ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Sześciany. Wielościany. Kule. Inne bryły. Zadania i twierdzenia z nimi związane. Geometria rzutowa w przestrzeni.
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

Dzień dobry,

W 1 z 10 padło pytanie następującej treści (dosłownie): "czy graniastosłupy pochyłe mają ściany które są prostokątami?"
Odpowiedź "nie" została uznana za prawidłową.

Myślałem że krótkie poszukiwanie w sieci rozwieje moje wątpliwości, ale tak się nie stało...
Wg definicji, graniastosłupy proste to takie, które mają ściany prostopadłe do podstawy, a w przypadku graniastosłupów pochyłych ściany nie są prostopadłe.

Co w przypadku, gdy np. w graniastosłupie o podstawie kwadratu, 2 ściany są prostopadłe do podstawy, a 2 nie są?
To chyba także przypadek prostopadłościanu pochyłego? Jeżeli nie - to co to za bryła?

Dla przykłądu:
podstawa 1: (0,0,0) (1,0,0) (1,1,0) (0,1,0)
podstawa 2: (2,0,5) (3,0,5) (3,1,5) (2,1,5) = podstawa 1 przesunięta o wektor (2,0,5)

W tym przypadku o ile się nie mylę, 2 ściany boczne są rombami, ale 2 są właśnie prostokątami... co by oznaczało że odpowiedź w 1 z 10 była błędna.

Myślę że dla Was pytanie to będzie banalnie proste, z góry dziękuję za pomoc w rozwianiu moich wątpliwości.
Pozdrawiam //Adam
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34238
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: Jan Kraszewski »

Jak dla mnie, to pytanie jest po prostu źle sformułowane - nie wynika z niego jasno, czy stwierdzenie "mają ściany, które są prostokątami" oznacza "wszystkie ściany są prostokątami", czy "pewne ściany mogą być prostokątami".

JK
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

Dziękuję za Pana odpowiedź Panie Janie.
Spodziewałem się, że jeżeli nic mi nie umknęło w kwestii Geometrii, to sprawa może skończyć na analizie logicznej pytania/odpowiedzi.

Jako że logika jest nauką ścisłą, proponuję nie zastanawiać się nad tym co autor pytania mógł mieć na myśli chcąc uzyskać taką odpowiedź,
lecz nad tym, jakie pytanie w rzeczywistości zostało zadane i czy odpowiedź na nie jest prawdziwa...

Więc analogicznie, proszę wziąć pod uwagę identyczną konstrukcję zdania:
Czy Kowalscy mają dzieci które są pełnoletnie?
Odpowiedź "nie" oznacza przecież że ani jedno dziecko Kowalskich nie skończyło 18 lat, tutaj chyba nie ma żadnych wątpliwości?
Pełnym zdaniem byłoby "Nie" = "Kowalscy nie mają dzieci które są pełnoletnie." Odpowiedź "tak" byłaby prawidłowa zarówno w przypadku gdy Franek jest pełnoletni a Joasia nie, lub gdy obydwoje są pełnoletni...

"Czy graniastosłupy pochyłe mają ściany które są prostokątami?" -> rozwinięcie "Nie" do pełnego zdania przeczącego dałoby "Graniastosłupy pochyłe nie mają ścian które są prostokątami" co oczywiście jest zdaniem fałszywym...

Nie uważa Pan?
A może pozostali forumowicze mają jakąś koncepcję?

Dziękuję i pozdrawiam //Adam
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22206
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: a4karo »

Z tymi dziećmi, to nie do końca tak: w przypadku gdy jedno z dzieci jest pełnoletnie, a drugie nie odpowiedź na pytanie Czy Kowalscy mają dzieci które są pełnoletnie? może również brzmieć 'nie`. Pomyśl dlaczego.

Jak widzisz, trzeba być bardzo ostrożnym gdy mówi się o matematyce językiem potocznym. A jednak tak robimy i w większości przypadków nie powoduje to kłopotów.
Ale tam, gdzie w grę wchodzi kasa należy zachować precyzję. I tu pełna zgoda z JK: pytanie jest żle sformułowane (podobnie jak Twoje pytanie o dzieci).

I tu druga historyjka - z Milionerów.
Pytanie brzmiało: która z substancji ma najmniejszą gęstość w temperaturze 21 stopni Celsjusza.
Nie pamiętam jakie substancje były do wyboru, ale prawidłową odpowiedzią była ta najgęstsza.

