Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

To po kolei.
Maćku, o kompleksach pisałem w kontekście nauczycieli - wielu się jakoś tak dowartościowuje, gdy w liceum zwracasz się do niego Panie/Pani Profesor, mimo, że profesora widzieli tylko na studiach, jak mieli z nim wykład. Jednak właśnie nie wszyscy, a już szczególnie na uczelniach jest to widoczne - jeszcze nie spotkałem doktora, który by Ci nie zwrócił uwagi, gdy zwrócisz się do niego, najczęściej właśnie z licealnego, z rozpędu per profesorze, że on jest doktorem i co najwyżej tak możesz się do niego zwracać.
Sam osobiście, gdy byłem po pierwszej liceum w Instytucie Spektroskopii w Polskiej Akademii Nauk w Krakowie w nagrodę po jakimś konkursie fizycznym (swoją drogą genialna sprawa :D), to nieopatrznie tak zwróciłem się do Pana Doktora, który był naszym (byłem jeszcze z jednym kolegą) opiekunem. Powiedział takie zdanie, które zapadło mi głęboko w pamięć: "Ja jestem doktorem. Profesorzy to są grube szychy i nie można tego mylić". Te "grube szychy" weszły mi skutecznie w pamięć i już nigdy się nie pomyliłem w kwestii tytularnej.
W kwestii tego wazeliniarstwa i ogólnie, jak piszesz - co ma jedno do drugiego? Przecież ja nie polemizuje z Tobą jaką osobą, tylko z poglądami, które wyrażasz. To że masz je inne nie dyskwalifikuje Cię w moich oczach, bynajmniej. Natomiast ja jak widzę pewne tezy to z nimi polemizuje, a wypowiadać je może sam papież czy inny Mędrzec Europy.
Co do tego zaś, co pisałeś w sensie merytorycznym, to Luka52 świetnie to skontrował - chodzi właśnie o to, żeby każdy mógł sobie wybrać tę szkołę, jaka mu pasuje. Korwin natomiast wyraża swe własne prywatne zdanie/osąd, że po prostu takie szkoły zdominowałyby polskie szkolnictwo. I z tym można oczywiście dyskutować. Natomiast uwolnienie szkół nie byłoby niczym złym, acz tak duże kroki należałoby czynić już na końcu reform - wpierw trzeba ludziom oddać pieniądze z różnych Vatów, szmatów i innych haraczy. Wtedy spokojnie można dziecko kształcić tak, jak się chce i nikt nie będzie narzekał na brak pieniędzy na to. Nie możemy oceniać tego pomysłu z perspektywy człowieka, któremu zabierane jest w ten czy inny sposób 80% dochodów.
lina2002, przepraszam, trochę zakolorował, żeby uniknąć wielkiej dyskusji, ale jeśli trzeba, to prostuję. Tak, powiedział tak i zawsze tak mówi - dlaczego? Bo ŚREDNIO kobiety są mniej inteligentne (pomijając kwestie tego, że nie wiemy, co to tak naprawdę jest inteligencja) od mężczyzn, a mężczyźni są mniej wrażliwi i mniej czuli od kobiet. Dlaczego w tym momencie to kobiety podnoszą wrzask a nie mężczyźni? W czym lepsza jest inteligencja od tych pięknych cech, które posiadają kobiety a my nie? Inteligencją nie da się tak pięknie kochać dzieci, rozumieć innych ludzi bez słów i same sobie dopowiedzcie, co potraficie a czego my nie, bo mi ciężko o tym mówić.
Odpowiedź jest prosta - bo feministki wmawiają kobietom, że powinny być tak samo inteligentne jak mężczyźni, tak samo harować jak oni, poświęcać swój czas (często właśnie przy tym być zmuszanymi do różnych, jak to nazwał, "usług" - to przecież nie wymysł jego, tylko fakty), a jak kobieta twierdzi, że jest szczęśliwa prowadząc dom i wychowując dzieci, to mówią o niej, że jest "głupia, zahukana, nie potrafi się postawić mężowi" i najlepiej żeby się nie odzywała. Takie słowa czytałem właśnie w tekście pisanym przez "wojującą feministkę", nigdy zaś nie słyszałem normalnego faceta, który wypowiedziałby taki osąd, poza klasycznymi troglodytami, ale nikt nie każe z nimi się zadawać.
Jeśli Lino (że tak odmienię ;)) uważasz się za kobietę inteligentniejszą od przeciętnego faceta (więc i kobiety), masz nawet na to poświadczenie z jakiegoś testu, to w czym problem? Powinnaś się cieszyć, że jesteś zdecydowanie ponad średnią, ja bym się cieszył, gdybym potrafił coś "typowo kobiecego" lepiej niż kobiety, serio.
Co do kwestii samego JKMa - nie wynalazł, bo nie jest wynalazcą, tylko filozofem. Nie spotkałem się nigdzie z twierdzeniem, że gra w szachy determinuje inteligencje. On raczej na poparcie badań statystycznych przywołuje czołówki szachistów, brydżystów i innych "zawodów", które bądź co bądź są z inteligencją powiązane. On nie tworzy nowych definicji - cytuje tylko badania.
W kwestii inteligencji samego Korwina - obiektywnym faktem jest to, że był ładnych parę lat w narodowej kadrze brydża, więc sroce spod ogona nie wypadł. Fakt studiowania matematyki na UJ równocześnie z filozofią też przemawia za nim. To nie jest Lepper albo Kwaśniewski.
A z ostatnim zdaniem zgadzam się w całej rozciągłości - faceci powinni mieć pojęcie, co to są całki, zdecydowanie, tak jak kobiety powinny mieć pojęcie jaką temperaturę ma mieć mleko dla dziecka.
Ktoś to musi umieć/wiedzieć, a nie każdy przecież może robić jedno i drugie.
Natura nas uwarunkowała tak, a nie inaczej.
Wszystko inne to wyjątek.
6hokage
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 mar 2009, o 13:06
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 35 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: 6hokage »

