Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

Dlaczego wykluczenie matematyki z przedmiotów obowiązkowych to taka tragedia? Kto chce iść na biologię, ten będzie zdawał rozszerzoną maturę z bioli, więc matma mu na co? Ma sprawdzić, czy logicznie myśli?
kazafin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2007, o 11:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 14 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: kazafin »

Moim zdaniem głównie chodzi o to żeby nauczyć logicznie myśleć. Jednak matematyka to nie tylko rozwiązywanie zadać tylko myślenie, myślenie racjonalne, badawcze.
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

No kazafinie, proszę Cię, nie pisz tych niewiadomo czyich racji. O co tutaj wszystkim chodzi? Skąd one się wzięły i kto je kurde wymyślił? Nie ma tu żadnego związku z nauczeniem logicznego myślenia i każdy logicznie myślący to wie. A logika to nie jest cały świat, bez którego nie da się żyć. Do wielu rzeczy trzeba mieć talent i nie ma czegoś takiego, jak uczenie się matematyki, tak, jak nie ma "znaczenia nazwisk", jest co najwyżej "pochodzenie nazwisk". Jeśli ktoś nazywa się Głąb, nie znaczy, że jest głąbem. Matematykę natomiast można studiować, można też kuć wzory i je zastosować, ale tego matematycznego wyczucia nie wszyscy mają, sami widzimy w swoich klasach, ilu jest naprawdę dobrych matematyków. Matura z geografii też powinna być obowiązkowa, bo nas uczy wiedzy o świecie, i dyplomacji w sumie też, jakby ktoś nie wiedział. Niedorzeczne? Właśnie nie. Dyplomacja to wyjazdy do różnych krajów, rozmowy o budowie rurociągów i dróg, itd. Czemu mamy się na tym nie znać? Tak jest już skonstruowana matura i tyle. Matma od dawna była obowiązkowa i sądzę, że więcej na świecie, czy w Polsce, byłoby matematyków, gdyby matura z niej nie była podstawowa. Narzucanie czyjejś woli nigdy nikomu nie służyło, a zdarza się tak, że ten, kto wybierał się na medycynę, nie zdał matury z matmy i przepadł jego talent. Od tamtego czasu nienawidził matematyki i jej nauczycielki, która słabo wykładała.
kazafin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2007, o 11:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 14 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: kazafin »

W sumie to nie wiem dlaczego Maciek.mat nawiązujesz do geografii. Skoro matematyka jest podstawą wszystkiego! Nawet na geografii oblicza się współrzędne, położenie geograficzne. Poza tym nawet do budowy rurociągów potrzebna jest matematyka czy tego chcemy czy nie.Nie zgodzę się z Twoim stwierdzeniem że trzeba mieć do matematyk talent z drugiej strony jeśli chcesz kuć matematykę to gratuluję wyboru. Otóż nie wykujesz jej na pamięć bo się nie da! Co do talentu matematycznego czymże on jest ? No czym jak nie logicznym myśleniem! Przecież jeżeli obliczamy wycinek walca to od razu nie obliczamy jego przekroju czy też współrzędnych punktów w przestrzeni. Matematyka to jest logicznie myślenie. A co dyplomacji hmm ... lepiej pasuje mi tutaj Wiedza o społeczeństwie albo nauki polityczne.
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