Z drugiej strony jednak, gdy popatrzeć na wykresy zależności gęstości tych substancji od temperatury, to żadna z nich nie ma najmniejszej gęstości w temperaturze 21 stopni.
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

Z całym szacunkiem, ale argumentacja typu "pomyśl dlaczego" niewiele wnosi do dyskusji- może to i normalne w relacji uczeń z podstawówki/nauczyciel gdy mowa o tabliczce mnożenia - ale w przypadku rozmowy na poziomie przydałoby się konkretne uzasadnienie/argumenty. Ja ze swojej strony takie przedstawiłem.

W przykładzie który Pan opisuje, jest rzeczą oczywistą że odpowiedź na tak postawione pytanie była fałszywa/błędna, niezależnie którą z dwóch możliwych interpretacji rozpatrujemy:
1. Jeżeli zakładamy że pytamy o to która z substancji ma minimum gęstości w 21 stopniach.
Żadna z odpowiedzi nie jest prawidłowa gdyż żadna substancja nie ma minimum gęstości w tej temperaturze.
2. Jeżeli zakładamy że pytamy o to która z substancji w jednakowej temperaturze 21 stopni będzie miała najmniejszą gęstość,
to na pewno nie będzie to substancja o większej gęstości gdyż to oczywista sprzeczność.
Została zatem niesłusznie uznana błędna odpowiedź lub odwrotnie.

Sytuacja o którą ja pytałem, jest jednak inna.
Główną kwestią jest to, czy liczba mnoga w tak postawionym pytaniu oznacza że pytamy o 2 lub więcej elementów, a gdy tylko jeden spełnia warunki to odpowiedź może być negatywna?

Moim zdaniem taka interpretacja to byłoby kompletne wypaczenie języka polskiego. W dobie powszechnego braku zrozumienia treści nawet niespecjalnie mnie to dziwi, ale nie wyobrażam sobie takiej dwuznaczności na przykład w Sądzie, gdzie słowa muszą mieć konkretne znaczenie:

- Czy oskarżony posiada na swojej posesji przedmioty które zostały skradzione poszkodowanemu?
- Nie (hahaha przedmioty nie, mam tylko jeden - skradziony samochód!)

Naprawdę jako sędzia, uważałby Pan że oskarżony mówi prawdę? :)

ale nawet w hotelu czy tysiącach codziennych sytuacji:
- Dzień dobry, czy macie Państwo wolne pokoje?
- Nie (hahaha szukaj dalej, pokoi nie mamy, został tylko ostatni!)

Jako klient nie czułby się Pan złośliwie oszukany?

Itp. itd.

I jeszcze jedno.
Mój przykład z Kowalskimi mógłby być lepszy. Wyobraźmy sobie, że mają czwórkę dzieci (tak jak ten graniastosłup 4 ściany).
Dwójka z nich jest pełnoletnia, dwójka nie.
Czy Kowalscy mają dzieci które skończyły 18 lat?
"Nie" byłoby prawdziwą odpowiedzią? :)

Pozdrawiam //Adam
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22206
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: a4karo »

adam_paris pisze: 10 lis 2022, o 18:19 Z całym szacunkiem, ale argumentacja typu "pomyśl dlaczego" niewiele wnosi do dyskusji- może to i normalne w relacji uczeń z podstawówki/nauczyciel gdy mowa o tabliczce mnożenia - ale w przypadku rozmowy na poziomie przydałoby się konkretne uzasadnienie/argumenty. Ja ze swojej strony takie przedstawiłem.
W dyskusji o precyzyjnym formułowaniu pytań podałeś przykład, który umożliwiał różne interpretacje. Nie chciałem obrażać Twojej inteligencji wskazując palcem błąd.


Sytuacja o którą ja pytałem, jest jednak inna.
Główną kwestią jest to, czy liczba mnoga w tak postawionym pytaniu oznacza że pytamy o 2 lub więcej elementów, a gdy tylko jeden spełnia warunki to odpowiedź może być negatywna?