Luko i Rogalu. Tu nie chodzi nawet o to czy kary cielesne są dobre czy złe, pomyślcie co by się stało gdbyby zostały wprowadzone, weźcie poprawkę na niedoskonałość ludzkiej natury, na nadużycia, których dopuszczaliby się nauczyciele. To tak jak z bronią. Ludzie powinni mieć czym się bronić, jednakże jak się kończy ułatwienie dostępu do broni palnej mogliśmy się przekonać na przykładzie stanów zjednoczonych. I nie mówcie mi o regulowaniu takich spraw, kontroli nad nauczycielami, teraz niby jest wprowadzony program prewencji przemocy w rodzinach, a i tak tysiące dzieciaków są napie... karane cieleśnie. Jak byście chcieli to kontrolować? Dzieciak by przyszedł do domu i powiedział "mamo a nauczyciel mnie zbił niesprawiedliwie", a mama "porozmawiam z nim i dowiem się jak było" i oczywiście na rozmowie w 70% przypadków by się skończyło. Nawet teraz niektórzy nauczyciele stosują przemoc słowną, co by się działo gdyby mogli jeszcze bić. I błagam was, nie piszcie o odwoływaniu się do kuratorium, gdyby zalegalizowano kary cielesne, kuratorium byłoby zawalone skargami od uczniów, więc możliwość pozbycia się nauczyciela sadysty drogą prawną byłaby fikcją.
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

