Pewien filozof stwierdził, że nie ma ruchu. Mówił on tak: Aby dojść do drzwi najpierw musimy pokonać połowę drogi, która nas do tych drzwi dzieli. Potem połowę tego co nam zostało, potem znów połowę tego co nam zostało. I będziemy tak robić w kółko. I nie dojdziemy do drzwi, bo wciąż pozostanie nam ta połowa. Jaki z tego wniosek? Ruchu nie ma.
Dlaczego ten filozof się mylił? I gdzie się pomylił? A może miał rację?...
ruch nie istnieje
- Artist
- Użytkownik
- Posty: 865
- Rejestracja: 27 sty 2008, o 21:07
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Brodnica
- Podziękował: 27 razy
- Pomógł: 239 razy
ruch nie istnieje
Traktuje on czas punktowo (każda "połowa drogi" i "połowa połowy...." to punkty). Natoiast czas trzeba rozpatrywać liniowo (jako ciągłość).
Pozdrawiam.-- 6 kwietnia 2009, 16:46 --Traktuje on czas punktowo (każda "połowa drogi" i "połowa połowy...." to punkty). Natoiast czas trzeba rozpatrywać liniowo (jako ciągłość).
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.-- 6 kwietnia 2009, 16:46 --Traktuje on czas punktowo (każda "połowa drogi" i "połowa połowy...." to punkty). Natoiast czas trzeba rozpatrywać liniowo (jako ciągłość).
Pozdrawiam.