Moim zdaniem taka interpretacja to byłoby kompletne wypaczenie języka polskiego. W dobie powszechnego braku zrozumienia treści nawet niespecjalnie mnie to dziwi, ale nie wyobrażam sobie takiej dwuznaczności na przykład w Sądzie, gdzie słowa muszą mieć konkretne znaczenie:

- Czy oskarżony posiada na swojej posesji przedmioty które zostały skradzione poszkodowanemu?
- Nie (hahaha przedmioty nie, mam tylko jeden - skradziony samochód!)

Naprawdę jako sędzia, uważałby Pan że oskarżony mówi prawdę? :)
Musiałbym, bo przecież powiedział prawdę. A po sprawie usiadłbym do książki z logiki

ale nawet w hotelu czy tysiącach codziennych sytuacji:
- Dzień dobry, czy macie Państwo wolne pokoje?
- Nie (hahaha szukaj dalej, pokoi nie mamy, został tylko ostatni!)

Jako klient nie czułby się Pan złośliwie oszukany?
Skoro pytam o pokoje, to znaczy, że interesuje mnie więcej niż jeden. To chyba oczywiste.

Ludzie bardzo często pytaja o coś, co tak naprawdę ich nie interesuje. Często dzeci pytają "Czy ma pan zegarek?" i dziwią się mocno, gdy zamiast oczekiwanego "jest wpół do siódmej" usłyszą "Mam" :)

Itp. itd.

I jeszcze jedno.
Mój przykład z Kowalskimi mógłby być lepszy. Wyobraźmy sobie, że mają czwórkę dzieci (tak jak ten graniastosłup 4 ściany).
Dwójka z nich jest pełnoletnia, dwójka nie.
Czy Kowalscy mają dzieci które skończyły 18 lat?
"Nie" byłoby prawdziwą odpowiedzią? :)
A tu poproszę o wyjaśnienie.
Awatar użytkownika
Dasio11
Moderator
Moderator
Posty: 10222
Rejestracja: 21 kwie 2009, o 19:04
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 40 razy
Pomógł: 2361 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: Dasio11 »

Jan Kraszewski pisze: 9 lis 2022, o 20:45czy stwierdzenie "mają ściany, które są prostokątami" oznacza "wszystkie ściany są prostokątami", czy "pewne ściany mogą być prostokątami".
Biorąc pod uwagę specyfikę teleturnieju, skłaniałbym się raczej ku czemuś w rodzaju: "czy graniastosłupem pochyłym nazywamy wielościan, którego [wszystkie] ściany boczne są prostokątami"? Innymi słowy, myślę że w pytaniu nie chodziło o rozstrzygnięcie prawdziwości zdania matematycznego, tylko o zidentyfikowanie, czy przytoczony warunek jest częścią definicji.
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22206
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: a4karo »

Zamiast zgadywać "co autor miał na myśli" lepiej zgodzić się, że słabo sformułował to pytanie. Szkoda energii.
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

a4karo pisze: 10 lis 2022, o 19:58 W dyskusji o precyzyjnym formułowaniu pytań podałeś przykład, który umożliwiał różne interpretacje. Nie chciałem obrażać Twojej inteligencji wskazując palcem błąd.
Abstrahując od tego po czyjej stronie jest/był błąd/racja - wskazanie błędu w czyjeś argumentacji jest podstawową częścią dyskusji i choćby nawet pomyłka była najbanalniejsza na świecie, absolutnie nie podważa niczyjej inteligencji.
Sama natomiast próba wyciągania na tej podstawie wniosków odnośnie czyjeś inteligencji... nie najlepiej świadczy o Pana własnej, nie wspominając już nawet o kulturze osobistej, czy horyzontach...

Skoro tak stawiamy sprawę, to wygląda na to, że jeżeli w ten sposób "rozumie" Pan podane przykłady - to dobrze by Panu zrobiło trochę czasu na forum języka polskiego - najwidoczniej podstawowe codzienne zwroty sprawiają Panu kłopoty.

Tak półżartem, odnośnie moich przykładów:
- po takiej odpowiedzi właściciel wyrzuciłby Pana z hotelu o ile by Pan wcześniej nie oberwał od oszukanego klienta! :)
- Sędzią (na szczęście dla społeczeństwa) też by Pan nie został, z taką znajomością języka ciężko byłoby przesmyknąć się przez studia prawnicze

Jestem ciekaw czy jak idzie Pan do piekarni, to słysząc odpowiedź "nie ma chleba" pyta Pan "a czy może dwa chleby są?" :)
A trzy...? Cztery? :)
Pewnie frustruje Pana ta dwuznaczność, gdy nie usłyszy Pan wyczerpującej odpowiedzi "nie ma chleba ani chlebów"?
Nie róbmy z języka komedii...

