Współczynniki funkcji kwadratowej a jej miejsca zerowe
: 29 paź 2017, o 12:51
Dana jest funkcja \(\displaystyle{ f(x)=ax ^{2}+bx+c}\), gdzie \(\displaystyle{ a,b,c \in Z}\)
Funkcja ma dwa różne dodatnie miejsca zerowe.
Mamy sprwadzić czy z powyższego wynika, że
1. \(\displaystyle{ x^{2} _{1} +x ^{2} _{2}}\) jest liczbą wymierną
2. dla \(\displaystyle{ a=1}\) liczba\(\displaystyle{ x ^{3} _{1} +x ^{3} _{2}}\) jest naturalna i złożona
3. jeśli \(\displaystyle{ a, b, c}\) są nieparzyste to \(\displaystyle{ x _{1}, x _{2} \in Z}\)
4. \(\displaystyle{ x _{1}+ x_{2} \in Z}\)
Pierwsze dwa punkty uznałem za prawdziwe, ale bardziej na czuja, niż wyliczając. Bo nie mogę wyobrazić sobie funkcji kwadratowej, której suma sześcianów nie jest złożona, albo żeby z współczynników całkowitych uzyskać coś niewymiernego, gorzej natomiast z dwoma ostatnimi.
Funkcja ma dwa różne dodatnie miejsca zerowe.
Mamy sprwadzić czy z powyższego wynika, że
1. \(\displaystyle{ x^{2} _{1} +x ^{2} _{2}}\) jest liczbą wymierną
2. dla \(\displaystyle{ a=1}\) liczba\(\displaystyle{ x ^{3} _{1} +x ^{3} _{2}}\) jest naturalna i złożona
3. jeśli \(\displaystyle{ a, b, c}\) są nieparzyste to \(\displaystyle{ x _{1}, x _{2} \in Z}\)
4. \(\displaystyle{ x _{1}+ x_{2} \in Z}\)
Pierwsze dwa punkty uznałem za prawdziwe, ale bardziej na czuja, niż wyliczając. Bo nie mogę wyobrazić sobie funkcji kwadratowej, której suma sześcianów nie jest złożona, albo żeby z współczynników całkowitych uzyskać coś niewymiernego, gorzej natomiast z dwoma ostatnimi.