„Poradnik matematyczny”, Dziubiński, Świątkowski, PWN 1978, s. 72 pisze:
Figurę \(\displaystyle{ f}\) nazywamy rozmaitością liniową, jeżeli dla dowolnych punktów \(\displaystyle{ A,B \in f}\) takich, że \(\displaystyle{ A \neq B}\), prosta \(\displaystyle{ {A,B}}\) zawierająca te punkty zawiera się w \(\displaystyle{ f}\).
[…] Rozmaitością liniową wyznaczoną przez figurę \(\displaystyle{ f}\) nazywamy najmniejszą rozmaitość liniową zawierającą figurę \(\displaystyle{ f}\). Rozmaitość liniową wyznaczoną przez 3 punkty nie leżące na jednej prostej nazywamy płaszczyzną (wyznaczoną lub przechodzącą przez te punkty).
Uważam że zdanie na czerwono jest nieprawdą, bo rozmaitość liniowa wyznaczana przez 3 punkty to po prostu zbiór zawierający trzy proste a nie żadna tam płaszczyzna. Jak chcemy mieć płaszczyznę, to przy powyższych definicjach powinniśmy mieć dwie proste lub jeden punkt i jedną prostą.
Zbiór składający się z trzech prostych nie jest rozmaitością liniową. Skoro szukana rozmaitość zawiera trzy punkty, to zawiera trzy proste, ale na tym nie koniec. Skoro zawiera te proste, to zawiera też wszystkie proste przechodzące przez dowolne dwa różne punkty na tych prostych.