Wbrew rzekomego braku logiki który Pan tutaj insynuuje - na poziomie logiki/zapisu matematycznego sprawa jest prosta i jasna - w zależności czy zastosujemy kwantyfikator ogólny czy szczegółowy. Problem pojawia się na poziomie przekładu z języka polskiego na matematyczny tak jak Pan Jan pierwotnie zauważył.

Moim zdaniem (a w przeciwieństwie do Pana poparłem to konkretnymi przykładami z życia codziennego) - w przypadku zdania gdzie w pytaniu nie występuje słowo "wszystkie", "każdy", itp. - pytanie nie dotyczy wszystkich elementów i w powszechnym użyciu jest rozumiane jako zdanie z kwantyfikatorem szczegółowym - czyli pytamy o jeden, kilka lub wszystkie elementy!

Zdaniem Pana i Pana Jana - jest dwuznaczność czy pytamy o przynajmniej jeden czy o wszystkie elementy spełniające warunek.

Dodano po 11 minutach 30 sekundach:
a4karo pisze: 10 lis 2022, o 22:52 Zamiast zgadywać "co autor miał na myśli" lepiej zgodzić się, że słabo sformułował to pytanie. Szkoda energii.
O, chyba znów problem językowy.
Przedmiotem pytania nie jest "zgadywanie co autor miał na myśli" aby wyszła taka a nie inna odpowiedź (co zaznaczyłem już na początku).
To chyba każdy wie o co chodziło.

Przedmiotem rozważań oraz mojego pytania od początku jest:
Czy na tak postawione pytanie, odpowiedź jest prawidłowa czy błędna.

Oczywiście że w bardzo prosty sposób można byłoby postawić pytanie które nie wzbudzałoby wątpliwości.
Ale takie konkretnie a nie inne pytanie padło, taka odpowiedź została uznana.
Błąd czy nie błąd?
Moim zdaniem błąd.
Ostatnio zmieniony 10 lis 2022, o 23:00 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości.
Jan Kraszewski
Administrator
Administrator
Posty: 34238
Rejestracja: 20 mar 2006, o 21:54
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Wrocław
Podziękował: 3 razy
Pomógł: 5203 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: Jan Kraszewski »

adam_paris pisze: 10 lis 2022, o 22:54Skoro tak stawiamy sprawę, to wygląda na to, że jeżeli w ten sposób "rozumie" Pan podane przykłady - to dobrze by Panu zrobiło trochę czasu na forum języka polskiego - najwidoczniej podstawowe codzienne zwroty sprawiają Panu kłopoty.
Dość łatwo ferujesz wyroki.

Jesteśmy na forum matematycznym, więc możemy co najwyżej podyskutować o nieadekwatności języka polskiego do precyzyjnego opisywania problemów matematycznych.
adam_paris pisze: 10 lis 2022, o 22:54Moim zdaniem (a w przeciwieństwie do Pana poparłem to konkretnymi przykładami z życia codziennego) - w przypadku zdania gdzie w pytaniu nie występuje słowo "wszystkie", "każdy", itp. - pytanie nie dotyczy wszystkich elementów i w powszechnym użyciu jest rozumiane jako zdanie z kwantyfikatorem szczegółowym - czyli pytamy o jeden, kilka lub wszystkie elementy!
Masz skłonność do dość arbitralnych sądów typu "w powszechnym użyciu rozumiane jest", mimo tego, że nie masz do tego podstaw (poza silnym przekonaniem o słuszności własnej opinii).

Wracając np. do przykładu z Kowalskimi: wcale nie jest oczywiste, że pytanie Czy Kowalscy mają dzieci które są pełnoletnie? jest pytaniem o to, czy Kowalscy mają jakieś pełnoletnie dziecko (bądź dzieci, jeżeli pilnujemy liczby mnogiej). Wiele zależy od kontekstu postawienia tego pytania, od intonacji (która jest niezapisywalna) - to pytanie równie dobrze może znaczyć "Czy już wszystkie dzieci Kowalskich są pełnoletnie?".

