Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Ok. Co do ostatniego, to tylko moje prywatne zdanie. Tak to po prostu odbieram, że temat lawendowej mafii bywa umyślnie pomijany.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 9 sie 2022, o 13:03 Oczywiście problem tuszowania pedofilii w Kościele istnieje. Jednak mówienie o tym bez wspomnienia o tzw. lawendowej mafii uważam za nierzetelność.
Dlaczego? Przecież jest taka możliwość, że te kwestie są ortogonalne.
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Slup pisze: 12 sie 2022, o 14:05 Przecież jest taka możliwość, że te kwestie są ortogonalne.
Skoro temat jest kościelny, to odpowiem biskupem:
Ignacy Krasicki pisze: Wszystko to być może!
— Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
Awatar użytkownika
Premislav
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 15685
Rejestracja: 17 sie 2012, o 13:12
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 195 razy
Pomógł: 5219 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Premislav »

Wspomniana niechęć do otwarcia archiwów nie wynika z tego, że Kościół to jakieś siedlisko zła i zepsucia, i z chęci pogorszenia losu polskich dzieci (był taki człowiek, który chciał, żeby polskim dzieciom żyło się lepiej. Nazywał się Adolf...). Jest to pokłosie - istniejącego od stuleci, a wzmocnionego jeszcze w okresie pontyfikatu Jana Pawła II (taki widzę sens np. w jego poparciu dla działania biskupa diecezji Bayeux-Lisieux, czy w słowach wyrażonych przy okazji spotkania z amerykańskimi biskupami w roku 1993)- przekonania, że władza państwowa nie powinna nadzorować spraw kościelnych, Kościół ma być państwem w państwie, a jeszcze lepiej państwem ponad innymi państwami. Uważam, że to znacznie gorsze niż zmowa kilku moralnie wątpliwych ludzi w określonym celu i preferowałbym rozbrat z Kościołem w stylu francuskim. Zerwanie konkordatu, wyrzucenie symboli religijnych z przestrzeni publicznej itd. (oczywiście na tę chwilę to całkiem nieosiągalne).
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 12 sie 2022, o 19:25
Slup pisze: 12 sie 2022, o 14:05 Przecież jest taka możliwość, że te kwestie są ortogonalne.
Skoro temat jest kościelny, to odpowiem biskupem:
Ignacy Krasicki pisze: Wszystko to być może!
— Prawda, jednakże ja to między bajki włożę.
Należy wziąć pod uwagę, że tego rodzaju intuicja wiążąca homoseksualizm z pedofilią wynika najczęściej z kulturowych stereotypów – tych samych, które uznawały przedstawicieli czarnej rasy za bardziej skłonnych do gwałtu (szczególnie na białej kobiecie) i Żydów za wichrzycieli oraz niszczycieli tradycyjnego porządku. Warto więc przyjrzeć się własnym przekonaniom i sprawdzić, czy nie wynikają one wyłącznie z tego typu uprzedzeń nabytych poprzez socjalizację w homofobicznym społeczeństwie.

Ponadto wielu katolików uważa, że istnieje homoseksualne lobby, które w znacznej mierze odpowiada lub jest powiązane z nadużyciami seksualnymi w Kościele. Takie przekonanie wynika z głębokiej potrzeby psychologicznej – pozwala ono zachować przynajmniej częściowe wyobrażenie Kościoła jako instytucji nieskazitelnej moralnie. Skoro za pedofilię odpowiada klika homoseksualna, która w podły sposób opanowała cześć Kościoła od wewnątrz, to instytucja nadal jest święta i problem zostanie rozwiązany poprzez pozbycie się lawendowej mafii, która jest siedliskiem grzechu. Mamy do czynienia z pewnym mitem skonstruowanym na potrzeby zachowania własnego światopoglądu. Tak wyglądałaby marksistowska analiza tego zjawiska.

Wreszcie istnienie lobby homoseksualnego w Kościele jest słabo uzasadnione. Poza sensacyjną książką francuskiego socjologa (która składa się głównie z insynuacji i zmyśleń), bardzo ogólnikową książką ks. Oko (której głównym tematem jest krytyka środowisk LGBT) oraz pewnymi wypowiedziami ks. Isakowicza-Zaleskiego (wobec którego poważne zastrzeżenia mają jego przełożeni) nie dotarłem do innych dowodów na rzecz istnienia tego zjawiska. Oczywiście homoseksualiści byli w Kościele zawsze. Niekiedy zajmowali bardzo wysokie stanowiska (duch wieje tam, gdzie chce – istnieją nawet spekulacje dotyczące homoseksualizmu niektórych papieży). Jednak sam fakt istnienia homoseksualnych duchownych nie jest dowodem na rzecz istnienia kliki.

