okreslenie znaku nierownosci

Ze względu na specyfikę metody - osobny dział.
arigo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 23 paź 2004, o 10:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Pomógł: 28 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: arigo »

mamy dana nierownosc
\(\displaystyle{ \sqrt{n+3}-\sqrt{n+1}-\sqrt{n+2}+\sqrt{n}}\)
dla n e N
nalezy okreslic czy to wyraznie jest wieksze czy mniejsze od 0 wyjdzie ze jest wieksze tylko teraz trzeba to dowiesc prostym sposobem.

z gory dzieki
chlip
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 152
Rejestracja: 6 paź 2004, o 14:36
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: zadupiów
Pomógł: 2 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: chlip »

akurat tak się składa, ze jest to mniejsze od zera oczywiście wszystkie nierówności są dla n naturalnego
korzystam z tego że :\(\displaystyle{ a-b=\frac{a^2 - b^2}{a+b}}\)
przekształcam:
\(\displaystyle{ \sqrt{n+3}-\sqrt{n+1}-\sqrt{n+2}+\sqrt{n}=\frac{n+3-n-2}{\sqrt{n+3}+\sqrt{n+2}}+\frac{n-n-1}{\sqrt{n}+\sqrt{n+1}}=\frac{1}{\sqrt{n+3}+\sqrt{n+2}}-\frac{1}{\sqrt{n}+\sqrt{n+1}}}\)
teraz
n < n+3
sqrt{n} < sqrt{n+3}
sqrt{n+1} < sqrt{n+2}
sqrt{n}+sqrt{n+1} < sqrt{n+3}+sqrt{n+2}

mianownik liczby \(\displaystyle{ \frac{1}{\sqrt{n+3}+\sqrt{n+2}}}\)jest większy od mianownika liczby \(\displaystyle{ \frac{1}{\sqrt{n}+\sqrt{n+1}}}\) więc pierwsza liczba jest mniejsza od drugiej, zatem całe wyrażenie jest mniejsze od zera

mam nadzieję, ze nie zagmatwałem tego
a jeżeli się gdzieś mylę to proszę o poprawę
Rogal
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 5405
Rejestracja: 11 sty 2005, o 22:21
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: a z Limanowej
Podziękował: 1 raz
Pomógł: 422 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: Rogal »

A spróbujmy troszku inaczej. Przegrupujemy je i powsadzamy pod wspólne pierwiastki.

sqrt(n+3) - sqrt(n+1) - sqrt(n+2) + sqrt(n) = sqrt(n+3) + sqrt(n) - [sqrt(n+1)+sqrt(n+2)] = sqrt{[sqrt(n+3)+sqrt(n)]^2} - sqrt{[sqrt(n+1)+sqrt(n+2)]^2} - tutaj zastosowałem twierdzenie o pierwiastku z kwadratu, które jak wiemy znoszą się, gdy liczby podpierwiastkowe są dodatnie i podnosimy sobie do kwadratu

= sqrt{n+3 + 2*sqrt[(n+3)*n] + n} - sqrt{n+1 + 2*sqrt[(n+1)(n+2)] + n+2} =
= sqrt[2n+3 + 2*sqrt(n^2+3n)] - sqrt[2n+3 + 2*sqrt(n^2+3n+2)]
Wiemy, iż n należy do N, więc ten pierwiastek jest większy, którego liczba podpierwiastkowa jest większa i porównujemy. Pod pierwszym "dużym" pierwiastkiem mamy 2n+3, tak jak i pod drugim, lecz wyrażenie pod "mniejszym" pierwiastkiem w przypadku pierwszego, to n^2+3n, a w przypadku drugiego, to n^2+3n+2, czyli w drugim jest większe, więc i on cały jest większy, więc to wyrażenie początkowe jest ujemne.

No, mam nadzieje, że jest to zrozumiałe.
arigo
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 852
Rejestracja: 23 paź 2004, o 10:17
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Lublin
Pomógł: 28 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: arigo »

ok dzieki wielkie za pomoc :)
Awatar użytkownika
Zlodiej
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1910
Rejestracja: 28 cze 2004, o 12:24
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 2 razy
Pomógł: 108 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: Zlodiej »

Może być taki ... Może nie najprostszy, ale przewaznie zawsze skuteczny jak się nie ma pomysłów. Pokazać, że zachodzi nierówność lub sprzeczność.

\(\displaystyle{ \sqrt{n+3}-\sqrt{n+2}>\sqrt{n+1}-\sqrt{n}}\)

Podnosimy podwójnie do kwadratu(Za każdym razem redukując i przenosząc pierwiastki na jedna strone).

1. \(\displaystyle{ 2>\sqrt{(n+3)(n+2)}-\sqrt{(n+1)n}}\)

2. \(\displaystyle{ (n+1)(n+2)}\)
_el_doopa
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 453
Rejestracja: 22 sie 2004, o 23:09
Płeć: Mężczyzna
Pomógł: 16 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: _el_doopa »

mmm a to nie jest czasem nierownosc Karamaty czy jak kto woli Hardego-Litlłuda-Poly
mamy wklesla raosnaca funkcje \(\displaystyle{ f(x)=\sqrt{x}}\) ponadto
\(\displaystyle{ n+3>n+2}\)
\(\displaystyle{ n+3+n=n+2+n+1}\)

zatem
\(\displaystyle{ f(n+3)+f(n)}\)
Skrzypu
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 1146
Rejestracja: 18 maja 2004, o 22:15
Płeć: Mężczyzna
Lokalizacja: Kraków
Pomógł: 18 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: Skrzypu »

Czegoś tu nie widzę w tej nierówności Karamaty

Weźmy sobie
\(\displaystyle{ x_1=n+2, \,\,x_2=n+1, \,\, y_1=n+3, \,\, y_2=n}\)
\(\displaystyle{ x_1+x_2 =y_1+y_2}\)
więc mamy:
\(\displaystyle{ f(n+2)+f(n+1) q f(n+3)+f(n)}\)

A teraz inaczej
\(\displaystyle{ x_1=n+3, \,\,x_2=n, \,\, y_1=n+2, \,\, y_2=n+1}\)
\(\displaystyle{ x_1+x_2 =y_1+y_2}\)
więc mamy:
\(\displaystyle{ f(n+3)+f(n) q f(n+2)+f(n+1)}\)

Czyli mamy dwie sprzeczne nierówności, a równość nie zachodzi.
_el_doopa
Użytkownik
Użytkownik
Posty: 453
Rejestracja: 22 sie 2004, o 23:09
Płeć: Mężczyzna
Pomógł: 16 razy

okreslenie znaku nierownosci

Post autor: _el_doopa »

musza bys spelnione warunki:
\(\displaystyle{ \sum_{j=1}^i(x_j-y_j)\ge 0}\) dla kazdego \(\displaystyle{ i}\)
i ze sumy sa rowne
wtedy jak funkcja jest wklesla i rosnaca zachodzi:
\(\displaystyle{ \sum f(y)-f(x)\ge 0}\)
ODPOWIEDZ