JK
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

Jan Kraszewski pisze: 10 lis 2022, o 23:20 Dość łatwo ferujesz wyroki.
Słucham? Jest Pan już drugą osobą tutaj która próbuje sprowadzić rzeczową dyskusję na tor "ad personam", zamiast zabłysnąć celnym argumentem.

Podałem ileś przykładów z życia codziennego, które analogicznie możnaby mnożyć w nieskończoność.
W każdym z tych przypadków, próba interpretacji jakoby chodzio o wszystkie elementy - daje kuriozalny rezultat znaczeniowy:
adam_paris pisze: 10 lis 2022, o 18:19 - Czy oskarżony posiada na swojej posesji przedmioty które zostały skradzione poszkodowanemu?
- Nie (hahaha nie wszystkie zostały skradzione, tylko samochód i telefon)
Serio uważa Pan że oskarżony nie skłamał, bo nie wszystkie przedmioty pochodzą z kradzieży?
Czy bazując na życiowym doświadczeniu (z językiem polskim), z ręką na sercu - Pan też by tak odpowiedział pod przysięgą? ;)
W przykładzie z hotelem też nie czułby się Pan oszukany?

Rozwinąłem przeczenia do pełnego zdania, w tej postaci jednoznacznie wynika że mówimy o co najmniej jednym elemencie!
Nie usłyszałem z niczyjej strony choćby jednego sensownego przykładu, że w ten sposób zadane pytanie mogłoby wskazywać na "wszystkie" elementy.
Jan Kraszewski pisze: 10 lis 2022, o 23:20 Wracając np. do przykładu z Kowalskimi: wcale nie jest oczywiste, że pytanie Czy Kowalscy mają dzieci które są pełnoletnie? jest pytaniem o to, czy Kowalscy mają jakieś pełnoletnie dziecko (bądź dzieci, jeżeli pilnujemy liczby mnogiej). Wiele zależy od kontekstu postawienia tego pytania, od intonacji (która jest niezapisywalna) - to pytanie równie dobrze może znaczyć "Czy już wszystkie dzieci Kowalskich są pełnoletnie?".
Wyobraźmy sobie konkretny, mocny kontekst, który potencjalnie sugeruje interpretację że chodzi o wszystkie dzieci,
np. wyobraźmy sobie, że np. chcemy iść z Kowalskimi na film dla dorosłych i zastanawiamy się czy nas wpuszczą.

Nawet w tym kontekście, pytanie "Czy Kowalscy mają dzieci które są pełnoletnie?" brzmi bardzo nienaturalnie a odpowiedź tak/nie budziłaby nie mniejsze wątpliwości.
W tym wypadku powinno paść inne pytanie, np. "czy Kowalscy mają wszystkie dzieci pełnoletnie" albo nawet "Czy dzieci kowalskich są pełnoletnie?"(z kontekstu "wszystkie") ale nie "mają dzieci które są pełnoletnie..."

Dodam jeszcze tylko że w przypadku teleturnieju raczej nie może być mowy o jakimkolwiek kontekście który sugerowałby znaczenie "wszystkie".
Mało tego, podążając podobną logiką dojdziemy do wniosku, że spora część pytań mogłaby być odpowiedziana i "tak" i "nie" co doprowadziłoby do kompletnego bałaganu. Podobnie w sądach i hotelach :)

Dodano po 5 minutach 55 sekundach:
I jeszcze taki przykład:
Czy posiada Pan dochody, które są nieopodatkowane?
Oczywiście że NIE! (tylko z jednego źródła są nieopodatkowane, z pozostałych - OK :))
Ostatnio zmieniony 11 lis 2022, o 01:50 przez Jan Kraszewski, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Poprawa wiadomości: nie mniejsze.
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22206
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: a4karo »