Oczywiście piszę to na potrzeby merytorycznej dyskusji. W środkach masowego przekazu i w powszechnej opinii należy bowiem zabiegać o podtrzymanie autorytetu Kościoła powstrzymywaniem się od stwierdzania prawdy i podtrzymywaniem użytecznych mitów. Tego wymaga interes partii narodowo-bolszewickiej i jej reform. Jest to "mądrość etapu".
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Slup pisze: 16 sie 2022, o 10:50 Należy wziąć pod uwagę, że tego rodzaju intuicja wiążąca homoseksualizm z pedofilią wynika najczęściej z kulturowych stereotypów
Daleki jestem od twierdzenia, że każdy homoseksualista ma coś wspólnego z pedofilią. Podobny błąd bym uczynił, gdybym twierdził że wśród heteroseksualistów zboczeńcy stanowią pomijalną mniejszość. Moje zastrzeżenia budzi grupa osób, które promują homoseksualizm, zoofilię i pedofilię jako coś normalnego. Póki co, największy akcent jest położony na homoseksualizm, ale pomału granica będzie przesuwana dalej.
Slup pisze: 16 sie 2022, o 10:50 Takie przekonanie wynika z głębokiej potrzeby psychologicznej – pozwala ono zachować przynajmniej częściowe wyobrażenie Kościoła jako instytucji nieskazitelnej moralnie.
A ktoś naprawdę twierdzi, że Kościół jest nieskazitelny moralnie albo że po wyeliminowaniu homoseksualnych klik będzie nieskazitelny? To wydaje mi się sprzeczne z teologią mówiącą o tym, że każdy arcykapłan spomiędzy ludzi brany „powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy" (Hbr 5).
Awatar użytkownika
AiDi
Moderator
Moderator
Posty: 3841
Rejestracja: 25 maja 2009, o 22:58
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 45 razy
Pomógł: 702 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: AiDi »

3a174ad9764fefcb pisze: 16 sie 2022, o 11:28 Póki co, największy akcent jest położony na homoseksualizm, ale pomału granica będzie przesuwana dalej.
Słyszę to od prawie 20 lat i dalej nic, więc to "pomału" to faktycznie pomału. Albo po prostu nic takiego nie będzie miało miejsca, a dodaje się to celowo żeby podświadomie wyrobić w słuchaczach pewne skojarzenia.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 16 sie 2022, o 11:28 Daleki jestem od twierdzenia, że każdy homoseksualista ma coś wspólnego z pedofilią. Podobny błąd bym uczynił, gdybym twierdził że wśród heteroseksualistów zboczeńcy stanowią pomijalną mniejszość. Moje zastrzeżenia budzi grupa osób, które promują homoseksualizm, zoofilię i pedofilię jako coś normalnego. Póki co, największy akcent jest położony na homoseksualizm, ale pomału granica będzie przesuwana dalej.
Zależy to od definicji zboczenia, która jest kwestią konwencji. Biorąc to pod uwagę i przyjmując potoczne rozumienie tego terminu, zasadniczo nie znam powodu, by uważać, że wśród homoseksualistów zboczenia są np. o rząd wielkości częstsze niż u heteroseksualistów.

Sam fakt, że coś jest nienormalne (np. bardzo wysoka lub niska inteligencja, bardzo duży wzrost lub karłowatość) nie jest kwalifikacją moralną.
Slup pisze: 16 sie 2022, o 10:50 A ktoś naprawdę twierdzi, że Kościół jest nieskazitelny moralnie albo że po wyeliminowaniu homoseksualnych klik będzie nieskazitelny? To wydaje mi się sprzeczne z teologią mówiącą o tym, że każdy arcykapłan spomiędzy ludzi brany „powinien tak za lud, jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy" (Hbr 5).
Proszę zwrócić uwagę, że pisałem o częściowej nieskazitelności moralnej Kościoła.

