Matematyka.pl

Witam. W tym roku przystępuję do matury i zastanawiam się na jakie studia pójść. Dodam, że jestem w klasie mat-chem-fiz i zdaję rozszerzenie z matematyki. Z matematyki dobrze sobie radzę, nie mam większych problemów, ale też nie jestem żadnym geniuszem Z miastem nie mam jakiś większych dylematów, moje opcje to Wrocław, Poznań, a w ostateczności rodzinne miasto, Szczecin. Bardziej nurtuje mnie kierunek. Mimo że najchętniej poszedłbym na informatykę bądź telekomunikację, to ostatnio coraz bardziej ciekawi kierunek matematyka stosowana. W Szczecinie go nie ma, ale jest we Wrocławiu (Wydział PPT bodajże). Lubię matematykę i też mógłbym na taki kierunek się wybrać, ale mam pewne wątpliwości. Wiele osób mówiło mi, że nie jest to kierunek jakoś szczególnie ciekawy, po prostu wkuwanie matmy przez całe studia i nic poza tym. Słyszałem też, że nie jest to przyszłościowy kierunek i trudno znaleźć po nim dobrą pracę, w przeciwieństwie do informatyki.
Jeszcze za bardzo nie wiem, co o tym myśleć. Pytam więc Was: Co o tym myślicie? Na pewno jest tu jakiś student w/w kierunku, więc chciałbym się czegoś konkretnego dowiedzieć na ten temat

Większość ludzi, których spotkasz, nie powie ci dobrych rzeczy na temat kierunków Matematyka i Matematyka Stosowana. Informatyka i Telekomunikacja znacznie lepiej stoją teraz na rynku. Jednakże, serio, najlepiej jest pójść na to, czego twoje serce leży najbliżej.
Kiedyś na PWr była tylko Matematyka z inżynierem na koniec (czyli jak Stosowana. Matematyka jest z licencjatem). Potem weszła jakaś ustawa, która kazała wszystkim uczelniom przestawić Matematykę na licencjat, czy coś w tym stylu. Teraz jednakże Matematyka Stosowana może sobie istnieć i być może od przyszłego roku będzie to jedyny matematyczny kierunek na PWr. Oczywiście jest to motywowane tym, że uczone umiejętności są bardziej uniwersalne, a kto chce uczyć się czystej matematyki, niech idzie na Uniwersytet. A więc, można dojść do wniosku, że z jakiegoś powodu tak się dzieje. Może z takiego, że Matematyka Stosowana to program studiów dobrany tak, aby absolwent był w dobrej sytuacji, jeśli chodzi o pracę? Mogę powiedzieć jedno: na pewno nie dlatego, żeby zachęcić ludzi do matematycznego kierunku. Ludzi chętnych do tego po prostu nie brakuje
Czytałeś plan studiów? ... MS_1st.pdf 1/3 tych przedmiotów nawet nie są matematyczne, więc co to za wkuwanie matmy przez całe studia...
Jeśli na twój problem miałbym odpowiedzieć jednym zdaniem, odpowiedziałbym: idź na Informatykę.

Jeżeli chodzi o oinformatykę, to pamiętaj, że tego można się smemu nauczyć w domu. Jako matematyk/telekomunikant wciąż możesz być bardzo dobrym programistą, ale będąc informatykiem raczej trudno nauczyć się innych dziedzin.

musialmi pisze:Oczywiście jest to motywowane tym, że uczone umiejętności są bardziej uniwersalne, a kto chce uczyć się czystej matematyki, niech idzie na Uniwersytet.

Kolejny stereotyp. Oczywiście, matematyki tzw. "czystej" na Uniwersytecie jest więcej, ale twierdzenie, że umiejętności "praktycznych" można się nauczyć tylko na Politechnice, jest nieprawdziwa, o czym świadczy wypowiedź z innego wątku (341559.htm#p5206318):

Jest trochę dobrych praktycznych kursów na Uni, których nie ma na PWr. Z drugiej strony, dociskają kursami teoretycznymi.

Sporo studentów z PWr mówi, że jeśli by zaczynali teraz, to by wybrali Uni.

Uni=UWr.

JK

musialmi, wstałeś na kacu? Bo piszesz straszne bzdury

Wiele osób mówiło mi, że nie jest to kierunek jakoś szczególnie ciekawy, po prostu wkuwanie matmy przez całe studia i nic poza tym.

Zależy co Cię kręci. Matmy jest dużo, ale też masz fajne przedmioty, szczególnie w późniejszych latach. Np ja miałem skanowanie linii papilarnych za pomocą programu Matlab.