adam_paris pisze: 10 lis 2022, o 23:05
a4karo pisze: 10 lis 2022, o 19:58 W dyskusji o precyzyjnym formułowaniu pytań podałeś przykład, który umożliwiał różne interpretacje. Nie chciałem obrażać Twojej inteligencji wskazując palcem błąd.
Abstrahując od tego po czyjej stronie jest/był błąd/racja - wskazanie błędu w czyjeś argumentacji jest podstawową częścią dyskusji i choćby nawet pomyłka była najbanalniejsza na świecie, absolutnie nie podważa niczyjej inteligencji.
Sama natomiast próba wyciągania na tej podstawie wniosków odnośnie czyjeś inteligencji... nie najlepiej świadczy o Pana własnej, nie wspominając już nawet o kulturze osobistej, czy horyzontach...
Cóż, wskazałem, że w rozumowaniu jest błąd (który łatwo zauważyć - co zresztą zrobiłeś). Jeżeli chodzi o wyciąganie wniosków dotyczących Twojej inteligencji, to ani słowa na ten temat nie napisałem. O tym, co sobie wymyśliłeś na podstawie mojego sformułowania o "obrażaniu inteligencji" jest sprawą Twojej umiejętności wnioskowania, być może okoliczności, które wpływały na Twoje wychowanie i edukację. I na to już nic poradzić nie mogę/

Skoro tak stawiamy sprawę, to wygląda na to, że jeżeli w ten sposób "rozumie" Pan podane przykłady - to dobrze by Panu zrobiło trochę czasu na forum języka polskiego - najwidoczniej podstawowe codzienne zwroty sprawiają Panu kłopoty.
Odpisując Janowi napisałeś Jest Pan już drugą osobą tutaj która próbuje sprowadzić rzeczową dyskusję na tor "ad personam", zamiast zabłysnąć celnym argumentem. A czymże jest to, co napisałeś powyżej, jak nie dosyć paskudnym argumentem "ad personam" właśnie?
Tak półżartem, odnośnie moich przykładów:
- po takiej odpowiedzi właściciel wyrzuciłby Pana z hotelu o ile by Pan wcześniej nie oberwał od oszukanego klienta! :)
- Sędzią (na szczęście dla społeczeństwa) też by Pan nie został, z taką znajomością języka ciężko byłoby przesmyknąć się przez studia prawnicze
Wcale nie półżartem: czytanie ze zrozumieniem się kłania: w mojej odpowiedzi nie postawiłem się w roli recepcjonisty, lecz w roli klienta, więc właściciel hotelu nie miałby powodów, żeby mnie wyrzucać. Jeżeli natomiast uważasz, że prawdziwa (choć niezgodna z intencja pytającego) może być powodem do zastosowania przemocy fizycznej, to cieszę się, że nie należysz do grona moich znajomych i że dyskutujemy na odległość.

Drugie zdanie to też wycieczka osobista. Ale rozumiem z niej, że Ty skończyłeś takie studia i masz właściwe kompetencje do oceny faktów (choć jak widać z powyższego - masz kłopoty z odróżnieniem faktów od interpretacji
Jestem ciekaw czy jak idzie Pan do piekarni, to słysząc odpowiedź "nie ma chleba" pyta Pan "a czy może dwa chleby są?" :)
A trzy...? Cztery? :)
Pewnie frustruje Pana ta dwuznaczność, gdy nie usłyszy Pan wyczerpującej odpowiedzi "nie ma chleba ani chlebów"?
Nie róbmy z języka komedii...
Nie, nie frustruje mnie to (kolejny tekst "ad personam"). Umiem posługiwac się polszczyzną, ale również umiem docenić, gdy ktoś umie wykorzystać logikę, aby osiągnąć zaskakujący efekt (jak oskarżony - odpowiadając niedouczonemu sędziemu)

Wbrew rzekomego braku logiki który Pan tutaj insynuuje - na poziomie logiki/zapisu matematycznego sprawa jest prosta i jasna - w zależności czy zastosujemy kwantyfikator ogólny czy szczegółowy. Problem pojawia się na poziomie przekładu z języka polskiego na matematyczny tak jak Pan Jan pierwotnie zauważył.
Nie pisałem o braku logiki (znów nadinterpretacja), lecz o wieloznaczności interpretacji, które często występują w języku potocznym. Jest to rzecz naturalna, i tak długo,jak długo jest obopólne zrozumienie, nie wywołuje przykrych skutków. Problem zaczyna się wtedy, gdy przestajemy zgadzać się z interpretacją drugiej strony (i tak mogłoby być w przykładach dotyczących teleturniejów - o ile uczestnicy zdecydowaliby się odwołać od decyzji prowadzących). Wtedy należy zaprząc do pracy logikę która nie zawsze zgadza się z potocznym rozumieniem, ale jedna wyda wyrok na korzyść zarówno recepcjonisty jak i oskarżonego.