Kościół Katolicki według teologii dogmatycznej jest święty. Jest to artykuł wiary katolickiej. Czy występują zmysłowo postrzegalne znamiona tej świętości?
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

AiDi pisze: 16 sie 2022, o 12:51 Słyszę to od prawie 20 lat i dalej nic, więc to "pomału" to faktycznie pomału.
20 lat to dość krótko jak na taką zmianę w mentalności ludzi, ale i tak pewne kroki udało się poczynić. Czy 20 lat temu prezydent dużego miasta mógłby otwarcie powiedzieć, że chce dzieciom w szkołach pokazywać, jak się masturbować? Myślę że pogoniono by takiego zwyrodnialca gdzie pieprz rośnie.
AiDi pisze: 16 sie 2022, o 12:51 Albo po prostu nic takiego nie będzie miało miejsca, a dodaje się to celowo żeby podświadomie wyrobić w słuchaczach pewne skojarzenia.
Te skojarzenia są wspierane przez takie autorytety jak Alfred Kinsey czy James Rennie.

Dodano po 3 minutach 18 sekundach:
Slup pisze: 16 sie 2022, o 15:54 Kościół Katolicki według teologii dogmatycznej jest święty. Jest to artykuł wiary katolickiej.
Tylko czy „święty” znaczy to samo co „nieskazitelny moralnie”, czy są to różne sprawy?

Dodano po 11 minutach 49 sekundach:
Slup pisze: 16 sie 2022, o 15:54 Sam fakt, że coś jest nienormalne (np. bardzo wysoka lub niska inteligencja, bardzo duży wzrost lub karłowatość) nie jest kwalifikacją moralną.
Jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Jeśli powiem, że normalnie człowiek ma dwie ręce, to w żaden sposób nie zamierzam obrażać ani wyszydzać, ani tym bardziej oceniać moralnie kogoś, kto akurat ma tylko jedną rękę albo wcale.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 16 sie 2022, o 16:18 Tylko czy „święty” znaczy to samo co „nieskazitelny moralnie”, czy są to różne sprawy?
Jak rozumieć mamy (wierzący i niewierzący) świętość Kościoła? Czy świętość Kościoła przekłada się w jakiś sposób na zmysłowo postrzegalną rzeczywistość?

Jeśli się przekłada, to naturalne wydaje się (proszę wyprowadzić mnie z błędu), by poszukiwać obserwowalnych przejawów owej świętości w dziedzinie moralnej. Z tej perspektywy Kościół charakteryzowałby się pewnym walorem moralnym. Nazwałem to nieskazitelnością, ale możliwe, że jest to termin niezbyt dobrze wybrany. W każdym razie nawet jeśli nie jest to walor moralny w sensie absolutnym (czego trudno oczekiwać, bo "dobry jest tylko Bóg"), to jednak Kościół powinien wyróżniać się w dziedzinie moralnej na tle innych instytucji.

Jeśli jednak świętość Kościoła nie przekłada się na żadną obserwowalną właściwość tej instytucji, to oczywiście może być Kościół w dowolnym stopniu zdemoralizowany i jest to całkowicie niesprzeczne z jego świętością. Powstają wówczas inne problemy. Np. do zadań Kościoła należą: głoszenie nauki moralnej oraz interpretacja objawienia chrześcijańskiego. Oba te zadania można realizować tylko na gruncie zmysłowo postrzegalnej rzeczywistości – poprzez kazania, katechizm, publikowanie encyklik, wypowiedzi ustne papieża, ustalenia synodalne oraz poprzez dawanie codziennego przykładu moralnych zachowań przez duchownych lub wiernych. Jeśli zdolności do takich działań z punktu widzenia ich zmysłowo postrzegalnych charakterystyk nie są w żaden sposób wyjątkowe w Kościele, to takie same zdolności (a czasem lepsze) mogą być w posiadaniu innych organizacji lub osób prywatnych (to jest właśnie zasadniczą treścią reformy Marcina Lutra). Wówczas jednak jaka jest rola Kościoła Katolickiego i jak uzasadnia on swe wyjątkowe uprawnienia w życiu społecznym?
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Pytałem, bo sam dokładnie nie wiem, jak ta świętość Kościoła jest rozumiana, a słyszałem że Kościół jest jednocześnie święty i grzeszny.

Z tego co wiem, „święty” oznacza: oddzielony, odrębny, zupełnie inny. Czy chodzi o oddzielenie od grzechu? Być może tak, ale pewnie jeszcze bardziej o oddzielenie od świata. Święty jest Bóg, bo jest ponad wszelkie stworzenie. Dalej święte jest wszystko to, co jest wydzielone ze świata i przeznaczone wyłącznie Bogu, na przykład ofiary składane Bogu w Starym Testamencie. Faktem jest, że takie dary ofiarne musiały być bez skazy, dlatego słusznie pytasz, czy świętość Kościoła nie powinna objawiać się nam przez brak skazy, czyli nieskazitelną moralność lub przynajmniej ponadprzeciętną moralność.