Kazafinie, nie dokonywałem żadnego wyboru z kuciem, rozumiem wzory, sam czasem coś wyprowadzę, itd. Skąd Ci to głowy przyszło? Mówiłem o ludziach, którzy są zależni od matmy: zdadzą - idą dalej, nie zdadzą - nie realizują celów. To oczywiście uproszczenie. Muszą kuć, jak jej nie rozumieją i jest wtedy trudno. Matematyka jest dla wielu abstrakcją i za Chiny ludowe nie nauczysz ludzi rozwiązywania problemów matematycznych, nie zapoznasz ich z teorią liczb i innymi skomplikowanymi rzeczami, mało tego, ludzie często nie wiedzą, ża tu a tu działają prawa matematyki, jak obliczenie współrzędnych, czego na maturze nie ma tak, jak nie ma tego na lekcjach matematyki w liceum. Podążając tym tokiem myślenia każdy musi studiować matematykę, by mieć pełną wiedzę o logicznym myśleniu. Logiczne myślenie, owszem to matematyka, ale nikt nie nauczy się logicznego myślenia dzięki przymusowi zdawania matury z matmy. Nie można tych rzeczy ze sobą łączyć tak ściśle, jak tu większość wymyśla. Naprawdę nie słyszałeś o czymś takim, jak talent matematyczny? Zwróć uwagę na ludzi, z którymi się spotykasz. Jeśli podlegałeś Ty i twoi rówieśnicy obowiązkowej matmie, to sam wszystko widzisz. Nie każdy jest tak dobry z matmy, jak Ty. Ja nie beczę, że matma jest mi nieobowiązkowa i nie mam pretensji do osób, których ona nie intersuje i nigdy nie myślałem, żeby wmawiać komuś, że nie myśli logicznie. Geografia jest nauką przyrodniczą i badania polegają na śledzeniu klimatu, tektoniki itp., ma treści matematyczne, ale dlatego, że Ziemia jest obiektem fizycznym, który podlega różnym prawom fizycznym. Matematykę możesz dostrzec nawet w przypadku poety, który chciał policzyć, ile wierszy pisał rocznie, wiedząc, że wciągu ostatnich 40 lat napisał ich 1000. Ja się czepiam tylko do głoszenia, że matematyka uczy logicznego myślenia i dlatego ma być na maturze. Sam jestem poszkodowany przez to, że muszę zdawać maturę z polskiego i wiem, że jeszcze ciężej byłoby mi, gdybym miał nędznego wykładowcę. Nawijam, jak zdarta płyta i nikt tego nie może zrozumieć? Jeśli matematycy, w tym ja, domagają się, żeby matmę zdawali wszyscy, są nie w porządku. Nigdy nie dojdzie do ugody, jeżeli obie strony będą na siłę wpajać przekonania o wielkości znaczenia swojej dziedziny. Snobizmem jest też uznawanie matmy za królowę nauk. Czemy naukoznawstwo nie jest za taką uznaną? Przecież to logiczne! Nawiązałem do geografii, którą podciągnąłeś pod nauki polityczne, bo każdy powinien wiedzieć, gdzie znajduje się na świecie i ten sam argument można dopiąć do wszystkich przedmiotów, jakie zobaczysz na maturze. Tu ironizuję co do rzekomej konieczności zdawania jednego przedmiotu przez wszystkich. Sam widzisz, jak się wszystkie dziedziny przeplatają i nie ma ścisłej granicy, bo cały czas one ewoluują i cały czas będzie trzeba je uporządkowywać. A to ciężkie. Egzamin na koniec gimnazjum to było co innego. Można było nie zdać i nie ponieść większych konsekwencji.
kazafin
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 79
Rejestracja: 27 maja 2007, o 11:46
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 14 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: kazafin »

