnot uderzała zarówno w system niewolniczy, na którym oparta była w jakiejś części gospodarka, jak i w rzymski stosunek do ludów podbitych i kobiet.
2. Chrześcijanie negowali boską naturę władzy cesarskiej, co było dużym krokiem naprzód z punktu widzenia zachodniego systemu politycznego. Przejawiało się to właśnie w nieuczestniczeniu w państwowych obrzędach religijnych, które służyły symbolicznemu przedstawianiu cesarza jako rodzaju bóstwa.
3. Dla pierwszych chrześcijan religia była sprawą prywatną:
wikipedia pisze:
"Christians moved their activities from the streets to the more secluded domains of houses, shops and women's apartments...severing the normal ties between religion, tradition and public institutions like cities and nations". This 'privatizing of religion' was another primary factor in persecution.
To wszystko odnosi się do pierwszych chrześcijan. Po Konstantynie chrześcijaństwo uległo zanieczyszczeniu pogańskim nastawieniem do władzy politycznej. Stąd pogląd, że władza średniowiecznego monarchy pochodzi od Boga itd. To zjawisko wzmocniło się za sprawą cesarzowej Teofano, bo w Bizancjum to stare pogańskie podejście do władzy cesarza przetrwało znacznie dłużej niż na zachodzie. Zresztą wiesz, o tym dobrze. Piszę to, żeby uświadomić
Arkowi, że jego miłość do pozłacanych papieskich szat, lektyki itd. jest w rzeczywistości miłością do treści pogańskich.