Pytanie też, o który Kościół chodzi:
  • o „instytucję”, czyli osoby duchowne,
  • o wszystkich ochrzczonych,
  • o tych, którzy będą zbawieni, niezależnie czy ochrzczeni czy nie?
Na pewno Kościół w pierwszym znaczeniu powinien być święty, oddzielony od świata, tzn. osoby konsekrowane mają się zajmować sprawami kultu religijnego, a nie sprawami światowymi. (Dz 6, 2: „Nie jest rzeczą słuszną, abyśmy zaniedbywali słowo Boże, a obsługiwali stoły”)
Ponadto J 17 mówi o oddzieleniu od świata („świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata”), jednak nie jest jasne, czy Jezus mówi tu tylko o apostołach, czy o szerszej grupie osób. Ale wątek oddzielenia pojawia się też w opisie sądu ostatecznego (Mt 25, 32: „I zgromadzą się przed nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów”). Tu chodzi o trzecie znaczenie słowa Kościół. Warto tu zauważyć, że owo oddzielenie odbywa się na końcu czasu, co nie oznacza że całe życie tych osób było nieskazitelne – inaczej niepotrzebne by było zbawienie.
Slup pisze: 17 sie 2022, o 08:46 Np. do zadań Kościoła należą: głoszenie nauki moralnej oraz interpretacja objawienia chrześcijańskiego. Oba te zadania można realizować tylko na gruncie zmysłowo postrzegalnej rzeczywistości – poprzez kazania, katechizm, publikowanie encyklik, wypowiedzi ustne papieża, ustalenia synodalne oraz poprzez dawanie codziennego przykładu moralnych zachowań przez duchownych lub wiernych.
Jeśli chodzi o same encykliki, kazania itp., to do tego osobista moralność nie jest niezbędna, chociaż jak najbardziej wskazana. Zaskakującym przykładem jest Kajfasz, który nieświadomie wypowiedział proroctwo (J 11, 49-52), wyjaśniając prawdy wiary chrześcijańskiej. Wiadomo jednak, że najlepsze wychowanie jest przez przykład, dlatego Jezus surowo wypowiada się przeciwko grzechowi zgorszenia.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 17 sie 2022, o 11:54 Z tego co wiem, „święty” oznacza: oddzielony, odrębny, zupełnie inny.
Warto podkreślić, że mowa tutaj o pierwotnym znaczeniu hebrajskim.

