imprezowanie a matematyka
-
- Użytkownik
- Posty: 223
- Rejestracja: 18 lis 2008, o 16:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: KrK
- Podziękował: 10 razy
- Pomógł: 3 razy
imprezowanie a matematyka
Mam pytanie głównie do uczestników II i III etapu OMu.
Czy imprezujecie? i jak wpływa imprezowanie a zwłaszcza alkohol na uczenie się matematyki. Czy pogodzenie imprezowania (załóżmy jedna impreza na tydzień,dwa) z chęcia dobrego przygotowania się do OMu (z myślą o sukcesach) jest możliwe? Nie chodzi mi tutaj o biologiczno chemiczne przesłanki co robi alk z komórkami itp tylko Wasze doświadczenie.
Czy imprezujecie? i jak wpływa imprezowanie a zwłaszcza alkohol na uczenie się matematyki. Czy pogodzenie imprezowania (załóżmy jedna impreza na tydzień,dwa) z chęcia dobrego przygotowania się do OMu (z myślą o sukcesach) jest możliwe? Nie chodzi mi tutaj o biologiczno chemiczne przesłanki co robi alk z komórkami itp tylko Wasze doświadczenie.
-
- Użytkownik
- Posty: 374
- Rejestracja: 28 sty 2009, o 19:02
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 9 razy
- Pomógł: 39 razy
imprezowanie a matematyka
chociaż nie znam odpowiedzi na pytanie pozwole sobie zauważyć, że jest bardzo interesujące
Ale myślę, że nie powinieneś wzorować się na Mes'ie
Odpowiedź na swoje pytanie poznasz na studiach
Ale myślę, że nie powinieneś wzorować się na Mes'ie
Odpowiedź na swoje pytanie poznasz na studiach
-
- Użytkownik
- Posty: 5405
- Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: a z Limanowej
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 422 razy
imprezowanie a matematyka
Picie dużych ilości alkoholu w odstępach jedno- lub dwutygodniowych nie jest mądre z żadnego punktu widzenia.
Jeśli zaś Cię to pocieszy, to alkohol samej zdolności przyswajania wiedzy nie niszczy tak bardzo, jak ochoty do życia, koncentracji, wątroby, żołądka, serca i trzustki, powoduje otępienie intelektualne, które nie pozwoli Ci z nauczonej już wiedzy korzystać.
Jeśli chodzi zaś o czas na przygotowanie się do OMa (tu muszę się przyznać, że nie wiedziałem, że licealiści mają takie dylematy, co do imprezowania, ale czasy się zmieniają), to chodząc na imprezy na pewno będziesz miał go znacznie mniej, więc to już Twoja decyzja na co chcesz ten czas przeznaczyć.
Trzeba sobie umieć wypracować złoty środek.
Jeśli zaś Cię to pocieszy, to alkohol samej zdolności przyswajania wiedzy nie niszczy tak bardzo, jak ochoty do życia, koncentracji, wątroby, żołądka, serca i trzustki, powoduje otępienie intelektualne, które nie pozwoli Ci z nauczonej już wiedzy korzystać.
Jeśli chodzi zaś o czas na przygotowanie się do OMa (tu muszę się przyznać, że nie wiedziałem, że licealiści mają takie dylematy, co do imprezowania, ale czasy się zmieniają), to chodząc na imprezy na pewno będziesz miał go znacznie mniej, więc to już Twoja decyzja na co chcesz ten czas przeznaczyć.
Trzeba sobie umieć wypracować złoty środek.
- tkrass
- Użytkownik
- Posty: 1464
- Rejestracja: 21 lut 2008, o 13:11
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Cambridge / Warszawa
- Podziękował: 10 razy
- Pomógł: 186 razy
imprezowanie a matematyka
No pewnie, a co mamy robić, zadanka i pijemy i zadanka i pijemy i znów zadanka, bez tego życie nie ma sensu Słyszałeś kiedyś o Banachu i Tarskim?
- Vigl
- Użytkownik
- Posty: 283
- Rejestracja: 28 wrz 2007, o 12:19
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Krosno/Kraków
- Podziękował: 13 razy
- Pomógł: 67 razy
imprezowanie a matematyka
Purytańskie gadanie. Ile Ty masz lat - 60?Rogal pisze:Jeśli zaś Cię to pocieszy, to alkohol samej zdolności przyswajania wiedzy nie niszczy tak bardzo, jak ochoty do życia, koncentracji, wątroby, żołądka, serca i trzustki, powoduje otępienie intelektualne, które nie pozwoli Ci z nauczonej już wiedzy korzystać.
Alkohol w nieprzesadzonych ilościach (co nie znaczy małych! - i te większe są nieraz bardzo wskazane) na pewno nie niszczy ochoty do życia, a pomaga ją utrzymać na odpowiednim poziomie.
Odnośnie intelektu, etc. to tak jak ktoś powiedział o Banachu i Trockim. Ja osobiście jestem zdania, że alkohol zabija tylko te stare i niepotrzebne komórki. A bardziej poważnie, to do otępienia umysłowego dochodzi chyba tylko u nałogowców (a nałogowiec to gość, który chleje a nie pije).
-
- Użytkownik
- Posty: 5405
- Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: a z Limanowej
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 422 razy
imprezowanie a matematyka
Fajny masz kontrargument na poważne badania medyczne. Kolega pytał, to mu odpowiedziałem.
Ja Ci osobiście życzę byś pożył dłużej niż Banach (tylko nie wiem, co tutaj Trocki ma do gadania?).
A linia między piciem a wpadnięciem w nałóg rozmazuje się z biegiem lat.
Trzeba mieć głowę na karku i pić tyle, ile się uważa za słuszne, ale na pewno nie zalewać się w trupa co tydzień, co założyłem na początku swej wypowiedzi, a co wolałeś przemilczeć.
Ja Ci osobiście życzę byś pożył dłużej niż Banach (tylko nie wiem, co tutaj Trocki ma do gadania?).
A linia między piciem a wpadnięciem w nałóg rozmazuje się z biegiem lat.
Trzeba mieć głowę na karku i pić tyle, ile się uważa za słuszne, ale na pewno nie zalewać się w trupa co tydzień, co założyłem na początku swej wypowiedzi, a co wolałeś przemilczeć.
-
- Użytkownik
- Posty: 223
- Rejestracja: 18 lis 2008, o 16:01
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: KrK
- Podziękował: 10 razy
- Pomógł: 3 razy
imprezowanie a matematyka
dziękuję za opinie bo na tym mi zależało. wiadomo że najważniejsze jest jak już zostało powiedziane znaleźć ten złoty środek :] bo nie mam zamiaru ani marnowac okazji i czasu do zabawy ani marnować siebie.
- Przemas O'Black
- Użytkownik
- Posty: 744
- Rejestracja: 7 lut 2009, o 18:30
- Płeć: Mężczyzna
- Podziękował: 69 razy
- Pomógł: 58 razy
- kluczyk
- Użytkownik
- Posty: 441
- Rejestracja: 20 paź 2006, o 22:44
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Małopolska
- Podziękował: 77 razy
- Pomógł: 12 razy
imprezowanie a matematyka
Ja teraz piję dużo(do ćwiartki zgona), bo się 18 zaczeły i jakoś mi to w niczym nie przeszkadza Lepiej się wybawić w wieku młodzieńczym, bo później już będzie za późno...