Plus, ja matmę traktuję jako świetne narzędzie do opanowania innych dziedzin. Znajomość matmy otwiera CI różne drzwi, uwierz mi.

Słyszałem też, że nie jest to przyszłościowy kierunek i trudno znaleźć po nim dobrą pracę, w przeciwieństwie do informatyki.

Od absolwentów? Powiem Ci, że jak sobie ktoś radził na studiach tak sobie radzi w życiu po studiach. Jeżeli ktoś jest pracowity, ogarnięty to spokojnie znajduje pracę. Po matmie Wawa nie ma z tym żadnego problemu.

Jak masz jakieś pytania co do matmy na polibudzie pytaj śmiało

Jan Kraszewski pisze:

musialmi pisze:Oczywiście jest to motywowane tym, że uczone umiejętności są bardziej uniwersalne, a kto chce uczyć się czystej matematyki, niech idzie na Uniwersytet.

Kolejny stereotyp. Oczywiście, matematyki tzw. "czystej" na Uniwersytecie jest więcej, ale twierdzenie, że umiejętności "praktycznych" można się nauczyć tylko na Politechnice, jest nieprawdziwa, o czym świadczy wypowiedź z innego wątku

Ja się z tym jak najbardziej zgadzam! To nie jest moja opinia, ja nie jestem osobą, która kasuje Matematykę na PWr.

Miodzio, nie.

Cóż, widzę, że opinie są podzielone. Ja sam uważam, że informatyka i telekomunikacja są ciekawszymi i bardziej przyszłościowymi kierunkami, dlatego chciałbym na to iść. Po prostu chciałem rozwiać swoje wątpliwości co do matematyki stosowanej i chyba raczej bliższa mi będzie informatyka.
Ale zawsze mogę sobie ją wybrać, jako kierunek drugiego wyboru, w przypadku gdybym nie dostał się na informatykę. A z tego co wiem we Wrocławiu ten kierunek ma dość wysoki próg punktowy.

Cześć. Też zamierzam studiować matematykę stosowaną na Pwr, zdaję matematykę rozszerzoną, ale mam pytanie czy muszę podchodzić do matury z fizyki, bo trochę pogubiłam się w tej całej rekrutacji i już sama nie wiem czy muszę czy nie muszę. Dlatego gdyby ktoś coś wiedział to proszę o szybką odp, bo jestem w 3 kl i w ogóle nie mam fizyki od 2 lat, jestem na dziwnym kierunku biol-mat;(

Nie musisz, ale opłaci się, bo to daje punkty rekrutacyjne. Fizyka podstawowa i rozszerzona (rozszerzona lepiej punktowana). Wg oficjalnych dokumentów, próg w tym roku na Matematykę Stosowaną to 277. Jednakże ten próg jest z kosmosu! Wiele osób się zgłasza, ale idzie na inny kierunek (bo dostali się na bardziej wymarzony). Strzelam, że faktyczny próg jest ok. 100 punktów (to nie żart). 100 punktów to napisanie matematyki podstawowej na 100% lub rozszerzonej na 40% (jednocześnie te dwa wyniki to 160 punktów!). W tym roku chyba piszesz tylko jedną maturę, ale ogólnie można opisać 100 punktów rekrutacyjnych na PWr jako coś do zdobycia małym nakładem pracy.

Liczy się jeszcze fizyka, język polski i obcy (te dwa ostatnie minimalnie).

Dzięki wielkie za odpowiedz, bo już się bałam, że mam nawet obowiązek podchodzić do fizyki.

Ale serio, podejdź. Fizyka podstawowa chyba jest dalej obowiązkowym przedmiotem w szkole? Więc jakąś wiedzę z tego i tak będziesz miała. Każdy procent z tej matury to 1 punkt rekrutacyjny. Nic nie tracisz, pisząc nawet maturę podstawową, a zyskasz coś na pewno. Może minimalne coś, ale na pewno zyskasz. Chyba, że znowu się zmieniły reguły i teraz matury trzeba pisać na ponad 30%, a ja nic o tym nie wiem... :x
Poza tym pójście na Matematykę Stosowaną, gdy boisz się fizyki, to nie jest super pomysł. Fizyki tam jest tylko trochę mniej niż matematyki.

Fizyka kończy się w 1 klasie, chyba, że ktoś ma rozszerzenie. Na maturze od tego roku można zdawać tylko fizykę rozszerzoną.