Wracając jednak do głównego tematu. Myślę, że możemy Kościół rozumieć jako strukturę hierarchiczną skupiającą osoby duchowne na czele której stoi biskup Rzymu. Następująca wypowiedź teologa sugeruje, że jest to rozumienie, które stanowi dobre przybliżenie – przynajmniej z perspektywy teologii rzymskokatolickiej (bo np. w protestantyzmie pojęcie Kościoła jest bliższe wspólnocie wiernych połączonych w Chrystusie i przez to mniej instytucjonalne) .
Ks. prof. dr hab. Marek Starowieyski pisze: Sercem Kościoła jest Rzym. To serce bije równomiernie, miewało arytmie, ale nigdy zawału. Wierzę, że do końca świata będzie biło. Dobry katolik jest rzymianinem
Zatem pytanie o obserwowalne charakterystyki świętości Kościoła redukuje się (na gruncie rzymskokatolickim) do pytania o obserwowalne charakterystyki świętości hierarchii kościelnej, której centrum znajduje się w Watykanie. Czy hierarchia kościelna wyróżnia się moralnie spośród innych tego typu zorganizowanych tworów o charakterze religijnym, które są nam znane? Wydaje się, że jeśli przyłożymy do Kościoła obiektywną miarę, to dostrzeżemy w nim dokładnie te same proporcje moralnych cnót i demoralizacji, co w innych tego rodzaju organizacjach o podobnych wpływach politycznych. O ile ten ostatni sąd jest prawdziwy, to nie mamy podstaw do tego, żeby uznawać świętość Kościoła za przymiot, który manifestuje się w sferze ludzkiego doświadczenia. Zatem o świętości Kościoła wiemy tylko z dogmatycznej deklaracji magisterium tegoż Kościoła. Argument z dogmatu jest jednak mało przekonujący dla współczesnego człowieka (nawet jeśli jest on przywiązany do wiary katolickiej). Stąd też próby wielu katolików – według mnie podyktowane potrzebą psychologiczną – ratowania ich wewnętrznego wizerunku Kościoła jako organizacji o specjalnych walorach moralnych poprzez głoszenie tez o istnieniu lawendowej mafii lub np. twierdzeń, że papież Jan Paweł II nie wiedział o nadużyciach seksualnych prominentnych przedstawicieli Kościoła.
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Slup pisze: 17 sie 2022, o 13:36
Ks. prof. dr hab. Marek Starowieyski pisze: Sercem Kościoła jest Rzym. To serce bije równomiernie, miewało arytmie, ale nigdy zawału. Wierzę, że do końca świata będzie biło. Dobry katolik jest rzymianinem
Zatem pytanie o obserwowalne charakterystyki świętości Kościoła redukuje się (na gruncie rzymskokatolickim) do pytania o obserwowalne charakterystyki świętości hierarchii kościelnej, której centrum znajduje się w Watykanie.
Przecież z tego cytatu nie wynika, że Kościół rzymskokatolicki redukuje się do hierarchii kościelnej. Dlaczego więc pytanie o świętość Kościoła miałoby się redukować do świętości hierarchii kościelnej?
Slup pisze: 17 sie 2022, o 13:36 Czy hierarchia kościelna wyróżnia się moralnie spośród innych tego typu zorganizowanych tworów o charakterze religijnym, które są nam znane? Wydaje się, że jeśli przyłożymy do Kościoła obiektywną miarę, to dostrzeżemy w nim dokładnie te same proporcje moralnych cnót i demoralizacji, co w innych tego rodzaju organizacjach o podobnych wpływach politycznych.
Jeśli świętość rozumiemy jako ponadprzeciętną moralność, to Kościół nie jest święty. Przeciwnie, czytamy że Jezus wolał się zadawać z celnikami i grzesznikami niż z ludźmi o wysokich standardach moralnych. Myślę że w dogmacie nie o taką świętość chodzi.
Slup pisze: 17 sie 2022, o 13:36 Stąd też próby wielu katolików – według mnie podyktowane potrzebą psychologiczną – ratowania ich wewnętrznego wizerunku Kościoła jako organizacji o specjalnych walorach moralnych poprzez głoszenie tez o istnieniu lawendowej mafii lub np. twierdzeń, że papież Jan Paweł II nie wiedział o nadużyciach seksualnych prominentnych przedstawicieli Kościoła.
Istnienie lawendowej mafii miałoby tłumaczyć specjalne walory moralne Kościoła? Jak dla mnie, to właśnie przeciwnie.
Awatar użytkownika
Slup
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 778
Rejestracja: 27 maja 2016, o 20:49
Płeć: Kobieta
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 23 razy
Pomógł: 155 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: Slup »

3a174ad9764fefcb pisze: 17 sie 2022, o 20:08 Przecież z tego cytatu nie wynika, że Kościół rzymskokatolicki redukuje się do hierarchii kościelnej.
Z cytowanej wypowiedzi wynika, że Rzym jest sercem Kościoła. Wydaje się, że przez Rzym autor powyższej wypowiedzi ma na myśli instytucję składającą się z kongregacji, papieża i kolegium kardynalskiego. Zakładam, że serce ma dla ks. prof. dr hab. Marka Starowieyskiego znaczenie metaforyczne. W naszej kulturze serce oznacza centralny ośrodek uczuć, organ miłości, siedlisko pierwiastka duchowego oraz wiary. Stąd powyższe słowa można chyba rozumieć tak, że centralnym ośrodkiem duchowym Kościoła Katolickiego są kongregacje, papież i kolegium kardynałów. Rozszerzając to w znaczny sposób dochodzimy do hierarchii kościelnej – ogółu duchowieństwa.
Ukryta treść:    
3a174ad9764fefcb pisze: 17 sie 2022, o 20:08 Dlaczego więc pytanie o świętość Kościoła miałoby się redukować do świętości hierarchii kościelnej?
Z powyższej eksplikacji wynika, że świętość Kościoła powinna główny swój nośnik posiadać w owym sercu Kościoła, a więc w instytucjach watykańskich i szerzej w duchowieństwie, a więc świętość Kościoła redukuje się (przynajmniej w znacznym stopniu) do świętości hierarchii.
3a174ad9764fefcb pisze: 17 sie 2022, o 20:08 Jeśli świętość rozumiemy jako ponadprzeciętną moralność, to Kościół nie jest święty. Przeciwnie, czytamy że Jezus wolał się zadawać z celnikami i grzesznikami niż z ludźmi o wysokich standardach moralnych. Myślę że w dogmacie nie o taką świętość chodzi.
Zgadzamy się, że Kościół nie jest ponadprzeciętny moralnie. Czy istnieją zatem jakieś inne widoczne oznaki jego świętości? Czy jest to jedynie dogmat odgórnie podany przez magisterium samego Kościoła?
Slup pisze: 17 sie 2022, o 13:36 Istnienie lawendowej mafii miałoby tłumaczyć specjalne walory moralne Kościoła? Jak dla mnie, to właśnie przeciwnie.
Rzeczywiście jest to pozornie paradoksalne. Schemat myślowy można jednak wyrazić w poniższej wypowiedzi wyimaginowanej osoby.
wyimaginowany katolik pisze:Za największe zło i nieprawidłowości w Kościele odpowiada pewne obce lobby, które poprzez intrygi i przebiegłość przeniknęło do centrum Kościoła, łamiąc jednocześnie jego zasady. Jeśli uda się tę klikę rozbić, to moralny walor Kościoła (nieustannie w nim obecny, a jedynie przykryty skandalami wywołanymi głównie przez duchownych gejów) znowu ukaże się światu.
3a174ad9764fefcb
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 287
Rejestracja: 18 lip 2022, o 17:46
Płeć: Mężczyzna
wiek: 40
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 41 razy