Po pierwsze nie zdawałem obowiązkowej matury z matematyki. Sam ją wybrałem i to w dodatku zdawałem rozszerzoną. Po drugi matematyka daje logiczne myślenie zarówno w trakcie rozwiązywania zadań jak i w życiu. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Poza tym matematyka nie musi być na maturze to fakt, jednak jeśli chcesz pokazać władzom oświaty ich błąd to proszę bardzo do nich napisać w tej sprawie. Może i nie pamiętasz, ale ludzie jakieś 20 lat temu zdawali obowiązkową maturę z matematyki i jakoś dawali radę. Co do zdania matury i konsekwencji: po to chodziliśmy do liceum żeby się uczyć i zdać maturę, dostać się na studia. Jak uczeń nie wie po co zaczął chodzić do liceum to po co wogóle tam poszedł od tego zacznijmy. Nie nie jest bzdurą to że matematyka jest królową nauk tym bardziej nie jest to banał. No nikt mi nie powie że malarstwo jest królową nauk. To jest bzdura. Możemy się na ten temat kłócić i debatować jak niejednokrotnie czyniono to przed nami. Powiem szczerzę że moim zdaniem Nasze Państwo chce w ten sposób przygotować potrzebną liczbę inżynierów, bo tych w ostatnich czasach zabrakło.
Co do tego że nie ma ścisłej granicy miedzy dziedzinami to się po części zgodzę, ale jedno jest pewnie że matematyka występuje w nich w mniejszym lub większym stopniu. Wszędzie w dzisiejszym świecie używa się matematyki i niestety musisz Maciek.mat się z tym pogodzić.
Nie podciągnąłem geografii do nauk politycznych tylko samą dyplomacje. To jest duża różnica.
kazafin pisze: A co dyplomacji hmm ... lepiej pasuje mi tutaj Wiedza o społeczeństwie albo nauki polityczne.
Z tym że wszyscy muszą zdawać matematykę na maturze się nie zgadzam i popieram Twoje zdanie. Bo większość osób po prostu nie da sobie z tym rady. Należy zauważyć że nowa matura nie ocenia możliwości w sensie wiedzy tylko sprawdza umiejętność rozwiązywania samych testów co mija się z celem.

Dziedziny wiedzy się przenikają jednak to co je scala to matematyka i coraz jej więcej w życiu czy chcemy tego czy nie. A co do gimnazjum ... no cóż ... Niestety człowiek jest tak skonstruowany że trzeba stawiać mu wyżej poprzeczkę żeby ciągle dążył do podnoszenia swoim umiejętności. Nie możemy oczekiwać od życie by zawsze było dla nas łaskawe. Ale to tylko tak na marginesie.
Maciek.mat
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 7 sty 2009, o 18:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Olecko
Pomógł: 2 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Maciek.mat »

Szkoda, że Kazafinie mnie nie rozumiesz. Napisałem chyba wszystko, co na ten temat sądzę i ci, co będą czytać dyskusję może mnie zrozumieją, a może nie. Zdaję maturę rozszerzoną z matmy, bo ją uwielbiam, ale nie popadam w skrajność tego typu, że na forach matematycznych mówią, że trzeba ją zdawać, bo to i tamto, a na forach humanistycznych, bo to i tamto, a polski musi być i tyle. Tak to nie dojdzie nigdy do ugody. Dobranoc i wszystkiego dobrego.
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