Pomyślałem, przemyślałem sprawę - dochodzę do wniosku, że nic wielkiego by się nie stało - było tak przez parę setek lat i jakoś świat się nie zawalił, o wielkich nadużyciach nie słychać było.
Zastanów się inaczej - ja osobiście wolę, by ewentualne nadużycia były dziełem nauczyciela, niż ucznia. Z wielu powodów.
Jak sam mądrze napisałeś, ludzie powinni mieć dostęp do broni, bo niby dlaczego nie? Przykład ostatniej masakry na uczelni w Stanach jest bardzo kiepski, bo stało się to w stanie, w którym jest zakaz posiadania broni. Wniosek jest prosty - dlaczego ten wykolejony szaleniec mógł zabić tyle osób? Bo żaden ze studentów nie mógł go zastrzelić.
W Teksasie odkąd zlikwidowano nawet obowiązek noszenia broni tak, aby było ją widać, poziom przestępstw z użyciem broni spadł (bo niby czemu bandyta ma wiedzieć, czy atakuje osoby uzbrojone czy nieuzbrojone? Po co mu dawać taką przewagę?).
Kluczowym słowem w Twojej wypowiedzi jest "prewencja".
To jest właśnie to, co obecnie od stu lat jest wprowadzane coraz nachalniej i co tak naprawdę powoduje rozkład społeczeństw. Twoje pieniądze są Ci zabierane przez państwo, które mówi Ci, że ono lepiej zatroszczy się o Ciebie, niż Ty sam. Nie chcę wchodzić w szczegóły, bo to robota dla takich ludzi jak JKM, którzy się na tym znacznie lepiej znają.
Jednak powiem prosto, od serca - dla mnie prewencja, to traktowanie ludzi jak krów elektrycznym pastuchem. Nie lubię być traktowany jak bydło. Jeśli ktoś ma podobne odczucia, to niech się zastanowi nad tym, co w naszym ukochany kraju i mniej kochanej Wspólnocie Europejskiej się dzieje i jak się argumentuje kolejne pomysły ograniczania wolności - nie przypadkiem "dla waszego dobra"?
Tak samo, "dla ich dobra", strzyże się owieczki, kastruje koty, psy, itp, itd.
Czy przypadkiem nas jako ludzi coś od zwierzaków nie różni?
I na koniec naprawdę świetny kawał:
Zagroda dla świń, gospodarz właśnie nalał świeżych pomyj świniom do koryta. Wszystkie rzuciły się ochoczo do jedzenia, chwaląc gospodarza, jego dobroć, poza jedną, taką troszkę wychudzoną. Tamte, gdy już się nażarły, pytają się jej: "Czemu nie jesz? Takie pyszne, chodź do nas, wspaniałe jedzenie i za darmo." Na co tamta im odpowiada: "Ach wy głupie, przecież gospodarz was tuczy po to, by was zabić i przerobić na szynki, kiełbasy, smalczyk. Nie powinnyście tyle jeść". Na co jedna z tamtych śmiejąc się wniebogłosy mówi do reszty: "Hehe, nie słuchajcie jej, ona zawsze wierzyła w jakieś teorie spiskowe!"
Pozdrawiam
6hokage
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 mar 2009, o 13:06
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 35 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: 6hokage »

Rogal pisze:Przykład ostatniej masakry na uczelni w Stanach jest bardzo kiepski, bo stało się to w stanie, w którym jest zakaz posiadania broni. Wniosek jest prosty - dlaczego ten wykolejony szaleniec mógł zabić tyle osób? Bo żaden ze studentów nie mógł go zastrzelić.
Nie miałem go w wcale na myśli, nawet nie wiem o czym mówisz, chodziło mi o tysiące przypadków nieuzasadnionego użycia broni w stanach, np. wchodzi murzyn na twój trawnik, a ty go ze strzelby w łeb bo naruszył twoje święte terytorium, ile u nas jest napadów z bronią w ręku a ile tam. U nas zwykły szary obywatel gdy ma ochotę na trochę terroryzmu musi kłamać, że ma bombę, w USA po prostu kupuje broń i strzela do ludzi. Zresztą obejrzyj film Zabawy z bronią, w nim są dokładne statystyki, które mówią same za siebie.
A jeśli chodzi o tę twoją argumentację. A czy nie lepiej by bylo, żeby ten gościu w ogóle nie miał broni i nie mógł zabić nawet jednej osoby. Co z tego, że reszta by go zabiła gdyby mieli broń, ta pierwsza osoba już by nie żyła. A jeśli myślisz, że to powszechne zbrojenie pozwoliłoby zmniejszyć ilość takich przypadków to się mylisz. Takich masakr dokonują ludzie, którym wisi to czy przeżyją bo i tak po wszystkim czeka ich dożywotka, śmierć bardziej im się kalkuluje, więc nawet popełniają samobójstwa.
Napadów faktycznie byłoby mniej, ale gorzej by się kończyły. Gdyby każdy miał broń to część przestępców by zrezygnowała z napadania na innych, ale za to wszyscy pozostali już by nie straszyli ludzi bronią tylko od razu by strzelali i zabierali pieniądze z trupa.
Niezapominajmy też o dzieciach, one przecież najbardziej lubią sobie postrzelać, zabranie broni rodzicowi nie stanowi przecież wielkiego wyzwania. Sam bym już pewnie wiele ludzi zabił gdybym miał dostep do broni gdy byłem dzieckiem.