Re: Off-topic, czyli dyskusje na każdy temat

Post autor: 3a174ad9764fefcb »

Slup pisze: 17 sie 2022, o 21:25 Czy istnieją zatem jakieś inne widoczne oznaki jego świętości? Czy jest to jedynie dogmat odgórnie podany przez magisterium samego Kościoła?
Jeśli mówimy o takiej świętości, która dotyczy duchownych, a nie każdego człowieka, to powinna się ona przejawiać w poświęceniu całego życia sprawom kultu Bożego. Najbardziej charakterystycznym znakiem tego poświęcenia jest celibat – kapłan wyrzeka się małżeństwa, żeby móc całe swoje życie poświęcić kapłaństwu. Kapłani Starego Testamentu zachowywali celibat czasowy – przez określoną liczbę dni przed złożeniem ofiary kapłan nie zbliżał się do żony. Kapłan nie składał ofiary codziennie, tylko raz na jakiś czas, na zmianę z innymi kapłanami. W Kościele katolickim zdecydowano się na całkowity celibat księży, żeby mogli oni codziennie składać ofiarę. Jest to podejście inne niż w różnych Kościołach protestanckich, a nawet w Cerkwii prawosławnej (gdzie celibat nie dotyczy wszystkich duchownych). Na tym polega świętość osób duchownych, w odróżnieniu od świętości, do której każdy jest powołany. Jednak nie ma to wiele związku z pytaniem, które wcześniej padło:
Slup pisze: 17 sie 2022, o 08:46 Wówczas jednak jaka jest rola Kościoła Katolickiego i jak uzasadnia on swe wyjątkowe uprawnienia w życiu społecznym?
Chyba każdy związek wyznaniowy ma wpływ na życie swoich wiernych. Akurat w Polsce największą grupę stanowią katolicy albo ci, którzy przynajmniej jakoś się identyfikują z Kościołem katolickim. Dlatego Kościół jest siłą, którą trudno zlekceważyć.
Slup pisze: 17 sie 2022, o 13:36 Schemat myślowy można jednak wyrazić w poniższej wypowiedzi wyimaginowanej osoby.
wyimaginowany katolik pisze:Za największe zło i nieprawidłowości w Kościele odpowiada pewne obce lobby, które poprzez intrygi i przebiegłość przeniknęło do centrum Kościoła, łamiąc jednocześnie jego zasady. Jeśli uda się tę klikę rozbić, to moralny walor Kościoła (nieustannie w nim obecny, a jedynie przykryty skandalami wywołanymi głównie przez duchownych gejów) znowu ukaże się światu.
Pewnie sporo osób się zgodzi z tym rozumowaniem. Ja bym raczej powiedział, że stan Kościoła jest tragiczny, skoro dał się tak omotać. Gdyby chodziło o paru księży pedofili (z których część jest tylko fałszywie oskarżana), to nie byłoby dyskusji. A tu jest problem systemowy.
ODPOWIEDZ