Moim zdaniem (a w przeciwieństwie do Pana poparłem to konkretnymi przykładami z życia codziennego) - w przypadku zdania gdzie w pytaniu nie występuje słowo "wszystkie", "każdy", itp. - pytanie nie dotyczy wszystkich elementów i w powszechnym użyciu jest rozumiane jako zdanie z kwantyfikatorem szczegółowym - czyli pytamy o jeden, kilka lub wszystkie elementy!

Zdaniem Pana i Pana Jana - jest dwuznaczność czy pytamy o przynajmniej jeden czy o wszystkie elementy spełniające warunek.

Dodano po 11 minutach 30 sekundach:
a4karo pisze: 10 lis 2022, o 22:52 Zamiast zgadywać "co autor miał na myśli" lepiej zgodzić się, że słabo sformułował to pytanie. Szkoda energii.
O, chyba znów problem językowy.
Przedmiotem pytania nie jest "zgadywanie co autor miał na myśli" aby wyszła taka a nie inna odpowiedź (co zaznaczyłem już na początku).
To chyba każdy wie o co chodziło.

Przedmiotem rozważań oraz mojego pytania od początku jest:
Czy na tak postawione pytanie, odpowiedź jest prawidłowa czy błędna.

Oczywiście że w bardzo prosty sposób można byłoby postawić pytanie które nie wzbudzałoby wątpliwości.
Ale takie konkretnie a nie inne pytanie padło, taka odpowiedź została uznana.
Błąd czy nie błąd?
Moim zdaniem błąd.
Pytanie, czy poprawna jest odpowiedź na pytanie, które może być interpretowane na kilka sposobów w dość oczywisty sposób nie ma sensu, dopóki nie ustalimy tej interpretacji.
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

a4karo pisze: 11 lis 2022, o 04:08 Pytanie, czy poprawna jest odpowiedź na pytanie, które może być interpretowane na kilka sposobów w dość oczywisty sposób nie ma sensu, dopóki nie ustalimy tej interpretacji.
Czyżby? :)
Jeżeli odpowiedź nie jest prawdziwa dla żadnej z możliwych interpretacji (tak jak to było z Pana przykładem o gęstości) to odpowiedź jest błędna!
I odwrotnie, jeżeli odpowiedź jest prawidłowa dla jednej z możliwych interpretacji - jest poprawna.
I Pan uważa się za matematyka czy logika?

Powinienem był zakończyć dyskusję z Panem już na samym początku, po Pana pierwszych niestosownych zwrotach.
a4karo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 22206
Rejestracja: 15 maja 2011, o 20:55
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 38 razy
Pomógł: 3754 razy

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: a4karo »

adam_paris pisze: 11 lis 2022, o 16:19
a4karo pisze: 11 lis 2022, o 04:08 Pytanie, czy poprawna jest odpowiedź na pytanie, które może być interpretowane na kilka sposobów w dość oczywisty sposób nie ma sensu, dopóki nie ustalimy tej interpretacji.
Czyżby? :)
Jeżeli odpowiedź nie jest prawdziwa dla żadnej z możliwych interpretacji (tak jak to było z Pana przykładem o gęstości) to odpowiedź jest błędna!
W przykładzie, który podałem przynajmniej jedna interpretacja - ta wskazana przez Milionerów - pozwalała podac poprawną odpowiedź. Wygląda na to, że nie przeczytałeś, nie zrozumiałeś, nie chciałeś zrozumieć - wybierz co chcesz.

Poza tym, jak raczyłeś zauważyć, w wątku chodzi o to, czy odpowiedź na pytanie z 1"1 z 10" jest poprawna, czy nie. A ponieważ w zależności od interpretacji mogą być różne odpowiedzi, moja uwaga dotycząca ustalenia interpretacji jest jak najbardziej na miejscu.

Bardzo przepraszam Ciebie i czytelników, że w tym wątku użyłem słowa "inteligencja".
adam_paris
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 10
Rejestracja: 9 lis 2022, o 19:37
Płeć: Mężczyzna
wiek: 33

Re: ściany graniastosłupów pochyłych - pytanie z "1 z 10"

Post autor: adam_paris »

Kompromituje się Pan, aż przykro patrzeć...
ODPOWIEDZ