A jeśli chodzi o prewencję, wszystko powinno być robione z głową, nie powinno się ograniczać wolności wszystkim, tylko dlatego, że niewielkiej garstce to mogłoby wyjść na dobre. To jednak nie zmienia faktu, że są rzeczy do których ludzie nie powinni mieć dostępu, tak jak broń albo narkotyki. Czasem wolność ma mniejsze znaczenie.
miodzio1988

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: miodzio1988 »

6hokage pisze:chodziło mi o tysiące przypadków nieuzasadnionego użycia broni w stanach, np. wchodzi murzyn na twój trawnik
Ja widzę uzasadnienie
6hokage pisze:Zresztą obejrzyj film Zabawy z bronią, w nim są dokładne statystyki, które mówią same za siebie.
Są tez statystyki, które mówią o tym, że miejscach w ktorych posiadanie broni jest legalne, jest mniejsza przestepczosc zgadnij czemu? Wiesz co to są wybiorcze informacje?
6hokage pisze:A jeśli chodzi o tę twoją argumentację. A czy nie lepiej by bylo, żeby ten gościu w ogóle nie miał broni i nie mógł zabić nawet jednej osoby.
Przestępca zawsze będzie miał bron , wiec lepiej aby porządni obywatele też ją mieli
6hokage pisze:Niezapominajmy też o dzieciach, one przecież najbardziej lubią sobie postrzelać, zabranie broni rodzicowi nie stanowi przecież wielkiego wyzwania. Sam bym już pewnie wiele ludzi zabił gdybym miał dostep do broni gdy byłem dzieckiem.
Noz i trucizne na myszy też miales w domu. Zabiles wtedy kogos?
6hokage pisze:Czasem wolność ma mniejsze znaczenie.
Mniejsze znaczenie niż co?????????!!!!!!!!!1
6hokage pisze:To jednak nie zmienia faktu, że są rzeczy do których ludzie nie powinni mieć dostępu, tak jak broń albo narkotyki
A czemu zabraniac ludziom brania narkotykow? Moze tez zabron fast-foodow. Też są niezdrowe.

ps Nie czytalem calej dyskusji, wiec....rozumiecie?
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