Sprawa jest bardzo prosta. Jeżeli człowiek chce się uznawać za wykształconego, to musi reprezentować pewien poziom. Musi wiedzieć, jakie państwa są w Europie, gdzie jakie najważniejsze na świecie; musi znać podstawowe fakty i zależności historyczne, szczególnie historii najnowszej; znać podstawowe prawa fizyczne i chemiczne, musi wreszcie umieć się precyzyjnie wysławiać - tego uczy i matematyka i język polski. Dziś słuchając bełkotu ludzi, którzy właśnie mają "talenty", a nie potrafią się komunikować można tylko załamywać ręce nad jakimś palantem, który zniósł swego czasu maturę z matematyki.
Po prostu człowiek wykształcony musi mieć wiedzę ogólną na temat świata i koniec i toćka.
Jeżeli ktoś jest geniuszem z danej dziedziny (na przykład polskiego), to na co mu szkoła? Pisze, tworzy, robi swoje i staje się uznany na całym świecie. Nikt mu wtedy nie patrzy w cenzurkę.
Albo ktoś jest genialnym malarzem - po co mu ta szkoła, czego go będzie uczyć? Chyba nienawiści do nauczycieli, którzy mu wtłaczają coś, co nie jest mu potrzebne.
W naszym systemie brakuje wyłapywania talentów, przyszłych geniuszy. Wszyscy muszą iść do szkoły i tam większość daje się wyrównać zanim ktokolwiek się spostrzeże, że ma do czynienia z talentem.
Musimy wyjść z prezentowanego wyżej już założenia, że NIE KAŻDY musi mieć choćby maturę. Matura czy później studia wyższe to nie jest wyznacznik, nie jest pewnik tego, że nam się życie ułoży, będziemy mieć pracę, itp. Zauważam, że powoli zaczyna się znowuż patrzeć przychylnym okiem na technika, po tym jak je zrujnowano na przełomie lat dziewięćdziesiątych, wmawiając wszystkim, że do techników chodzą tylko Ci, którzy nie mają szans gdzie indziej i ogólnie troglodyci - i proszę, słowo staje się ciałem. Jak drastycznie zjechał poziom w technikach, to wszyscy wiemy.
Jeszcze wprowadzono im tę samą maturę co nam - przecież to jakaś bzdura ogólnie. Oni mają całkiem inną specyfikę uczenia się, jak można ich oceniać wedle tych samych kategorii?
Pisać można by wiele na ten temat, ale z naszego pisania nici.
Teraz jestem ciekaw, jak będzie wyglądała ta nowa reforma, bo z tego, co słyszałem, to kilka rzeczy, które postuluję od dawna ma wprowadzić. Tylko w jakiej formie...
Awatar użytkownika
kuch2r
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 2302
Rejestracja: 18 paź 2004, o 18:27
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław/Ruda Śląska
Podziękował: 9 razy
Pomógł: 408 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: kuch2r »

troszkę z innej beczki, ale też na temat dzisiejszego systemu szkolnictwa wyższego, pojawia się dyskusja na temat pewnych założeń szkolnictwa wyższego..
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

Przy okazji polecam tam dyskusję z udziałem JKM na temat szkoły, wychowania, itp.
Naprawdę nie sposób się nie zgodzić z tym, co mówi.
snm
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 468
Rejestracja: 10 mar 2007, o 12:01
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: inąd
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 54 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: snm »

Ja na przykład z wieloma rzeczami (choć nie wszystkimi), które on mówi, się nie zgadzam
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

Mhm, to może rozwiń, co masz na myśli, a jak się temat zrobi ciekawy, to się wydzieli do Hyde-Parku :)
Marzycielka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 18 maja 2009, o 18:42
Płeć: Kobieta
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 1 raz

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Marzycielka »

Popieram snm. Choćby przemoc w szkołach.
Nie uważacie, że zwracanie się do nauczyciela per ty jest przesadą?
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Rogal »

Ale co ma jedno z drugim wspólnego? Korwin mówi dokładnie to samo - do nich nauczyciele zwracali się per Pan. Oczywistym jest, że oni do swych nauczycieli tym bardziej.
Jak już mamy podejmować dyskusję, to proszę pisać swoje zdanie konkretnie, a nie pisać, że się zgadzasz lub nie zgadzasz z kimś i nikt nie wie, co Ci chodzi po głowie.
Marzycielka
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 18 maja 2009, o 18:42
Płeć: Kobieta
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 1 raz

Szkoła, studia, równouprawnienie, etc - dyskusje światopoglądowe

Post autor: Marzycielka »

snm pisze:Ja na przykład z wieloma rzeczami (choć nie wszystkimi), które on mówi, się nie zgadzam
Zgadzam się z snm ( z jego całą wypowiedzią, nie wiem czego tu nie można się domyślić ).


Zupełnie z innej beczki, nie uważacie, że
Marzycielka pisze:zwracanie się do nauczyciela per ty jest przesadą?
Nie ma kobiet niezrozumiałych, są tylko mężczyźni niedomyślni...
ODPOWIEDZ