Wyczytałem w jakiejś książce, że proces elektrolizy wygląda w następujący sposób. Podczas przechodzenia jonów (kationów do katody i anionów do anody) następuje proce zobojętniania jonów… Ale do czego zmierzam napisali tam że po pewnym czasie wytwarzania się osadu na elektrodach dochodzi do takiego zjawiska, że osad ten zachowuje się jak izolator elektryczny. W wyniku zaistniałej sytuacji proces elektrolizy zostaje przerwany!
Moje pytanie wygląda tak co się dzieje w następnym kroku? Czy w tej chwili już pierwiastki „odczepiają” się od elektrod i tworzą nowy związek co skutkuje ponownemu wznowieniu elektrolizy?
elektroliza
-
- Użytkownik
- Posty: 55
- Rejestracja: 8 lis 2006, o 19:59
- Płeć: Kobieta
- Lokalizacja: Poland
- Podziękował: 17 razy
-
- Użytkownik
- Posty: 69
- Rejestracja: 25 lut 2006, o 10:39
- Płeć: Mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Podziękował: 1 raz
- Pomógł: 18 razy
elektroliza
coz poczytaj sobie o akumulatorach ,chodza do pewnego momentu ale potem trzeba je regenerowac by znow je uzywac wiec moze to wskazowka
raczej nic sie samo z siebie nie odczepia ,tak jak akumulator sie sam z siebie nie zaladuje
raczej nic sie samo z siebie nie odczepia ,tak jak akumulator sie sam z siebie nie zaladuje