6hokage pisze: I nie mówcie mi o regulowaniu takich spraw, kontroli nad nauczycielami, teraz niby jest wprowadzony program prewencji przemocy w rodzinach, a i tak tysiące dzieciaków są napie... karane cieleśnie. Jak byście chcieli to kontrolować? Dzieciak by przyszedł do domu i powiedział "mamo a nauczyciel mnie zbił niesprawiedliwie", a mama "porozmawiam z nim i dowiem się jak było" i oczywiście na rozmowie w 70% przypadków by się skończyło.
Racja. Nauczyciele kontrolowaliby uczniów, kuratorium nauczycieli, a kurotarium już nie wiem, co, a jeśli jakaś instytucja by się znalazła, to ta też musiałaby być przez kogoś kontrolowana, i tak w nieskończoność. Wystarczy szkoła bez kar cielesnych i nie byłoby wniosków do kuratorium. Szkoły powinny być jednolite, by nie nastręczało to dylematów rodzicom, gdzie posłać dzieciaka.
luka52 pisze:Problem bicia/nie bicia dzieci w szkole to sprawa indywidualna i tak jak pisze to JKM - niech każdy ma możliwość wysłania swoich dzieci do takiej szkoły jakiej chce!
A jak nie ma wyboru w szkołach to co? Wysłać do miasta 30 km od domu, żeby wstawał o 6 i żeby był narażony na niebezpieczeństwa wynikające z kaprysów pogody? Jak były kilka lat temu w Polsce trzydziestostopniowe mrozy to zamknęli szkołę na 5 dni, bo nie chcieli narażać dojeżdżających gimnazjalistów na zamarznięcie. Wybór szkoły często nie jest wyborem, a jedyną możliwością.
Rogal pisze:Pomyślałem, przemyślałem sprawę - dochodzę do wniosku, że nic wielkiego by się nie stało - było tak przez parę setek lat i jakoś świat się nie zawalił, o wielkich nadużyciach nie słychać było.
Komórek też nie mieli przez paręset lat i świat się nie zawalił. Tu chodzi o starodawne metody, że szkoła w średniowieczu uczyła elitę na rycerzy i było tam to "hartowanie". Inne czasy, często ludziom ciśnie się na usta powiedzenie: Mamy XXI wiek, to nie średniowiecze! Mi tu nie chodzi o to, że mamy XXI wiek i trzeba mieć supernowoczesne metody, tylko to, że średniowiecza czy oświecenia nie można przyrównywać do teraźniejszości. Twój komentarz o wykolejeńcu amerykańskim z bronią trochę mnie zaskoczył. Dlaczego myślisz, że on wziął broń, bo wiedział, że reszta przestrzega prawa, czyli nie nosi broni, a przez to nie mogłaby zastrzelić wariata w trakcie jego nieuwagi? Jak człowiek ma urojenia, to nie myśli o tym, że po napadzie będzie na niego czekać policja, by go i tak zabić. To są przypadki niezależne od prawa. Gwałciciel gwałci, choć prawo tego zabrania, a do tego może na niego czekać chłosta społeczna. Nie będzie mógł przez to chodzić spokojnie po mieście, oczywiście jeżeli zostanie uniewinniony. Mógł przecież nie gwałcić i pójść do prostytuki, od tego są. Tak już jest. Rozumiem o co Ci chodzi. Myślisz, że jak jeden on będzie chciał zrobić nalot na innych uzbrojonych studentów, to rzecz jasna, nie zdąży ich jak w westernie zastrzelić w jednej chwili i na pewno go ktoś wyprzedzi. Stąd będzie jego strach, a jak wie, że nikt, tylko on ma broń, to może wobec bezbronnych robić strzelaninę. Urojenia takiego człowieka mydlą trzeźwe myślenie i z wmówionej nienawiści do tych ludzi pójdzie na żywioł tak czy siak. Też Finlandia zalegalizowała broń i są tego skutki. Nie wiem, jak w Niemczech. Najciekawsze jest jednak to, że w Polsce nie było takich szkolnych strzelanin. Obecny minister sprawiedliwości, Czuma, chciał lub chce wprowadzić też w Polsce legalne noszenie broni. Aż się boję pomyśleć. Wielu ludzi, uwierz, doświadcza chwilami takiego zdenerwowania wobec innej osoby, że miałaby ochotę go zabić. Na szczęście do mordu nie dochodzi, bo nie ma akurat w tym czasie przy sobie broni. Nie podaję przypadków psychopatów, ale normalnych ludzi, czasem sytuacja do takich nerwów może wielu doprowadzić, nad czym człowiek nie panuje.
Najbardziej kontrowersyjny pogląd JKM (już bez imienia ) to niższa inteligencja u kobiet. Podtrzymujesz go w tym, masz całkiem racjonalne argumenty, ale dlaczego zakłada się w takiej sytuacji, że dobrodziejstwa tego świata są tak ściśle rozdzielone względem płci, tzn. czułość, ciepło, troskliwość, dobra pamięć, piękno - kobieta, inteligencja, siła, wynalazczość - mężczyzna. Naprawdę i kobieta potrafi być nieczuła i mężczyzna troskliwy. Teza JKM zwiedza ciemnogród i nieprzebyte ciemności jaskiń, a nie światłe, trzeźwe umysły ludzi. Pozwoliłem sobie na metaforę, ale to nic.
luka52
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8601
Rejestracja: 1 maja 2006, o 20:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Pomógł: 1816 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: luka52 »

Prawo do posiadania broni to naturalne prawo każdego człowieka. Natomiast wszelkie regulacje utrudniające legalny dostęp do broni są narzucane w sposób sztuczny i godzą w możliwość samoobrony.
Poza tym bądźmy poważni - jak ktoś chce, to niezależnie od tego czy jest to legalne czy nie zdobędzie broń i się "zabawi", a przeciętny obywatel będzie mógł conajwyżej podnieść ręcę i stać bezczynnie w strachu.
Maciek.mat pisze:A jak nie ma wyboru w szkołach to co?
To pech, taki sam jak gdy w sklepie za rogiem jest do "wyboru" tylko jedna marka zupek chińskich a nie 10 jak w hipermarkecie na drugim krańcu Polski.
miodzio1988

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: miodzio1988 »

Maciek.mat pisze:Najbardziej kontrowersyjny pogląd JKM (już bez imienia ) to niższa inteligencja u kobiet
To nie pomysł. To fakt.
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

Sklep a szkoła to co innego. Nie znaczy, że jak korzystamy z tego, to tamto musi mieć jednakowy wybór. Nie wiąż szkoły z supermarketem. Za przykład równie dobrze mógłbyś podać prostytutkę, która oferuje mniej, a cholera jedna ma tak samo wysoką cenę.
luka52 pisze:Poza tym bądźmy poważni - jak ktoś chce, to niezależnie od tego czy jest to legalne czy nie zdobędzie broń i się "zabawi", a przeciętny obywatel będzie mógł conajwyżej podnieść ręcę i stać bezczynnie w strachu.
Za dużo już tej powagi... I wiem, że wszyscy chcieliby mieć Dziki Zachód. Samochodów też należy zabronić ludziom, bo można rozjechać. Albo inaczej, jak mamy pijanych kierowców, to trzeba zalegalizować alkohol, żeby potrącony przez pijaka mógł też w przyszłości byłego pijaka za kierownicą przejechać. Głupio brzmi, co? Zresztą nazwa tematu kusi ludzi do łamania konwencji...
Ostatnio zmieniony 26 maja 2009, o 21:09 przez Maciek.mat, łącznie zmieniany 1 raz.
luka52
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 8601
Rejestracja: 1 maja 2006, o 20:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 47 razy
Pomógł: 1816 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: luka52 »

Edukacja - towar jak każdy inny, za który powinno się płacić (jawnie!).
Jaki Dziki Zachód? Większy dostęp do broni palnej to właśnie koniec z "Dzikim Zachodem".
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

Edukacja powinna być darmowa, bo państwo ma z tego potem kadry wykształconych ludzi, którzy pracują na późniejsze pokolenia. Już o tym gdzieś pisałem. W biednym kraju lepiej mieć darmową edukację niż płatną, żeby większość nie mogła do szkoły pójść. Co potem z nich będzie? Biolodzy czy łopatolodzy?
miodzio1988

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: miodzio1988 »

Maciek.mat pisze: Albo inaczej, jak mamy pijanych kierowców, to trzeba zalegalizować alkohol, żeby potrącony przez pijaka mógł też w przyszłości byłego pijaka za kierownicą przejechać.
To ja nie wiedziałem, że alkohol jest nielegalny
Broń nie sluży Macius do zabijania Zabojca oczywiscie uzyje broni w ten sposob ( ale zabojca i tak bron posiada- czy jest legalna czy nie) , ale obywatel kupuje bron po to, aby chronic swoją rodzine. Ciezko to zrozumiec, nie?
Edukacja powinna być darmowa, bo państwo ma z tego potem kadry wykształconych ludzi, którzy pracują na późniejsze pokolenia.
ehem ....socjalista...
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

miodzio1988 pisze:ehem ....socjalista...
ehem....demokrata...
Alkohol jest legalny, ale nie podczas jazdy samochodem.
miodzio1988 pisze:Zabojca oczywiscie uzyje broni w ten sposob ( ale zabojca i tak bron posiada- czy jest legalna czy nie) , ale obywatel kupuje bron po to, aby chronic swoją rodzine. Ciezko to zrozumiec, nie?
Chronić swoją rodzinę?! Gadka z amerykańskich filmów i tyle. Wyobraź sobie, że policjant ma broń w domu i od dawna bije swą żonę, aż w końcu się wnerwił i sięgnął po broń i zastrzelił, bo miał w szafie ukrytą przed dziećmi. Powiesz, że skrócił cierpienia żony? A wyobraź sobie, że ta bita żona w końcu sięgnęła po broń z szafy i zastrzeliła męża. Rozwiązała problem, dostała trzy lata, bo sąd stwierdził, że to była samoobrona. Po wyjściu spokojnie sobie żyje. Broń, widać nie posłużyłaby w każdym przypadku do ochrony rodziny. Oczywiście miałeś na myśli to, że to mężczyzna chroniłby swą rodzinę.
miodzio1988, kobiety rodzą dzieci i nie mają możliwości naraz wychowywać dziecko, pracować, wynajdywać maszyny, konstruować. W Rosji jest potworny niż demograficzny, bo kobiety realizują się zawodowo, jest tak też w Polsce.
6hokage
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 268
Rejestracja: 24 mar 2009, o 13:06
Płeć: Mężczyzna
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 35 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: 6hokage »

Przepraszam, że to tak brzydko wygląda, ale inaczej się nie dało.
miodzio1988 pisze:
6hokage pisze:chodziło mi o tysiące przypadków nieuzasadnionego użycia broni w stanach, np. wchodzi murzyn na twój trawnik
Ja widzę uzasadnienie
A jak ktoś Ci coś ukradnie to należy mu obciąć ręce. Tak, było już coś takiego, ma to swoje zalety póki tobą nie zakołysze i nie wejdziesz na trawnik kogoś o takich samych poglądach.
6hokage pisze:Zresztą obejrzyj film Zabawy z bronią, w nim są dokładne statystyki, które mówią same za siebie.
Są tez statystyki, które mówią o tym, że miejscach w ktorych posiadanie broni jest legalne, jest mniejsza przestepczosc zgadnij czemu? Wiesz co to są wybiorcze informacje?
Nie słyszałem o takich, ale być może są. Trzeba by jednak najpierw sprawdzić co to za miejsca, może to są jakieś małe miasteczka, w których z reguły jest mniejsza przestepczość. Możliwe, że to moje prognozy są mylne, ale na razie mnie nie przekonałeś.
6hokage pisze:A jeśli chodzi o tę twoją argumentację. A czy nie lepiej by bylo, żeby ten gościu w ogóle nie miał broni i nie mógł zabić nawet jednej osoby.
Przestępca zawsze będzie miał bron , wiec lepiej aby porządni obywatele też ją mieli
Żyję jakoś w tym kraju 22 lata, byłem napadnięty ze trzy, cztery razy i te bandziory jakoś nie miały broni. Zresztą osobiście nie znam nikogo, komu by grożono bronią palną.
6hokage pisze:Niezapominajmy też o dzieciach, one przecież najbardziej lubią sobie postrzelać, zabranie broni rodzicowi nie stanowi przecież wielkiego wyzwania. Sam bym już pewnie wiele ludzi zabił gdybym miał dostep do broni gdy byłem dzieckiem.
Noz i trucizne na myszy też miales w domu. Zabiles wtedy kogos?
Przebicie kogoś nożem nie daje 100% pewności, że tę osobę zabijesz (i mógłbym zostać obryzgany krwią ofiary, zostawić na niej odciski palców etc.), zabicie kogoś trutką jest ryzykowne, ktoś mógłby mnie zobaczyć jak ją dosypuję.
A jeśli strzelisz komuś w ustronnej uliczce w plecy to nie zostawiasz żadnych śladów. Jak byłem dzieckiem to tak właśnie kombinowałem, możliwe, że tylko dzięki temu żyje moja nauczycielka od historii z podstawówki, pozdrawiam .
6hokage pisze:Czasem wolność ma mniejsze znaczenie.
Mniejsze znaczenie niż co?????????!!!!!!!!!1
A chociażby bezpieczeństwo albo zdrowie.
6hokage pisze:To jednak nie zmienia faktu, że są rzeczy do których ludzie nie powinni mieć dostępu, tak jak broń albo narkotyki
A czemu zabraniac ludziom brania narkotykow? Moze tez zabron fast-foodow. Też są niezdrowe.
Śmieszne. Nie wiem czy jest sens z takim poglądem dyskutować. A czy wiesz, że heroina uzależnia zazwyczaj po 3 razach, lsd uszkadza nieodwracalnie mózg już po pierwszym razie, a na haju masz halucynacje i możesz kogoś, albo siebie zabić. Amfetamina cholernie szybko niszczy ośrodek pamięci, po jakimś czasie masz takie problemy z przyswajaniem nowych informacji, że praktycznie nie jesteś w stanie się uczyć. Wielu pracowitych studentów właśnie przez ten efekt uboczny nie skończyło studiów.
No i fastfoody możesz odstawić w każdej chwili, narkotyków nie. Alkohol to nie jest kontrprzykład, nie uzależnia tak szybko i nie powoduje takich efektów ubocznych jak narkotyki.

Oj Miodzio, nie będę z Tobą dyskutować, nasze podejście do tych spraw tak się różni, że nie ma to sensu. Czekam na twoją odpowiedź, ale w dalszej polemice nie będę brać udziału.
miodzio1988

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: miodzio1988 »

6hokage pisze:Tak, było już coś takiego, ma to swoje zalety póki tobą nie zakołysze i nie wejdziesz na trawnik kogoś o takich samych poglądach.
Jesli komus wejde na trawnik to moze mnie zastrzelic. Zgadzam się na to
6hokage pisze:Nie słyszałem o takich, ale być może są. Trzeba by jednak najpierw sprawdzić co to za miejsca, może to są jakieś małe miasteczka, w których z reguły jest mniejsza przestepczość. Możliwe, że to moje prognozy są mylne, ale na razie mnie nie przekonałeś.
A statystyki z całego STANU w Usa Cie przekonają?
6hokage pisze:Przebicie kogoś nożem nie daje 100% pewności, że tę osobę zabijesz (i mógłbym zostać obryzgany krwią ofiary, zostawić na niej odciski palców etc.), zabicie kogoś trutką jest ryzykowne, ktoś mógłby mnie zobaczyć jak ją dosypuję.
A jeśli strzelisz komuś w ustronnej uliczce w plecy to nie zostawiasz żadnych śladów.
Broni to juz nie zauważy ktoś, nie? Ale trucizne to ja na kilometr czuje
6hokage pisze:A chociażby bezpieczeństwo albo zdrowie.
Czyje bezpieczenstwo? Bo jak wejdzie Ci przestepca do domu to raczej nie Twoje i Twojej rodziny.
6hokage pisze:Śmieszne. Nie wiem czy jest sens z takim poglądem dyskutować. A czy wiesz, że heroina uzależnia zazwyczaj po 3 razach, lsd uszkadza nieodwracalnie mózg już po pierwszym razie, a na haju masz halucynacje i możesz kogoś, albo siebie zabić. Amfetamina cholernie szybko niszczy ośrodek pamięci, po jakimś czasie masz takie problemy z przyswajaniem nowych informacji, że praktycznie nie jesteś w stanie się uczyć. Wielu pracowitych studentów właśnie przez ten efekt uboczny nie skończyło studiów.
Ale co Ci do tego? To jest sprawa tych ludzi, ktorzy narkotyki biorą. Nie mozesz decydowac za kogos co jest dla tej osoby dobre. To moze zabronie Ci siedzenia przed kompem , co? Tez sie mozesz uzaleznic;]
Maciek.mat pisze:ehem....demokrata...
Bardziej KOLIBER popatrz na to co piszę to moze to zauwazysz;]
Maciek.mat pisze:Chronić swoją rodzinę?! Gadka z amerykańskich filmów i tyle. Wyobraź sobie, że policjant ma broń w domu i od dawna bije swą żonę, aż w końcu się wnerwił i sięgnął po broń i zastrzelił, bo miał w szafie ukrytą przed dziećmi. Powiesz, że skrócił cierpienia żony? A wyobraź sobie, że ta bita żona w końcu sięgnęła po broń z szafy i zastrzeliła męża. Rozwiązała problem, dostała trzy lata, bo sąd stwierdził, że to była samoobrona. Po wyjściu spokojnie sobie żyje. Broń, widać nie posłużyłaby w każdym przypadku do ochrony rodziny. Oczywiście miałeś na myśli to, że to mężczyzna chroniłby swą rodzinę.
Głupie jest to co powiedziales W domu nóż trzymasz? To teraz dopisz sobie noz do swojej historii. I co? No wlasnie tez sie smialem
ODPOWIEDZ